Rozdział 1 - Meksyk

285 15 312
                                    

Jest koniec czerwca, co oznacza, że mam wakacje. Od sytuacji z hybrydami minęło 9 miesięcy i nic się w tym czasie nie działo. Nie było hybryd, przeczuć Lydii czy wrogich stad. Bardzo mnie to cieszyło, ponieważ mogłam skupić się na Derek'u.

Dom Chris'a
Mój pokój

Wraz z Hale'm leżeliśmy na łóżku. W pewnym momencie Derek zdjął ze mnie koszulkę i zaczął całować po szyi. Czułam się fantastycznie. Skierowałam wzrok na jego piękne, niebiesko-zielone oczy i zbliżyłam się do niego. On objął moją talię ( wciąż całując mnie po szyi) i przyciągnął do siebie. Dotykałam jego wyrzeźbionego ciała i czekałam, aż zejdzie niżej. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi. Oboje skierowaliśmy wzrok na moje drzwi, a po paru sekundach spojrzeliśmy na siebie z zaskoczeniem. Klepnęłam go po ramieniu i powiedziałam.

--Ubieraj się. - złapałam jego rękę i podniosłam ją góry, abym mogła wyjść i spojrzałam na niego z zaskoczeniem. - Na co czekasz? - zaczęłam zakładać spodnie i koszulkę.

 - Na co czekasz? - zaczęłam zakładać spodnie i koszulkę

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

DEREK: Czemu? - zrobił pauzę i zaczął zakładać koszulkę. - Przecież Chris wie o nas. - gdy to powiedział ja słuchałam czy wuj się zbliża do pokoju.

--Wie, ale nie wie, że my - zaczęłam myśleć nad dokończeniem, ale Derek wiedział co miałam na myśli.

DEREK: Uprawiamy seks?- zaśmiał się, a ja patrzyłam na niego z zaskoczeniem, po czym podeszłam do niego i pocałowałam.

--Kocham twoją bezpośredniość. - gładziłam go po policzku, po czym wszedł Chris. Szybko się odwróciłam w jego stronę. Wyglądało to tak, jakbym się go wystraszyła, ale tak nie było.

CHRIS: Co robicie? - uśmiechnął się do nas. Przez te 9 miesięcy, Argent cały czas nas wspierał i bardzo polubił Derek'a. Poznał go z troskliwej strony. Widział jak bardzo jest we mnie zakochany, a ja w nim. Ku mojemu zaskoczeniu, obaj bardzo dobrze się dogadują.

--My rozmawiamy. - Hale przyciągnął mnie do siebie.

CHRIS: Ślicznie razem wyglądacie. - na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Gdy myślałam, że wyjdzie z mojego pokoju, on wskazałam na drzwi wyjściowe. - Pomożecie mi z zakupami? - po czym wyszedł, wiedząc że się zgodzimy. Derek od razu ruszył do auta Argent'a.

Dom Lydii

Martin nie miała od dłuższego czasu snów, wspomnień co bardzo ją cieszyło, ale również i niepokoiło. Bała się, że w końcu jej przeczucia się nasilą i może stać się coś o wiele straszniejszego. Gdy Lydia leżała na łóżku i myślała nad tym, do jej pokoju weszła mama.

PANI MARTIN: Przyszedł Stiles. - powiedziała po czym spojrzała na córkę. - Przestań zadręczać się tymi przeczuciami. - po tych słowach ku oczom Lydii ukazał się Stilinski.

Dziewczyna się lekko uśmiechnęła, po czym wstała z łóżka i przytuliła chłopaka.

LYDIA: Co tu robisz? - zapytała obejmując ukochanego.

Łowca od podstaw Tom II •SKOŃCZONE•Where stories live. Discover now