Rozdział 29. Uśmiech raz jeszcze

90 3 3
                                    

~ Pov Rainbow Dash ~

Blondynka spała jak niemowlak przytulona do mojej klatki piersiowej, a ja przeglądałam instagrama, wreszcie natknęłam się na zdjęcie z profilu Applejack, zdjęcie było w lustrze, jak akurat dziewczyna, która zajmowała się jej wyglądem na ten wieczór upinała jej włosy, obie się śmiały, a opis to były zaledwie dwa słowa „Do zobaczenia!". Spojrzałam na ukochana która wciąż spała, i się do niej uśmiechnęłam. Wyłączylam telefon, odłożyłam go na Szafkę nocną, zgasiłam lampkę i się trochę wygodniej położyłam, objęłam jedną ręką blondynkę, dłonią masowałam ją delikatnie po plecach. Zamknęłam oczy, po czym zasnęłam

                                             ***

Obudziło mnie słońce dobijające się do pokoju, które akurat postanowiło porazić mnie w oczy, AJ nadal spała, trzeba jej przyznać że potrafi spać jak kamień, chyba była na prawdę zmęczona, zakryłam twarz kołdrą, i nagle poczułam jak ktoś mi tą kołdrę wyrywa

- Applejack! Oddawaj kołdrę!
Wrzasnęłam, na co blondynka odpowiedziała

- Bo co?

- Bo cie walne

- Ta, ty walniesz.
Prychnęła śmiechem

- Raz...
Zaczęłam.

- No licz se
Mruknęła cwanym tonem

- Dwa

- Dalej pewnie nie umiesz.
Zaczęła się śmiać.

- APPLEJACK! ODDAJ TA CHOLERNA KOŁDRĘ BO CI KOPA W TYŁEK ZASADZĘ!
Krzyknęłam poirytowana

- Ty nawet nogi nie podniesiesz kochana.
Zaczęła się jeszcze bardziej śmiać.

Wstałam z łóżka, chwyciłam za koniec kołdry i szarpnęłam materiał z całej siły

- I co teraz cwaniaro?
Spojrzałam na dziewczynę na której twarzy malował się zawadzancki uśmieszek, wdrapałam się na łóżko, rzuciłam się na Basistkę, której dłonie od razu zawisły na moim karku, spojrzała na moje usta, po czym złączyła je z moimi, całowała je zachłannie, tak jakby mnie nie widziała przez długi czas, choć non stop byłam obok niej.

Oderwała się na chwilę, wzięła głębszy wdech i pocałowała je ponownie.

- Stęskniłaś się?
Uniosłam kącik ust.

- Za tobą? Nigdy.
Dogryzła mi.

- No okej, jeszcze zobaczymy.
Odgryzłam się

Applejack uniosła brew, i spojrzała na mnie

- To groźby?
Mruknęła.

Nasze dogryzki przerwał dźwięk dzwonka do drzwi. Od razu się zerwałyśmy i zeszłyśmy otworzyć, otwarłam drzwi, a naszym oczom ukazały się nasze przyjaciółki

- Chyba nieźle się bawiłyście wczoraj
Ognistowłosa spojrzała na AJ, której ramiączko od topu spadło z ramienia, przez to że była nieco „mniejsza od mnie". Wszystkie zaczęłyśmy się, a blondynka przewróciła oczami z poirytowaniem i szybko zaciągnęła ramiączko na ramie.

- Wejdźcie.
Otworzyłam drzwi szerzej a dziewczyny weszły do środka.

- To... co wy robicie tu o tak wczesnej godzinie?
Applejack wtryniła się.

- Jeśli godzina 13:00 dla was to godzina wczesna to okej, pisałyśmy przecież na grupie że proponujemy spotkanie.
Pie odpowiedziała blondynce.

- One były pochłonięte sobą.
Sunset dalej drażniła Applejack po czym zaśmiała się.

- Shimmer, a skopał ci ktoś kiedyś tyłek?
AJ zmarszczyła brwi i się uśmiechnęła się do przyjaciółki.

————————————————————————
Hej! Dzisiaj dość krótki rozdział :(
Musicie mi to wybaczyć, ale nie mam dzisiaj siły na dłuższy rozdział, bo jestem strasznie zmęczona. Mam nadzieje że to uszanujecie 🥲 Do następnego!❤️‍🔥

To tylko przyjaźń. A nie AppleDash show [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz