- Już jestem - powiedział Jaś - Kupiłem ci wodę i twoją ulubioną czekoladę i żelki - dodał
Wyciągnęłam rękę po żelki lecz Janek schował je za siebie a ja popatrzyłam w tamtym momencie na jego uśmiechniętą od ucha do ucha twarz.
- Ale żelki dostaniesz tylko wtedy jeżeli podzielisz się ze mną - powiedział uśmiechnięty
- Uhh no dobra - powiedziałam i sięgnęłam ręką po żelki
Otworzyłam paczkę i tylko podśmiechiwałam się pod nosem jak patrzyłam na Jasia czekającego ze zniecierpliwieniem na żelki.
- Am am - powiedziałam a Jaś otworzył usta
- Jak ja lubię żelki - powiedział Jaś ze śmiechem - A wiesz co lubię bardziej ? - powiedział obejmując mnie
- No co - powiedziałam patrząc mu w oczy
- Ciebie - powiedział i nagle gdy Jaś złapał ze mną kontakt wzrokowy po prostu wpatrywałam mu się w oczy a on mi
Uwielbiałam patrzyć w te jego niebieskie oczy , one mają w sobie coś wyjątkowego co mnie zawsze uspokaja i doprowadza do uśmiechu na twarzy. Po chwili Janek nachylił się aby złączyć nasze usta...
- Kurwa - powiedział Szyman
- Co - zapytał Janek po czym oderwaliśmy się od siebie wzrokiem
- Ketchup spadł mi na koszulkę i mam ją teraz poplamioną - powiedział Kacper
- Trzeba było nie żreć jak świnia - zaśmiał się Janek
- Odwal się , idę się przebrać - powiedział Kacper wychodząc z samochodu
- On umie każdą chwilę zepsuć - zaśmiał się Janek
Już po sekundzie usta Janka znalazły się parę milimetrów od moich nie myśląc długo złączył je.
***
Jakieś parę godzin później dotarliśmy do naszego hotelu w Poznaniu.- Który to nasz ? - zapytałam
- 33 - powiedział Janek
- Oo proszę to tutaj - pokazałam palcem na numerek na drzwiach
- Panie przodem - powiedział Jaś otwierając drzwi
- Dziękuję - powiedziałam wchodząc do naszego pokoju
- Ale jestem zmęczony - powiedział Janek rzucając się na łóżko
- A ja nie - powiedziałam z uśmiechem kładąc się obok niego
- No skoro spałaś całą drogę to ci się nie dziwię - powiedział odgarniając mi włosy z twarzy
- Też mogłeś spać - powiedział
- Nie nie mogłem - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy
- Dlaczego ? - zapytałam
- Bo ktoś musiał pilnować żeby ci nie spadł przypadkiem kocyk i żeby ci zimno nie było - powiedział Jaś
- Ouu - powiedziałam przytulając się do niego - Kochany jesteś wiesz - powiedziałam składając pocałunek na jego ustach
- Może troszkę - powiedział z uśmiechem
- Bardziej niż troszkę - powiedziałam i znów przytuliłam się do Jasia - Idziemy się już ogarniać do spania ? - zapytałam
- Mmm - wymamrotał Janek
- Co ? - powiedziałam
- Nie idziemy - powiedział lekko uśmiechnięty
- O nie napewno się dziś musisz umyć - powiedziałam stanowczo
YOU ARE READING
𝑁𝑖𝑐 𝑠𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧𝑦 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑦...| 𝐽𝑎𝑛 𝑟𝑎𝑝𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒
Fanfiction• Karolina zwykła dziewczyna która zmieniła swoje życie o 180 stopni . Dzięki przeprowadzce do Warszawy spełniła swoje marzenia , poznała wspaniałych przyjaciół i nie tylko... • Ogólnie nie wiem czy wyjdzie mi ta książka ale co tam uznałam że ją na...