♡𝑅𝑜𝑧𝑑𝑧𝑖𝑎𝑙 9

1.3K 33 29
                                    

Po paru godzinach zbieraliśmy się z Nobocoto , Kacper uznał że zostanie jeszcze chwilę z Januszem , natomiast ja musiałam wracać już do domu.

- Zaczekaj odprowadzę cię - powiedział Janek

- Nawet nie wiesz gdzie mieszkam - powiedziałam biorąc torebkę do ręki

- To zaraz się dowiem - powiedział z uśmiechem na twarzy

***
Szliśmy ulicami Warszawy kierując się do mojego mieszkania. Ja i Janek przez całą drogę szliśmy i gadaliśmy.

- Czyli jesteś raperem ? - zapytałam

- Tak , aktualnie pracuję nad płytą - powiedział

- Łał jak ją wydasz muszę ją koniecznie przesłuchać - powiedziałam uśmiechając się

***
- To już tu - powiedziałam

- O nawet nie zauważyłem - powiedział opierając się o ścianę kamienicy

- Nie zauważyłeś bo nie wiedziałeś gdzie mieszkam - powiedziałam śmiejąc się

- Fakt , to co który numer - powiedział z uśmiechem blondyn

- 6 - powiedziałam wpatrując się w jego oczy - To tutaj - powiedziałam pokazując na numer na drzwiach - Może chcesz wejść ? - zapytałam

- Chętnie - powiedział Janek

- To co ja zrobię coś do jedziecie - powiedziałam

- Naprawdę nie musisz , nie chcę robić problemu - powiedział podchodząc do mnie

- Ale to żaden problem , spokojnie nie otrujesz się jeśli o to ci chodzi - powiedziałam ze śmiechem

***
- Ale to dobre serio mega dobrze gotujesz - powiedział biorąc kolejny kęs

- Dziękuję - odpowiedziałam i czułam że się rumienię

- Sama tu mieszkasz - zapytał się Janek

- Tak , to mieszkanie jest fajnie a nie ma dużego czynszu i reszta moich koleżanek albo z kimś mieszkała albo ich mieszkania były dla nich idealne - powiedziałam

- Rozumiem , też sam mieszkam no na początku mieszkałem z Filipem i Szymanem ale oni też znaleźli własne mieszkanie - powiedział

- Aa , no i skłonił mnie też widok z balkonu - powiedziałam - Jeżeli chcesz możemy iść na balkon , obiecuję ci zakochasz się w tym widoku - dodałam wyciągając rękę do chłopaka

- No to chyba mamy problem - powiedział Janek

- Jaki ? - zapytałam

- Bo chyba już się zakochałem - powiedział Janek uśmiechając się w tym samym momencie łapiąc mnie za rękę

Nie wzięłam tego na poważnie chodź wiedziałam że w tamtej chwili wyglądałam jak bym przesadziła z różem na policzkach , pociągnęłam chłopaka w kierunku balkonu i otworzyłam drzwi

- Łał serio można się zakochać - powiedział Janek opierając się o barierkę

- Mówiłam - powiedziałam stając koło chłopaka

Staliśmy tak bez słowa przez chwilę wpatrując się w rozświetloną Warszawę , po chwili Janek objął mnie swoim ramieniem , w tamtej chwili czułam się najszczęśliwsza na świecie.

***
Było już po 2:00 , Janek uznał że wróci do siebie żeby nie robić problemu.

- Chciała byś może jutro gdzieś wyjść ? - zapytał opierając się o framugę drzwi

𝑁𝑖𝑐 𝑠𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧𝑊 𝑠𝑖𝑒̚ 𝑛𝑖𝑒 𝑧𝑑𝑎𝑟𝑧𝑊...| 𝐜𝑎𝑛 𝑟𝑎𝑝𝑜𝑀𝑎𝑛𝑖𝑒DÀr berÀttelser lever. UpptÀck nu