⊱ SŁOWEM WSTĘPU ⊰

1.3K 102 26
                                    

   Właściwie to miałam rzucić pisanie w cholerę, gdyż bałam się ruszyć dalej i kończyłam na paru rozdziałach, które nieustannie poprawiałam. Z Ciszą było podobnie, po ponad rocznej przerwie. Nie doliczę się, ile razy poprawiałam pierwszy rozdział, ile razy kończyłam na trzech i pisałam od nowa, gdy w końcu powiedziałam sobie dość i niech się dzieje, co chce.

     Początek może być sztywny, jako że opuszczenie strefy komfortu jest bardzo trudne. Ale z rozdziału na rozdział mam nadzieję, że jest coraz lepiej. (Chociaż męczą mnie obawy, że na przełamanie się powinnam jednak wybrać lekki romansik albo przyjemną fantastykę.) Trzeba mieć też na uwadze, że dopiero raczkuję w pisaniu czegoś dłuższego.

     W Ciszy mamy młode osoby (które swoich starszych opiekunów posiadają) — jedna jest nadwrażliwa (i nie do końca ma cukierkowy schemat rodziny), a druga straciła słuch (i nie jest skora, by szukać pomocy u psychologów). I choć sama wszystko nadmiernie przeżywam, to nigdy nie miałam styczności z osobą niesłyszącą. Nie jestem też specjalistką w psychologii. Do sprawy podeszłam czysto po ludzku, dużo myślałam nad reakcjami i uczuciami, a rozdzielenie mnie a bohatera przysporzyło mi nie lada kłopotu.

     Mamy tutaj motywy takie jak: nadwrażliwość, niepełnosprawność, trauma, przyjaźń, miłość, nie cukierkowy schemat rodziny, rozmowy z psychologiem, odnalezienie się w nowej rzeczywistości po wypadku, złamane serce.

     Zachowania bohaterów nie zawsze są dobre i nie zawsze powinniśmy brać z nich przykład. Pamiętajmy też, byśmy nie mierzyli wszystkich naszymi miarami, a starali się indywidualnymi. Ten sam problem z dwóch perspektyw będzie miał różną wielkość.

     Świat ujęłam wedle własnego upodobania. W końcu opowieści są po to, by bawić się słowem i samemu wyznaczać reguły. Rozdziały są po krótszej stronie mocy (gdyż takie pisze mi się najlepiej), przez co wydawać się może, że jest ich mnóstwo, jednak koniec końców całość mieści się w standardach objętościowych (przynajmniej mam taką nadzieję).

     Człowiek uczy się całe życie, rozdziały sprawdzam sama, więc za wszystkie uwagi pomagające doskonalić tekst jestem niezmiernie wdzięczna!

Przyjemnego czytania!

CiszaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora