14. Dlaczego nic nie pamiętam?

362 21 25
                                    

Osuwam się po ścianie. Obserwuje całe zdarzenie nie będąc w stanie nic zrobić. Tylko się przyglądam, chociaż pragnę to zaprzestać. Nie jestem w stanie się ruszyć, ale wiem że powinnam jej pomóc. Spoglądam na ręce gdy czuje, że spływa po nich ciepła ciecz. Mój dłonie są całe pokryte krwią. Zaczynają drżeć pod wpływem emocji. Spoglądam przed siebie, a głośny huk tłuczonego szkła roznosi się po pomieszczeniu już któryś raz z rzędu. Wstrzymuje oddech z przerażeniem patrząc jak ciało przede mną opada po chwili na ziemię. Nie jestem w stanie krzyczeć, głos ugrzązł mi w gardle przez strach, który opanował moje ciało. Jedyne co się ze mnie wydobywa to głośne odetchnięcie gdy słyszę huk zamykanych drzwi frontowych. Boję się do niej podejść, Boję się, że nie oddycha. Boję się, że pewnego dnia przez to ją stracę. Zaczynam bać się również i siebie.

I znowu nastała ciemność.

Staram się uciec przed jego ręką wyciągniętą w moją stronę jak najdalej. Zderzam się ze ścianą, a dreszcz strachu przepływa przez całe moje ciało. Starając obronić się jakkolwiek rozglądam się wokół. Nic nie ma pod ręką. Jestem zdana tylko i wyłącznie na siebie. Obserwuje każdy jego ruch, nawet ten najmniejszy. Jego wzrok przeszywa całe moje ciało, wmurowuje mnie w podłogę. Złość i odraza. To są jedyne emocje, które potrafię odczytać, ponieważ towarzyszą mu już od dłuższego czasu codziennie. Kiedyś tak nie było, kiedyś był moim opiekunem i dawał mi ciepło, nie bałam się go, ale teraz te czasy zamazują się w mojej pamięci coraz bardziej i zostają zastąpione przez nowe ponure obrazy. Kiedy podchodzi do mnie wolnym krokiem i unosi wielką dłoń jestem w stanie tylko wstrzymać oddech. Łzy ciekną cały czas po mojej twarzy, ale już nie krzyczę. Wiem, że nikt mnie przed nim nie uratuje. Czuje ostry ból w lewym policzku. Ostatnią rzecz jaką widzę to jego twarz wykrzywiająca się w satysfakcji.

A później zgasło światło.

•••

Otworzyłam delikatnie oczy i momentalnie poczułam ból całego ciała. Zmrużyłam powieki przez dostające się do nich ostre białe światło. Chciałam coś powiedzieć, ale wyszedł jedynie z tego jakiś pomruk. Poczułam silną nieprzyjemną woń, mieszanka leków, lateksu i krwi unosiła się w powietrzu. Po chwili otworzyłam oczy, które przyzwyczaiły się już do jasnego świtała. Leżałam na plecach wpatrując się w biały sufit i mrugając ociężale. Gardło paliło mnie żywym ogniem, chciałam napić się czegokolwiek, ale nawet nie byłam w stanie się poruszyć. Nagle obraz przede mną zaczął ponownie się zamazywać. Ledwie byłam w stanie widzieć, a co dopiero słyszeć. Byłam strasznie zmęczona. Oddychałam z ogromną przeszkodą, a prawa noga bolała mnie najbardziej. Udało mi się usłyszeć ciche pikanie. Nie wiedziałam skąd dochodziło. Gdzie ja do cholery jestem? Nie byłam w stanie sobie nic przypomnieć. Wszytko było spowite mgłą. Odwróciłam głowę lekko w bok, ale poczułam piekący ból, więc zaprzestałam. Przymknęłam oczy, a łzy bezsilności zaczęły lecieć po moich policzkach. Dlaczego wszytko mnie boli? I wtedy go usłyszałam, a coś zaświtało mi w pamięci.

- Już dobrze skarbie. - poczułam jak delikatnie łapie mnie za dłoń. Wzięłam głębszy wdech mając trudność z oddychaniem. Nie widziałam go, nie byłam wstanie go dostrzec przez białe plamki przede mną. Dlaczego go nie widzę? Czuje jak ściera mi łzy z twarzy. - Już dobrze, jestem z tobą. - mówi cichutko zachrypniętym głosem. Ma taki śliczny głos. Chciałabym słuchać go częściej.

Nagle poczułam jak moje łóżko zmienia pozycje. Z leżącej zmieniła się w półsiedzącą. Poczułam jak chłopak poprawia mi poduszki, aby było mi wygodniej. Opieram się wygodniej głową, a ostry ból przechodzi przez moją potylicę. Wydaję pomruk bólu. Chłopak ściska mocniej moją dłoń. Po chwili puszcza ją i sięga po coś co leży na małym stoliczku obok łóżka. Przystawia mi plastikowy kubeczek do ust.

mira al cielo amor [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz