♡︎𝑅𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑎𝑙 5

1.3K 29 12
                                    

- Kacper ?! , serio tak musiało wyglądać nasze spotkanie - powiedziałam ze śmiechem lecz i tak trochę ze stresowana.

- O kurwa Karola , przepraszam nie wiem jak to się stało po prostu zapatrzyłem się i... - powiedział Kacper lecz nie dałam mu dokończyć

- Kacper nic się nie stało , jest spoko - powiedziałam uspokajając go

Auto wyglądało jakby nic się nie zdażyło , więc nie będziemy wzywać policji ani nic z tych rzeczy.

- A tak w ogóle co ty robisz w Warszawie , myślałem że jesteś w Krakowie - powiedział Kacper opierający się o samochód

- Tak się składa że przeprowadziłam się tu parę dni temu - powiedziałam uśmiechając się

- Serio czemu nic nie mówiłaś , mogłaś zadzwonić oprowadził bym cię i pokazał pare miejscówek - powiedział chłopak

- Chciałam ale tyle rzeczy się działo że zapomniałam - powiedziałam

- No to skoro teraz mieszkasz w Warszawie i nie masz się gdzie śpieszyć , może wybierzesz się ze mną na kolacje w ramach przeprosin za auto , oczywiście jako przyjaciele no chyba że dziś nie masz czasu to możemy kiedy indziej - powiedział Kacper

- W sumie nie mam na dziś żadnych planów - powiedziałam

- To świetnie - powiedział Kacper uśmiechając się

***
Chwilę później wraz z Kacprem udaliśmy się do włoskiej restauracji. Ja zamówiłam makaron a Kacper pizze , siedzieliśmy i gadaliśmy śmiejąc się przy tym.

- A co cię tak ogólnie sprowadza do Warszawy ? , słyszałam że jesteś z Krakowa - zapytałam chłopaka

- W sumie przeprowadziłem się tu z przyjaciółmi , jak ci mówiłem rapuję no to znaczy mój przyjaciel rapuje - powiedział Kacper biorąc przy tym kęs swojej pizzy

- Aa , mam nadzieję że kiedyś się poznamy - powiedziałam uśmiechając się

- Napewno - odpowiedział Kacper - Mówiłaś że trochę rapujesz - powiedział chłopak

- Coś tam trochę ale to tylko tak z nudów - powiedziałam popijając drinka

- A masz coś swojego ? - zapytał Kacper

- Mhm - powiedziałam dość niepewnym głosem

- No to dawaj , wiesz trochę się na tym znam to ci powiem czy do czegoś to się nadaję - powiedział Kacper uśmiechając się

- Ale gdzie tutaj ?! - zapytałam zdezorientowana

- No a gdzie - powiedział śmiejąc się przy tym

- Nie tu nie za dużo ludzi tu jest - powiedziałam

- No to chodź idziemy - powiedział Kacper wstając przy tym z krzesła

- Gdzie ? - zapytałam

- Przed siebie - zaśmiał się Kacper

***
20 minut później znaleźliśmy się pod pałacem kultury , który był pięknie oświetlony na różowo.
- Dobra dawaj - powiedział Kacper

- Tu ? - zapytałam trochę ze stresowana

- No a gdzie , nie chciałaś tam to specjalnie przyszliśmy tu abyś mogła się poczuć swobodnie - powiedział chłopak siadając na murku.

- No dobra - powiedziałam - Nie ja chyba nie dam rady

- Spokojnie Karola nawet jak nie będzie dobrze to przecież nic się nie dzieje - odparł Kacper

Wzięłam głęboki wdech i chwyciłam za zeszyt który zawsze miałam przy sobie w celu zobaczenia tekstu piosenki po czym zaczęłam.

𝑍 𝑗𝑒𝑑𝑛𝑦𝑚 𝑡𝑦𝑝𝑒𝑚 𝑚𝑖 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑤𝑖𝑒̨𝑧́ 𝑝𝑜𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑙𝑎 𝑝𝑜𝑡𝑒𝑚 𝑧𝑛𝑜𝑤𝑢 𝑜𝑑𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑙𝑎. 𝑊 𝑚𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑔𝑙𝑜𝑤𝑖𝑒 𝑡𝑦𝑠𝑖𝑎̨𝑐 𝑚𝑦𝑠́𝑙𝑖 𝑐𝑜 𝑗𝑎 𝑤𝑙𝑎𝑠́𝑛𝑖𝑒 𝑜𝑑𝑤𝑎𝑙𝑖𝑙𝑎𝑚. 𝑊 𝑠𝑢𝑚𝑖𝑒 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑟𝑜𝑏𝑖𝑙𝑎𝑚 𝑚𝑜𝑧̇𝑒 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑖𝑛𝑎. 𝑀𝑖𝑛𝑒𝑙𝑎 𝑗𝑢𝑧̇ 𝑝𝑜𝑙𝑜𝑤𝑎 𝑙𝑎𝑡𝑎 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑛́ 𝑧𝑎 𝑑𝑛𝑖𝑒𝑚 𝑝𝑟𝑧𝑟𝑝𝑎𝑑𝑎 , 𝑎 𝑗𝑎 𝑐𝑧𝑢𝑗𝑒̨ 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑏𝑒𝑧 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜 𝑗𝑎𝑘 𝑙𝑜𝑑𝑦𝑔𝑎 𝑏𝑒𝑧 𝑘𝑤𝑖𝑎𝑡𝑎. 𝐼 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑒̨ 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑜 𝑡𝑦𝑚 𝑟𝑧𝑒𝑏𝑦 𝑢𝑐𝑖𝑒𝑐 𝑧 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑏𝑎𝑔𝑛𝑎 𝑎𝑙𝑒 𝑚𝑦𝑚𝑖 𝑙𝑧𝑎𝑚𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑤𝑦𝑟𝑦𝑗𝑒̨ 𝑠́𝑐𝑖𝑒𝑟𝑧𝑘𝑖 𝑑𝑜 𝑡𝑒𝑔𝑜 𝐷𝑖𝑠𝑛𝑒𝑦𝑙𝑎𝑛𝑑𝑎...

- O kurde mocne - powiedział Kacper - Nie no ale zajebiste serio Karola masz talent , a gdybym mógł spytać czy to o Igorze ? - zapytał z niepewnością chłopak

- Tak to o nim - odparłam

- I wy... - powiedział Kacper

- Rozstaliśmy się , to znaczy ja zerwałam ponieważ zdradził mnie - powiedziałam siadając na murku koło Kacpra

- Ou , sorki że o to zapytałem - powiedział Kacper pocierając się o kark

- Spoko to zamknięty rozdział - powiedziałam wpatrując się w pałac kultury

***
Po godzinie wróciłam do domu , byłam już zmęczona więc poszłam wziąć szybką kąpiel.
Gdy się już umyłam i przebrałam postanowiłam wyjść na balkon. Ten widok chyba mi się nigdy nie znudzi pomyślałam , był po prostu prze piękny. W tamtej chwili poczułam się tak wolna i spokojna jak nigdy do tond.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Cześć mam nadzieję że wam się spodoba ten rozdział , ciekawa jestem kto obstawiał Kacpra haha 🤔







• Jak by pojawiły się błędy to z góry przepraszam 😌

(646 słów)

26.05.2021

𝑁𝑖𝑐 𝑠𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧𝑦 𝑠𝑖𝑒̨ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑦...| 𝐽𝑎𝑛 𝑟𝑎𝑝𝑜𝑤𝑎𝑛𝑖𝑒Where stories live. Discover now