Rozdział 9. To nie tak jak wygląda

156 9 12
                                    

~ Pov Applejack ~

Było koło 9 rano, wstałam, chociaż było mi ciężko bo Dasherka tak uroczo była przytulona do mnie, ubrałam się w krótkie jeansowe spodenki, czerwoną koszulę, w włosy spięłam w koka i dodałam czerwoną chustkę, zeszłam na dół, i zaczęłam wyciągać rzeczy które przydadzą mi się do zrobienia śniadania, gdy wszystko miałam uszykowane zaczęłam robić ciasto na naleśniki, wiedziałam że jak Apple Bloom wróci to pewnie się na tak owe skusi.

                                            ***

~ Pov Rainbowdash ~

Obudził mnie słodki zapach, dobiegający z kuchni, więc znając AJ robiła śniadanie, z trudem wyszłam z łóżka, i zeszłam do przyjaciółki, stanęłam w progu kuchni, więc Applejack chyba nie usłyszała że wstałam, podeszłam do niej po cichu, i przytuliłam ją od tylu, a ta się wystraszyła

- Rainbow nie strasz mnie
Zaczęła się śmiać

Jej śmiech był taki uroczy, uwielbiałam gdy się śmiała.

- No dobra, dobra
Odkleiłam się od niej powoli i stanęłam obok niej, a ona objęła mnie, oparłam moją głowę o ramie, kiedy nagle do kuchni weszła Apple Bloom, obie odwróciłyśmy głowę w jej stronę, a Jasnowłosa piękność zdjęła swoją rękę, odsunęła się od mnie i podeszła do młodszej wersji AJ, a Apple Bloom zaczęła

- Nie wnikam w to co robicie, ale chciałam ogłosić że wróciłam bo pokłóciłam się z Sweetie Belle

- Co się stało słoneczko
Odpowiedziała AJ troskliwym głosem

- Sweetie Belle powiedziała że mój sweter nie pasuje do moich oczu

- Rarity junior poprostu już taka jest
Wtrąciłam uśmiechając się

- Scootaloo jest też taka jak ty Dash
Apple Bloom spojrzała z uśmiechem

- Każda z was ma taki charakter jak my
Zaśmiała się

- Scoot i Dashka obie są zarozumiałe
Applejack Junior popatrzyła na starszą siostrę

AJ się tylko zaśmiała i popatrzyła na mnie.

                                          ***

W trójkę siedziałyśmy i jadłyśmy naleśniki przygotowane przez basistkę, Applejack junior jadła już chyba 7, gdy wstała od stołu blondynka zaczęła

- Słoneczko nie jedz tak dużo bo później będzie cie brzuch bolał

To było naprawdę urocze że AJ tak się troszczyła o siostrę

- Oj Applejack nie przesadzaj
Machnęła ręką biorąc kolejnego naleśnika na talerz, ja i przyjaciółka skończyłyśmy jeść a Jej młodsza siostra miała apetyt po siostrze, nie obrażając AJ, broń Boże

Po tym jak wspólnie zjadłyśmy śniadanie, Applejack stwierdziła ze odprowadzi mnie do domu bo i tak nie miała co robić.

                                             ***

Szlam razem z moją ukochaną Applejack, rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym, byłam cholernie zła na to że jeszcze kilka minut drogi i będę musiała się z nią rozstać, nie mogłam przestać myśleć o niej, a gdy nie miałam jej przy sobie czułam się jeszcze gorzej

Jackie palcem haczyła o moją dłoń, więc ją złapałam, a ta od razu zaczęła kciukiem gładzić mą rękę z troską

                                              ***

Po kilkunastu minutach przyszło mi rozstać się z Blondwłosą przyjaciółką, przez całą drogę szłyśmy za rękę, kiedy byłyśmy pod moim domem wpadł mi do głowy pewien pomysł, był szalony, ale postanowiłam wcielić go w życie, kontynuując grę z Applejack mimo iż niby ją zakończyłyśmy, to nie chciałam dać jej wygrać

Kiedy nadal trzymałam AJ za rękę zaciągnęłam ją do swojego domu, bo moi rodzice byli w pracy więc na luzie mogłam to wykorzystać

Trzymając ją za rękę weszłyśmy do domu, zamknęłam drzwi za Blond ślicznotką, ta patrzyła na mnie z niedowierzaniem, chwyciłam ją za drugą rękę, i przybiłam ją do ściany, trzymałam jej dłonie przy ścianie by nie mogła się wyrwać, Jackie patrzyła na mnie z niedowierzaniem, spojrzałam jej w oczy a ta zaczerwieniła się, złączyłam nasze usta w zachłanny pocałunek, dziewczyna bez problemu odwzajemniała pocałunki, puściłam jej jedną dłoń, tylko by zacząć zabierać się za jej koszulę, odpięłam kilka guzików, oderwałam się na zaledwie chwilę od niej by wziąć oddech, po tym jak wzięłam oddech znowu wpiłam się w jej usta, jedną ręką przybliżyłam jej ciało do mojego, moja dłoń zatrzymała się na jej talii, ponownie się oderwałam popatrzyłam na nią, i zaciągnęłam ją do mojego pokoju, tam chciałam dokończyć moje dzieło, rzuciłam basistkę na łóżko, a ta od razu zaczęła się dobierać do moich ust, ale jej coś nie wychodziło, więc nachyliłam się bardziej by mogła się do nich dobrać, za to ja kontynuowałam, rozpinałam guziki jej koszuli, aż rozpięłam całą, włożyłam moją rękę pod jej koszulę, i przejechałam po jej klatce piersiowej ręką, błądziłam po jej prawie nagim ciele dłuższą chwilę, aż ta w pewnej chwili mnie przerzuciła na drugą stronę, musiałam przyznać że to ona akurat jest silniejsza, ale i tak mogłam wykorzystać to że to ona wisi nad mną, na sekundę się od siebie oderwałyśmy, a później wróciłyśmy do gry, Śliczność nad mną zachłannie całowała moje usta, raz po raz je podgryzając, podobało mi się to, ja rozpoczęłam błądzić po jej plecach, czułam jak jej skóra się pali

Kiedy ona zerwała się i odparła
- Kontynuujemy naszą grę? Czemu mi nic nie mówiłaś?

- Myślałam że to wiesz
Spojrzałam na nią z dumą i uśmiechem, po czym położyłam ręce za głowę, spojrzałam na jej klatkę piersiową a ona to chyba zauważyła

- Kur... a ja ci się tak dałam ograć, jeszcze wyjdę na prowadzenie, zobaczysz

Wstała i zaczęła zapinać pospiesznie guziki od koszuli

- Wrazie czego, między nami niczego nie było

- Spoko

Uśmiech nie schodził mi z twarzy, a AJ patrzyła na mnie z Fochem że tak dała się porobić

- Dwa punkty dla mnie

- No chyba cie
Applejack wkurzona stała naprzeciwko mnie

- Wpadłaś jak śliwka w kompot

- Za to ty zaraz wpadniesz jak cie walne

- Słodka jesteś jak się denerwujesz

Blondynka zmarszczyła brwi, a ja nadal leżałam zadowolona z siebie

~ Pov Applejack ~

Nie ukryję, że podobało mi się to, ale Dashka wykorzytsała okazję, i się odegrała na mnie, patrzyłam na nią a ona leżała zadowolona z siebie, w sumie byłam trochę przybita że robi to tylko by wygrać, ale nie ważne, usiadłam na łóżku Obok RD i patrzyłam chwilę na nią

- Jak będę miała więcej czasu to chcę z tobą porozmawiać, okej?
Powiedziałam poważnie

Zadowolona Dash spojrzała na mnie, a jej twarz zrobiła się poważniejsza

- nie możesz mi teraz powiedzieć o co ci biega? Przecież się nie spieszysz
Zerwała się od razu



—————
Nie wiem co się wydarzyło w tym rozdziale ale uznajmy że to był całkiem normalny rozdział 😅
Dzieki za przeczytanie do następnego❤️

To tylko przyjaźń. A nie AppleDash show [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now