11. Pragniesz tego chaosu.

379 25 62
                                    

Pcham drzwi i wchodzę do środka przestronnego budynku. Zapach książek i świeżej kawy, która ogrzewa mi rękę koją moje nerwy. Rozglądam się dookoła i stwierdzając, że nie ma zagrożenia, którym ostatnim czasy stał się Nicolás, kieruje się w głąb pomieszczenia. Wybieram jeden ze stolików przy oknie, gdzie niedaleko znajduje się teras na zewnątrz i odkładam tam swoje rzeczy. Wzdycham i zaplatam swoje włosy w koka, tak aby włosy nie przeszkadzały mi podczas pracy. Zasiadam na krześle i momentalnie czyje jak wszytkie emocje z dzisiejszego i wczorajszego dnia mnie przygniatają. Miażdżą moje biedne kości tak, że zostaje z nich już tylko miazga. Cudem udało mi się donieść ten papierowy kubek z kawą nie wylewając jej przy okazji przez moje dłonie, które co chwile się trzęsą.

Mogłam sobie wmawiać, że sobie poradzę co najmniej milion razy, ale jeśli miałabym być szczera to nie mam z nim najmniejszych szans. Jeśli dziekan, albo ktokolwiek zobaczy ten filmik pożegnam się ze studiami. I to jest najszczersza i najboleśniejsza prawda. Nikt mi nie uwierzy, a z drugiej strony nie mają w co. Na tym filmiku wyrazie widać co robiłam, i fakt że miałam prawie siedemnaście lat i była to już zamierzchła przeszłość, nic tego nie zmieni. Biorę głęboki oddech, aby się choć trochę uspokoić. Dopóki mogę się tutaj uczyć zamierzam zająć się właśnie tym. Podczas wykładów nie byłam w stanie skupić się choćby na chwile, ponieważ czułam jego wzrok na sobie, a każdy jego widok sprawiał jakby kolejne szpilki boleśnie wbijały się w moje serce. Ale nie zamierzałam zagłębiać się w tym stresie i niewiedzy, mimo że fakt iż może ten filmik wypłynąć sprawia, że mam ochotę wszytko rzucić i stąd wyjechać. Mam wrażenie, że wszystkie moje starania zaraz pójdą na marne i tylko ja będę za to odpowiedzialna. Przeczesuje włosy i zakładam kilka kosmyków, które zdążyły już wypaść za ucho.

Włączam laptopa i szukam informacji w internecie na temat dekonstruktywizmu w architekturze. Przeglądam najróżniejsze zdjęcia i szukam również kilku innych stylów. Stram się połączyć style, które mi się najbardziej podobają, aby stworzyć coś własnego. Biorę do ręki swój notes i zaczynam szkicować obraz, który pojawił mi się w głowie. Wysoki budynek wraz z zakrzywionymi i pochylonym ścianami, ich boki są okrągłe i mają wgłębienia, znajdują się tutaj tarasy z roślinnością i pomieszczenia biurowe z otwartym rozkładem. Odsuwam się na chwile i przyglądam się swojemu dziełu. Marszczę odrobinę nos i oceniam go krytycznym wzrokiem. Poprawiam kształt okien nadając im bardziej zaokrągloną postać i delikatnie wyrównuje budynek. Upijam przy okazji łyk kawy i spoglądam na kilka kolejnych zdjęć na laptopie. Mój projekt chwilowo nie daje mi żadnej satysfakcji, a już po chwili zdaje sobie strawę dlaczego tak jest. Mam wrażenie, że moje ciało wie szybciej niż ja, że coś złego się dzieje. I wciąż jedno pytanie przewija mi się przez głowę. Dlaczego Nicolás cały czas znajduje się w pobliżu mnie? Zawsze jeśli na kogoś wpadam musi być to akurat on.

Byłam spięta przez cały ten czas, a powodem jest niebieskooki brunet stojący kilka metrów ode mnie. Dzielą nas tylko przesuwne szklane drzwi na zewnątrz. Stoi tam i wpatruje się prosto we mnie. Kolejna mała szpilka wbija mi się w serce. Odwracam jak najszybciej wzrok i skupiam się na swoim zadaniu, mimo że jest to strasznie trudne. Czuje jak łzy zaczynają napływać mi do oczy, przez to że nie mogę się skoncentrować, a wiem że mam jeszcze bardzo dużo rzeczy do zrobienia. Biorę głęboki wdech i wypijam swoją kawę do końca. Ręce ponownie zaczynają mi się trząść, a ja mam ochotę przeklnąć sobie, za to że zawsze za bardzo się wszystkim stresuje. Przymykam oczy i zaczynam liczyć w myślach jeden, dwa, trzy, cztery... Wyciszam się pomału i kolejne pomysł zaczynają mi napływać do głowy. Jednak zanim zdążę przenieść je na kartkę po raz ostatni spoglądam w stronę Nicolása i w tym momencie zamieram. Wciąż wpatruje się we mnie, ale tym razem wydaje się na wkurzonego, jest z nim Amanda, która wygląda jakby chciała wybić mu coś z głowy. Gdy zauważa, że mu się przyglądam unosi jedną brew do góry i skanuje mnie z góry na dół. Czuje jak moje policzki zaczynają mnie piec, więc odwracam wzrok. I od razu tego żałuje.

mira al cielo amor [zakończone]Where stories live. Discover now