Po tym jak zraniłam Derek'a, Isaac postanowił wyjść. Wiedział, że teraz zajmę się mężczyzną. Widziałam jego przybitą minę. Było mi go tak szkoda, ponieważ wiedziałam, że zależy mu na mnie, a ja byłam z Hale'm, ale nic na to nie poradzę. Kocham Derek'a i nie zostawię go dla Lahey'a. Chłopak musiał to zrozumieć. Po wyjściu Isaac'a, skierowałam się do kuchni razem z ukochanym. Mimo, że jego rana zagoiłaby się prędzej czy później, ja musiałam mu pomóc, ponieważ po części to była moja wina.
Loft
Stiles od razu po przebudzeniu, pojechał do loftu, by powiadomić Malię o spotkaniu. To spotkanie było konieczne, dlatego że takiego zebrania nie było już długi czas, a tajemnic i nowych informacji przybywa.
Wchodząc do loftu ujrzał Theo w towarzystwie Peter'a. Nieco zaskoczył go ten widok, ale za bardzo się nie zastanawiał nad powodem ich spotkania.
STILES: Co to za zebranie psychopatów? - powiedział kpiarsko z uśmiechem na twarzy.
THEO: Serio? - spytał z lekkim rozczarowaniem. - Musiałeś? - dodał. Nie pokazywał tego po sobie, ale było mu przykro. Pamięta co kiedyś zrobił, ale liczył, że wszyscy o tym zapomną. Jednak Stiles nie był typem człowieka, który szybko komuś ufa i zapomina.
STILES: Nie obrażaj się za prawdę. - oznajmił z lekkim uśmiechem, po czym podszedł do stołu i opierając się o niego miał coś powiedzieć, ale Peter go uprzedził.
PETER: Może dołączysz? - zapytał z chytrym uśmiechem, patrząc na Reaken'a.
STILES: Nie jestem psychopatą. - powiedział z zaskoczeniem.
PETER: Opętany Stiles był. - powiedział, kierując wzrok na Stilinskiego. Theo po tych słowach lekko się uśmiechnął, ale spojrzawszy na człowieka, szybko ukrył uśmiech. Stiles nie miał pojęcia jak na to odpowiedzieć, dlatego zmienił temat.
STILES: Szukam Malii. - mówił z lekką pogardą.
PETER: Jej tu nie ma. - powiedział, jednocześnie patrząc na chłopaka. - Poszła do lasu. - zrobił pauzę, po czym skończył. - Może poszła się przewietrzyć. - mówił z jego charakterystycznym, szarmanckim uśmiechem. Po wspomnieniu o Nogitsune i widoku wściekłości Stiles'a, jego humor od razu się poprawił.
STILES: Dobra. - powiedział, kierując się do wyjścia. W ostatniej chwili dodał. - Ty też przyjdź Theo na spotkanie stada o 20:00. - mówił nie odwracając się w jego stronę.
Po usłyszeniu przez Peter'a tej informacji, momentalnie wpadł mu pomysł do głowy.
PETER: Przekaż mi potem o czym rozmawialiście. - powiedział z powagą. - Muszę wiedzieć co kombinuje Scott. - dodał, odwracając się do okna. - Pewnie będzie chciał uratować to coś. - oznajmił ze wściekłością w głosie
THEO: A my chcemy to zabić. - skończył myśl Hale'a, po czym kierował się do wyjścia. Peter był dumny z chimery, ponieważ widział, że zależy mu na tym samym co jemu.
Dom Lydii
Dziewczyna czeka w domu na wiadomość od Stiles'a. Mieli spotkać się po rozmowie ze Scott'em, ale ten wolał wrócić do domu. Wiedziała o przełożonym zebraniu, dlatego czekała na niego w swoim domu. W którymś momencie pomyślała o mnie. Nie miała pojęcia czy wiedziałam o spotkaniu, dlatego postanowiła do mnie pójść.
Wzięła telefon i napisała do Stiles'a, że idzie do mnie. Stilinski nie odczytał, ale Martin nie miała zamiaru czekać na jego odpowiedź. Wyszła z domu i kierowała się do mnie.
Dom Chris'a
Siedziałam z Derek'iem w kuchni. Mój wujek pytał już co się stało i gdy tylko mu opowiedziałam, jemu spadł kamień z serca, głównie z powodu tego, iż Derek powstrzymał mnie przed wyjściem z domu.
CZYTASZ
Łowca od podstaw Tom II •SKOŃCZONE•
Short StoryEmma Argent - łowczyni, która dołączyła do stada Scott'a.🏹 W Beacon Hills było spokojnie przez długi czas, ale nic nie może trwać wiecznie. Kolejne niebezpieczeństwo jest w drodze.🌔