Kiedy zamyśli się w twoim towarzystwie

1.3K 46 15
                                    

Tetsuya

Właśnie jechałaś do swojego wujka oczywiście z Tetsuyą bo w końcu był twoim ochroniarzem. Rzadko odwiedzasz wujka bo został wydziedziczony przez twojego dziadka przez to, że ten nigdy go nie słuchał a n domiar złego by zrobić mu na złość zaczął umawiać się z wilkołakiem, którego dziadek nienawidził:

-Jak myślisz, wujek mieszka w chatce czy jednak ma willę?- blondyn przytaknął obserwując otoczenie przez okno w karocy. Ojciec nie chciał byś tak daleko jechała konno a Tetsuyi kazał być najbliżej ciebie więc oboje jechaliście w karocy. Zmarszczyłaś brwi:

-W sumie to jestem ciekawa czy wujek dalej jest z tym wilkołakiem- po raz kolejny tylko przytaknął. Ty tylko prychnęłaś i delikatnie walnęłaś go w głowę. Blondyn spojrzał na ciebie zdziwiony:

-Coś się stało?

-Tak! Nie słuchasz mnie- Tetsuya zarumienił się:

-Przepraszam, księżniczko. To nie tak, że nie chciałem ciebie słuchać. Ja po prostu zamyśliłem się bo obserwowałem teren. W końcu mam za zadanie ciebie chronić za cenę swojego życia. W końcu pamiętasz co mówiłem przy naszym pierwszym spotkaniu? "od dziś aż po wieki jestem twoim sługą oddając tobie wszystko co moje włącznie ze mną samym". I ta obietnica jest na zawsze. Nawet jeśli umrzesz ze starości to jak wierny pies będę stał przy twoim grobie. Chyba, że pozwolisz bym ciebie przemienił- zarumieniłaś się:

- A ja wtedy mówiłam byś nazywał mnie po imieniu- blondyn uśmiechnął się:

-W sumie to powiedziałaś bym nie nazywał ciebie "panienką", księżniczko- pokręciłaś głową z niedowierzaniem. Czy Tetsuya pamięta każde TWOJE słowo? (em...tak)

Mamoru

Siedzieliście w twoim pokoju i graliście w jakąś grę. Nagle chłopak przestał grać i musiałaś grać dwa razy ciężej. Bo po pierwsze chronić siebie a  po drugie jego. Jesteś za dobra:

-Mamoru...WEŹ SIĘ RUSZ- chłopak kątem oka spojrzał na ciebie najwyraźniej nad czymś myśląc. Ale nad czym? Tego nie wiedziałaś. No ale mimo tego było to strasznie upierdliwe. Uszczypnęłaś ale on nie zareagował więc postanowiłaś zrobić coś innego. Za pauzowałaś grę i zaczęłaś go tykać palem:

-Mamoru... Mamoru... Mamoru... Mamoru... Mamoru... Mamoru... Mamoru...No Mamoru.... Debilu, spójrz na mnie...- i tak przez 5 minut aż złapał twoją dłoń:

-Tak?- westchnęłaś:

-Gadam do ciebie od kilku minut a ty nic- chłopak spuścił wzrok:

-Przepraszam. Nie chciałem tego. Po prostu rozmyślałem nad czymś co mi powiedział mój kuzyn Syriusz i jego chłopak. To było... zawstydzające. Ale dla zboczeńców byłoby podniecające- przytaknęłaś lekko zmieszana. On myślał o tym co jego kuzyn mu powiedział? Myślał o zboczonych rzeczach....ale powiedział, że to zawstydzające więc chyba nie chce tego z tobą, prawda?:

-A jak to się nazywa i na czym polega? Bo na bank ci mówili- wzruszył ramiona:

-Jedyne co usłyszałem to Daddy ale później nic- przytaknęłaś. Co to jest? A zresztą... jakoś to sprawdzisz.... prawda?

Leon

Właśnie odrabiałeś pracę domową z Leonem gdy nagle nie mogłeś zrozumieć jedną rzecz w której Leon był dobry:

-Leon, pomożesz?- chłopak jedynie patrzył w zeszyt najpewniej zastanawiając się nad czymś. Skrzywiłeś się. Lubiłeś gdy Leon interesuję się tobą. Bo w końcu to była przynajmniej jedna osoba, która się tobą interesowała:

-Ziemia do Leona. Zainteresuj się mną!- i dalej nic. O nie, mój panie! W końcu nie będzie mieć ciebie w dupie! Przybliżyłeś się do jego ucha i krzyknąłeś:

-LEON!!!- chłopak spojrzał na ciebie:

-Tak?

-Od kilku minut do ciebie gadam bo nie rozumiem zadania a ty patrzysz się w ten zeszyt ale nie piszesz. Pomóż- ten jedynie przytaknął i zaczął ci tłumaczyć. No! I to rozumiesz!

Mayumi

Ona nie umie się zamyślić w twoim towarzystwie. To niemożliwe!

Nanako

Właśnie siedziałeś u Nanako a raczej u Ichiro. Bo mądry on zapisał ciebie na jakiś tam konkurs a teraz musi ciebie przygotować. Jej! Ach, ten sarkazm. Ale wracając do tego konkursu okazało się, że Ichiro też jest w tym dobry a nawet lepszy od ciebie. Po kilku godzinach zrobiliście sobie przerwę:

-Rany... ja nie wiedziałem, że to takie męczące!- mężczyzna przytaknął:

-No wiem. O i jutro nie ma "lekcji. Umówiłem się z moją byłą i moim byłym- spojrzałeś na niego zdziwiony:

-...Co?- ten zaśmiał się:

-No cóż...jak to się mówi... "Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek" i to nie jedyni moi byli. W sumie raz chodziłem z uczniem. Will był dość nieśmiały ale też słodki. Na dodatek był wzorowym uczniem. Jego brat bliźniak był jego totalnym przeciwieństwem. I co najśmieszniejsze? Jest ode mnie o 8 lat młodszy a już ma dzieci i żonę. Znaczy chodzi o Willa. Nawet jestem ojcem chrzestnym jednego z trojaczków- lekko zdziwiony przytaknąłeś. W końcu nie codziennie dowiadujemy się, że dyrektor jest biseksualny i że miał wiele kochanków a także kochanek:

-Rozumiem. Może pójdę do Nanako?- przytaknął i coś szepnął pod nosem. Ale to była jego sprawa więc spławiłeś to. Gdy wszedłeś do pokoju Nanako ona czytała jakąś książkę:

-Em... Nanako?- zignorowała ciebie. Jak nigdy. Podszedłeś bliżej i dotknąłeś ją palcem:

-Nanako?- dalej nic. W końcu wpadłeś na pomysł. Pocałowałeś ją w policzek. Ta od razu się oderwała i powiedziała coś w stylu:

-OMG!wyjdźzamnie!Błagamciebie!Będziemymiećtrójkęalbonawetpiątkędzieciiuroczydomekwśrodkulasu!- spojrzałeś na nią zdziwiony:

-...Co?- ta zarumieniła się:

-Em... tak było w książce? Chciałeś coś?

-Po prostu spędzić z tobą czas- ta przytaknęła i zaczęliście rozmawiać o wszystkim i niczym

Yandere~Preferencje (2)Där berättelser lever. Upptäck nu