Treyvon
Nawet nie wiedziałem kiedy zasnąłem w fotelu który stał na rogu. Nie chciałem zostawiać tamtej dwójki samych.
Obudziło mnie natarczywe szturchanie w bok. Otworzyłem zmęczone powieki, za oknem było już cholernie ciemno.
Zerknąłem na osobę która mną szturchała, Michael mając oczy świecące niczym jak u sarenki, patrzył na mnie nimi jakby chciał bym dał mu cały świat u stóp. Mogłem to zrobić i cholernie chciałem.
-Co się stało? - wymamrotałem zmęczony.
Pokazał na swoją buzię, a potem na coś co miał na tyłku.
Pierwszy przekaz zrozumiałem, chciała zjeść coś, sam byłem głodny ale drugiego znaku nie mogłem zrozumieć.
Złapałem go za rękę i obydwaj wyszliśmy z pokoju zostawiając Lauren samą. Zszedłem uważając na niego schodami na dół gdzie o dziwo znajdował się jeszcze mój kuzyn, jego żona i śpiące bliźniaki.
Obydwoje spojrzeli na mnie kiedy podszedłem bliżej.
-O co może chodzić jak pokazuje na tyłek? - zapytałem prosto z mostu.
Kate o mały włos nie wybuchła głośnym śmiechem, skarciłem ją wzrokiem.
-Michael zapewne ma pełnego pampersa, trzeba go przebrać.
Zaskoczony spojrzałem na małego który kręcił się z nogi na nogę.
-Kierowniku mogłeś tak od razu! - wyrzuciłem ręce przed siebie. Michael patrzył zaskoczony na mnie a ja uświadomiłem sobie, ze on przecież jeszcze nie potrafi mówić! -Kate - zacząłem speszony.
Podeszła do zadowolonego chłopca i wzięła go na ręce, zaniosła do pokoju obok a ja zostałem z Carlosem.
-Nie wiedziałem nic, od razu chce to zaznaczyć - sam rozpoczął rozmowę.
Skinąłem głową i siadłem na kanapie obok jego syna który smacznie spał.
-Nie mam za złe Kate, ale sam jestem zdziwiony jakim cudem ktoś wysłał wiadomość do Lauren i, że ta osoba wiedziała o naszym rozstaniu - zamyślony odparłem.
Zmarszczył czoło i sięgnął po telefon.
-Co robisz?
-Zaraz się dowiemy, daj mi kilka minut - nim się zorientowałem jego już nie było.
Chwilę później do salonu weszła mając na ręku Michaela, Kate. Podała mi go.
-Jeszcze tylko jedzenie i kawaler będzie zadowolony - pisnęła.
Miałem wrażenie, że ona bardziej uwielbia mojego syna niż ja sam. A tak nie powinno być.
-Co mu zrobić? - zapytałem wstając. Poszedłem do kuchni gdzie dalej trzymając go na ręku otworzyłem szafkę wypełnioną wszystkim po brzegi.
-Zrób mu jakąś zupkę, mus, co kolwiek innego niż jakieś słodycze które zapewne byś mu podał - mruknęła na co wywróciłem oczami.
Nie chciałem od nikogo pomocy. Powinienem sam już zaczynać się oswajać z nową rolą w życiu.
Posadziłem go obok na marmurowym, czarnym blacie i wyjąłem jakiś rondelek. Co najlepsze było w tym, że miałem w lodówce jakiś przecier z warzyw.
Postanowiłem mu to dać, zajadał się ze smakiem a ja patrzyłem na niego jak zahipnotyzowany.
Skradł moje serce od momentu kiedy dowiedziałem się, że w jego żyłach płynie moje krew.
YOU ARE READING
Uwikłani w Sobie |18+
RomanceTreyvon Garcia to 30- latek. Facet opisany jako sam ludzki diabeł w obliczu pięknego, idealnego wcielenia. W ciele niczym wyrzeźbionym przez Michała Anioła , a twarzy namalowanej przez samego Leonardo da Vinci. Lauren Collen to 24- latka. Kobieta d...