Rozdzial 53

355 31 2
                                    

26 sierpnia... 

Dwa tygodnie temu wróciliśmy z Sycyli na której było przepięknie, brakuje mi tamtejszego klimatu ale za Warszawą też ogromnie tęskniłam.

- Wszystkiego najlepszego promyku - powiedział Janek pojawiając się obok mnie z wielkim bukietem kwiatów 

Dziś z Jasiem obchodziliśmy naszą pierwszą rocznice , fakt zaczęliśmy być razem trochę później ale uznaliśmy ze data naszego pierwszego spotkania będzie lepsza. 

- Kocham cię wiesz - powiedziałam przytulając go do siebie 

- Ja ciebie też kocham - Ubieraj się musimy zaraz wychodzić 

- Coo Janek gdzie - powiedziałam marudząc 

- Jedziemy do Gdyni młoda 

- Naprawdę - powiedziałam podekscytowana 

- No naprawdę naprawdę 

- Boże kocham cię Janek - powiedziałam złączając nasze usta 

***

Godzinę pózniej byliśmy już w drodze do Gdyni , doskonale wiedziałam do jakiego miejsca jedziemy.

- O mama dzwoni - powiedziałam biorąc telefon 

- O teściowa - powiedział Jaś z uśmiechem na co ja się sama zaśmiałam 

- Halo mamo - powiedziałam 

- Część skarbie co robicie - zapytała kobieta

- Aa powiem ci jedziemy właśnie do Gdyni 

- O proszę wy to się umiecie zorganizować 

- No wszystko zasługa Jasia - powiedziałam patrząc na chłopaka na co on się słodko uśmiechną 

- Ale ty dobrze z nim masz - zaśmiała się mama 

- A jak ja mam z nią proszę pani - powiedział Janek do telefonu 

- Oo Janek dzień dobry , jak droga ? - zapytała 

- Aa bardzo dobrze - powiedział 

- To dobrze dzieciaki jedźcie ostrożnie i napiszcie jak dojedziecie 

- Okej mama to papa - powiedziałam 

- Do widzenia - powiedział Jaś 

***

- Janek ile jeszcze - zapytałam 

- Jeszcze chwile myszko - powiedział kładąc swoją rękę na moje udo

Jechaliśmy tak jeszcze z pół godzinki z głośnikiem włączonym na cały samochód , uwielbiałam tak jeździć z nim. 

- Już jesteśmy - powiedział Janek stając na jakimś parkingu 

- To co idziemy - zapytałam 

- Tak chodźmy 

Szliśmy tędy tak jak rok temu , ten mały pomost , wąskie uliczki z piasku wśród jakiś drzew aż wyszliśmy na najpiękniejszą plaże na świecie , można powiedzieć że to tu się wszystko zaczęło...

- Akurat na zachód słońca - powiedziałam a Janek objął mnie od tyłu i razem wpatrywaliśmy się w niego 

- Obiecujesz mi że będziemy tu wracać co roku - powiedział 

- Obiecuję - powiedziałam i pocałowałam go delikatnie w usta 

- Wiesz ze się w tobie zakochałem odrazu jak cię zobaczyłem - powiedział z uśmiechem wpatrując mi się w oczy na co ja uśmiechnęłam się i złączyłam znów nasze usta - Będę ci to mówił co roku tutaj  - powiedział przytulając mnie 

Tak strasznie w tamtym momencie dziękowałam za to ze go mam. 

- Myślisz że dasz radę mi to mówić co roku tutaj - zapytałam patrząc mu w oczy 

- Tak , zawsze - odpowiedział 

- Boje się że cię stracę wiesz - powiedziałam wtulając się w niego 

- Ja się boję że ciebie stracę ale hej jak się zgubimy to i tak się odnajdziemy pamiętasz mała - powiedział 

- Pamiętam 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka dziś trochę krótszy rozdział ale mam nadzieję ze uda mi się dziś jeszcze jeden dodać. Wesołych świąt kochani 🤍🌷


[ 518 słów] 


16.04.2022



𝑁𝑖𝑐 𝑠𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧𝑦 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑦...| 𝐽𝑎𝑛 𝑟𝑎𝑝𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒Where stories live. Discover now