-Dzień dobry-  pociągnąłem go do siebie zamykając drzwi:

-Chodźmy do mojego pokoju, dobrze?- przytaknął i poszliśmy

POV ???

Wszedłeś do jego pokoju i zarumieniłeś się. Nie wiedziałeś, że tak się postara. Ichiro usiadł i pociągnął ciebie na swoje kolana by następnie szepnąć do ucha swoim seksowym głosem:

-Jedzonko dostaniesz później, dobrze?- przytaknąłeś i zamruczałeś czując pocałunki na swojej szyi. Byłeś do nich przyzwyczajony. Często tak robił. Pisnąłeś gdy tylko ciebie liznął a następnie jęknąłeś. Czy on ci robi malinkę:

-Ichiro...jak ja się wytłumaczę rodzicom?- zaśmiał się łapiąc twoją twarz i przekręcając by mieć lepszy dostęp a następnie musnął twoje usta:

-"To był tylko spory komar, tato". Ja się tak tłumaczyłem gdy byłem w twoim wieku i mi wierzyli. Więc tobie nie uwierzą? W końcu pewnie im nie powiedziałeś, że masz drugą połówkę. W końcu twoja druga połówka nie dość, że jest chłopakiem to i dyrektorem twojej szkoły, prawda?- i zrobił ci dwie kolejne malinki. W sumie to ma racje. Wymówka zawsze się znajdzie. Ruszyłeś biodrami na co jęknął i położył cię na łóżku zwisając nad tobą. Uśmiechnął się do ciebie ciepło i usiadł by zerwać z siebie swoją koszulę. Oczy ci się zaświeciły. Wiedziałeś, że trenuje ale nie, że aż tak. Gdy ty patrzyłeś on całował, lizał i robił malinki na twojej szyi. W końcu delikatnie ugryzł ją na co jęknąłeś. Sięgnąłeś do guzików swojej koszuli i zacząłeś powoli rozpinać. A gdy to zrobiłeś twój ukochany zaczął powoli schodzić swoimi pocałunkami co jakiś czas robiąc malinki:

-Ichiro...serio?- przytaknął i przyłożył swoje czoło do twojego ręką masując twoje udo:

-Chcę by każdy wiedział, że nie warto cię dotykać bo i tak nie zaspokoją ciebie tak jak ja- i ugryzł twój obojczyk na co jęknąłeś. Dlaczego ci się to podobało? Nie wiadomo. (ja uważam, że jesteś masochistą) Zaśmiał się pod nosem i liznął twój sutek by następnie zacząć go ssać. Chciałeś go szarpnąć na włosy ale oderwał się by złapać twoje ręce i dać je do góry by następnie związać je krawatem do ramy łóżka:

-Ichiro- musnął twoje usta:

-Jesteś niegrzeczny, kochanie. Dziś tylko JA ciebie dotykam. Przy następnym razie może ci pozwolę. Oczywiście gdy będziesz grzeczny tego dnia- zarumieniony przytaknąłeś. Lubiłeś tą stanowczą stronę Ichiro. Nie wiedziałeś dlaczego ale podniecała cię. Wrócił do zajmowania się twoim sutkiem. Za to drugim zajmowała się jego ręka. Teraz po prostu nie przestawałeś jęczeć. W sumie to nawet nie chciałeś. Chciałeś mu pokazać jak ci dobrze. By kontynuował i nie przerywał dopóki nie skończy. W końcu poszedł pocałunkami na dół i włożył język do twojego pępka. Zarumieniony jęknąłeś. Nie spodziewałeś się tego. Zaczął go całować i lizać patrząc ci w oczy. W końcu zdjął twoje spodnie i bokserki. Powoli jeździł palcami blisko twojej dziurki. Na co patrzyłeś na niego niezadowolony:

-Wejdź we mnie. Błagam!- przybliżył trzy palce do twoich ust:

-A więc nawilż mi palce, skarbie- nic nie mówiąc włożyłeś je do swoich ust liżąc i ssąc co chwilę wyciągając je i wkładając do ust. W końcu Ichiro je wziął i włożył jednego palca włożył w ciebie. Jęknąłeś łapiąc się pościeli. Pocałował cię w nos i zaczął nim poruszać. O matko! Nie wiedziałeś, że seks jest taki przyjemny. Po kilku minutach włożył drugi palec a drugą ręką masować twoje przyrodzenie. Jęczałeś coraz głośniej. Niech on się tobą nie bawi! W końcu dał trzeciego a ty doszedłeś. Spojrzałeś na niego a on zaczął wylizywać twoją spermę ze swoich rąk. Dlaczego nawet teraz wyglądał tak seksownie:

-Ma użyć prezerwatywy czy chcesz bez?- spojrzałeś na niego jak na idiotę:

-Bez. Chcę ciebie poczuć a babą nie jestem by urodzić dziecko po takim czymś!- zaśmiał się i ściągnął swoje spodnie a potem bokserki. Zarumienił się. Przy jego twój jest po prostu malutki. Na dodatek jego jest gruby. Czy on się zmieści w tobie? Sam nie wiesz. Wyjął palce na co jęknąłeś z niezadowoleniem. Liznął twoją dziurkę i kilka razy pocałował by następnie wbić się w twoje usta ale także w ciebie. Jęknąłeś w jego usta. Z jednej strony bolało ale z drugiej to było taki przyjemne. (mówiłam, że masochista!) Mimo, że wszedł to nie cały no i nie poruszał się:

-Ichiro...możesz się poruszać i błagam cię. Wejdź we mnie cały. Chcę ciebie w całości poczuć

-Na pewno?- przytaknąłeś. Zaczął się powoli poruszać by z każdą minutą zwiększać tępo. Jęczałeś wiedząc, że jutro pewnie nie będziesz mógł mówić. No ale mówi się trudno. Warto nie mówić skoro taka jest cena. W końcu trafił:

-Tak! Właśnie tam!- przytaknął i znowu uderzył. Wygiąłeś się w łuk wysuwając język i jęcząc najgłośniej jak umiałeś. Walił w ciebie raz po raz aż wszedł cały i walnął w ciebie mocno dochodząc. Poczułeś go. Było ci tak dobrze. W końcu wyszedł a z ciebie wylatywała jego sperma. Uśmiechnął się:

-No to idziemy się wykąpać- mruknąłeś:

-Spać- zaśmiał się i podniósł ciebie:

-No dobrze. Ale poczekaj. Trzeba chociaż twój seksowny tyłek umyć no i zmienić pościel, kochanie- przytaknąłeś łapiąc jego szyją swoimi rękami a także biodra nogami by nie spaść. Poszliście do łazienki. Oczywiście umył ciebie Ichiro bo ty po prostu nie miałeś siły. Gdy ciebie umył i zmienił pościel położyliście się a ty wtuliłeś się w niego:

-Kocham cię, Ichiro- ten pocałował cię w czoło:

-Ja ciebie też, kochanie- zasnąłeś. A gdy upewnił się, że śpisz mruknął pod nosem- Nawet bardziej niż sobie wyobrażasz- i zasnął

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No cóż.... to już koniec pierwszych razów. Który podobał wam się najbardziej? No i czy którykolwiek się podobał?

Mamoru: Czy tak jak nasza wredna i bez uczuć autorka myśleliście o ZAKOŃCZENIU?!

Autorka: Ej! Jeszcze będzie "Kiedy idziecie na imprezę i jakiś facet ciebie podrywa", "Zaręczyny", "Ślub", "noc poślubna", bachor i dopiero wtedy koniec. Czyli i tak do końca zostało nam... z 5 rozdziałów? Chyba tak. No tak plus minus. A czy potem będą nowi Yandere? Nie wiem. W końcu nie wiem czy byście chcieli kolejnych Yandere. Czy nie znudzili wam się

Leon: Ech... wredota z ciebie. Chcesz nas zastąpić lepszym modelem. Znaczy się okey. Wcześniejszych zastąpiłaś nami ale chyba ludzie rozumieją o co mi chodzi

Autorka: Ta ta. A teraz grzecznie się żegnamy. Więc pa

Yandere: Papa

Yandere~Preferencje (2)Where stories live. Discover now