thirteen

575 80 84
                                    


브로큰 하트 클럽
broken hearts club

브로큰 하트 클럽broken hearts club

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Donghyuck był zmęczony. Od samego rana wszystko szło nie po jego myśli, a jedyne czego chciał, to sen. Zasnął dwie godziny przed budzikiem, który nawet go nie obudził, przez co zaspał na pierwszą godzinę lekcyjną. Postanowił ją sobie odpuścić i iść na drugą, co miało dać mu trochę czasu na przygotowanie się. Jego mama była w domu, przez co wcisnęła w niego śniadanie oraz zrobiła mu kubek herbaty.

Nieszczęście mu sprzyjało, więc niedługo później oblał się gorącym napojem i poparzył sobie dłoń. W taki sposób przyszedł do szkoły niewyspany, w paskudnym humorze i z dłonią owiniętą bandażem.

Na jednej z dłuższych przerw usiadł pod ścianą i akurat wtedy naprzeciwko niego znalazł się Jihyeon ze swoimi znajomymi. Wywrócił tylko oczami i starał się ignorować starszego, który niedyskretnie na niego patrzył. Zamknął oczy i oparł głowę o ścianę, czując senność, ale szturchnięcie w ramię skutecznie go ocuciło.

– Hej słońce.

Donghyuck spojrzał w górę i zobaczył Marka, który wyglądał wyjątkowo uroczo w koszulce w kolorowe paski. Wymamrotał cicho, czemu nazywa go słońcem, po czym dodał jeszcze, że przeszkodził mu w spaniu. Starszy westchnął tylko i usiadł obok, przysuwając się do niego.

– Mówię tak do ciebie, ponieważ twój były chłopak siedzi kilka metrów dalej – wyszeptał – I czemu chcesz iść spać? – dodał głośniej.

– Spałem dwie godziny i jeszcze spóźniłem się na pierwszą lekcję – westchnął – No i to – podniósł obandażowaną dłoń.

– Co się stało?

– Oparzyłem się herbatą.

Mark zachichotał cicho, ale umilkł, kiedy zobaczył spojrzenie młodszego. Złapał jego poszkodowaną dłoń i złączył ze swoją, po czym oparł głowę o jego ramię. Chociaż robił to pod publikę, to polubił też przytulanie Donghyucka.

– To ja chciałem spać, czemu nie mogę oprzeć się o ciebie? – burknął.

– Bo mi tak wygodnie.

– Ale z ciebie chłopak – wywrócił oczami.

– Pamiętasz, że jedziemy po szkole do babci? – rzucił, zmieniając temat.

– Pamiętam.

Tym razem babcia Jeon zadzwoniła do swojego wnuczka i zaprosiła go wraz z chłopakiem na obiad. Wyraźnie zaznaczyła, że mają przyjechać od razu po szkole, żeby mogli się najeść po całym dniu i spędzić z nią trochę czasu.

– Powiedziała, że za tobą tęskni – parsknął – Ukradłeś mi babcie Hyuck.

– Nie moja wina, że masz tak czarującego chłopaka – odrzucił teatralnie włosy.

broken hearts club| markhyuckOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz