To tylko przyjaźń. A nie AppleDash show [ZAKOŃCZONE]

Rozdział 1. Dash!

- Gracie za wolno! Apple jack! Graj szybciej na tym Basie, a nie grasz jak mucha w smole! - krzyknęła poirytowana Rainbow dash

- To nie ma sensu! Jak ciąglę się czepiasz, że któraś z nas gra za wolno! - odparła Apple Jack.

- Wiecie co?! Nie wiem po co się zgodziłam na to żeby być w tym zespole! Ciągle tylko kłótnie, o byle co! - Wrzasnęła Rarity.

Każda z dziewczyn zostawiła instrumenty i wyszły z sali, na której zawsze miały próby.

- Ahh co ja zrobiłam! - Powiedziała Rainbow do samej siebie.

Apple jack usiadła na schodach przed szkoła, gdy reszta dziewczyn opuściła teren Liceum, szły w tym samym kierunku, czyli najprawdopodobniej do ich ulubionej kawiarnii. Gdy nagle drzwi się otworzyły, Apple Jack to nie wzruszyło, siedziała nadal na schodach z zmieszaną miną, nie potrafiła powstrzymać gniewu jaki czuła do Dash, która ostatnimi czasy w kółko się irytowała wszystkim. Nagle poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu, a po chwili znajomy głos

- AJ tak bardzo przepraszam, przepraszam że ostatnio non stop tylko się czepiam, ale chce żeby Rainbooms grały tak jak powinny... - powiedziała dalej trzymając swoją dłoń na jej ramieniu.

- Ale to nie powód by ciągle się wydzierać! Zachowujesz się jak Rarity, zachowujesz się jak pedantka, wszystko i wszyscy muszą być idealni - Apple Jack wstała oburzona, stanęła do Rainbow plecami

- No dobra! Przyznaję że czasami jestem wredna

- Czasami!? Widzę że nadal jesteś sobą

- Przestań dramatyzować

- A weź nie chce mi się ciebie słuchać

Po tych słowach AJ wzięła plecak i poszła bez słowa w stronę kawiarnii, do której wcześnie udała się reszta dziewczyn. Dziewczyna szła przed siebie nie zważając czy ktoś idzie przed nią, szła z opuszczoną głową, najwidoczniej smutna. Nagle wpadła na chłopaka wyższego od niej, miał jasne włosy, karnację taka jak ona, oraz zielone oczy. Apple Jack od razu się zrobiła czerwona

- Ojej, przepraszam, nie widziałam ci... - już miała dokończyć zdanie gdy chłopak jej się wtrącił

- Nic się nie stało - Uśmiechnął się i opuścił dziewczynę

Apple Jack weszła do kawiarnii w której siedziały dziewczyny, rozmawiały o czymś, najprawdopodobniej o Rainbow Dash i jej zachowaniu na próbie.

- Hej, o czym rozmawiacie?

- O zachowaniu Rainbow Dash - Odpowiedziała Fluttershy

- Uuu Ktoś tu się zarumienił - Krzyknęła głośno Pinkie Pie

- Ja? Nie, pinkie uspokój się - Przewróciła oczami

Usiadłam na krześle obok Fluttershy, i słuchałam o czym dziewczyny rozmawiają, raz po raz się odzywając, chociaż ciągle tak naprawdę myślałam o Dashie, i o tym co musi czuć...

Na drugi dzień przyszłam do szkoły, humor mi bardzo dopisywał, gdy stanęłam na korytarzu szkolnym, rozglądałam się za Rainbow Dash Chciałam ją przeprosić za to jak ją wczoraj potraktowałam

- Cześć Apple Jack!

Nastolatka się odwróciła i zobaczyła Pinkie Pie oraz resztę dziewczyn, brakowało jednej, Dash

- Widziałyście może Dash? Chciałam Z nią porozmawiać

- Od wczorajszej próby jej nie widziałam - Powiedziała Sunset Shimmer

- Pewnie gra na boisku szkolnym, jak zawsze gdy się z nami pokłóci

Szybko odepchnęłam dziewczyny, wybiegłam ze szkoły, biegłam na boisko tak szybko jak tylko mogłam, czułam dziwny ścisk serca, taki dziwny...

Apple Jack szybko wbiegnęła na boisko, zobaczyła Rainbow Dash, strzelającą do bramki

- Dash!

Rainbow Rozkojarzona spojrzała w stronę dziewczyny.

- Chciałam cię bardzo przeprosić za to, że tak na ciebie nawrzeszczałam wczoraj, jest mi tak głupio - Powiedziała Ściągając kapelusz z głowy

- Nic się nie stało - Zaśmiała się i wzięła mi kapelusz z rąk, zakładając mi go na głowę, po czym mnie przytuliła

- MIŁOŚĆ KRĄŻY WOKÓŁ NAS!!!! - Pinkie zaczęła skakać i śpiewać.

Razem z Rainbow i resztą dziewczyn zaczęłyśmy się śmiać.

Hejka! Przepraszam że pierwszy rozdział był taki krótki, następne będą już mam nadzieję dłuższe. Nie obrażę się jeśli napiszecie mi co robię źle, chętnie posłucham i błędy w dalszych rozdziałach czy opowiadaniach będą mniejsze 💜