Rozdział 1

1.1K 42 3
                                    

Dla 20 - letniej Marinette był to dzień taki jak zwykle. Za dnia praca - projektowanie. Nocą zaś królowa mafii. I to nie byle jakiej mafii. Tej mafii boi się cała Francja.

Gdy skończyłam projektować sukienkę przeszłam się po mieszkaniu. Mieszkałam sama. Salon, jedna sypialnia, kuchnia, łazienka i coś na wzór biura.

W końcu weszłam do łazienki. Do wanny nalałam ciepłej wody i dolałam płynu lawendowego. Bez słowa zrzuciłam ubrania i poczekałam aż wanna napełni się do końca.

Czekając podeszłam do lustra i w nie spojrzałam. Zobaczyłam się nagą. Nie był to wcale zły widok. Byłam piękna. Granatowe jak noc włosy i fiołkowe oczy, w których trudno się nie zatopić. Figurę miałam idealną. Szczupła ale z okrągłościami.

Kiedy woda się nalała bez namysłu do niej weszłam. Zanurzyłam się w gorącej cieczy. Zamknęłam oczy i pozwoliłam sobie rozluźnić się.

Było cicho spokojnie aż nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.

- Kurwa, kto to do cholery! - wydarłam się, wychodząc z wanny i owijając się ręcznikiem.

- No już, już. To tylko my. - powiedziały moje dwie najlepsze przyjaciółki zza drzwi.

Marinet im bez wahania otworzyła. Spojrzałam najpierw na Alye. Długie brązowe, falujące włosy sięgające do pasa, które na końcówkach są rozjaśnione. Brązowe oczy i ciemna skóra. Była ładna, ale gadane miała zajebiste.

Obok niej stała Tikki. Miała czerwone włosy, jasną, mleczną cerę i piegi na nosie. Jej włosy były kręcone, ale były krótsze niż Alyi. Jej niebieskie oczka wyglądały jak ocean.

Obie były mojego wzrostu, czyli około 165 cm. Były moimi najlepszymi przyjaciółkami. Pomagały mi zarządzać mafią. I chociaż miały przeróżne charaktery były moimi najlepszymi przyjaciółkami.

-Siema stara! - krzyknęła Tikki wchodząc do mieszkania.

- Siema! Dobra chwila, tylko się ubiorę. - powiedziałam.

Dziewczyny zaczęły o czymś rozmawiać, kiedy ja poszłam się ubrać. Założyłam się na siebie czarne dresy i czarnego, luźnego topa. Podeszłam do dziewczyn. I wsłuchałam się w rozmowę.

- Ma przyjść trójka nowych chłopaków. - mówiła Tikki która się tym zajmuje

- Ile mają lat? - dopytywała Alya

- Po 21 każdy. Jeden blondyn, bodajże Adrien. Drugi to Nino, taki mulant i ciemnymi oczami. Trzeci Plag. Czarne włosy, zielone oczy, jasna, aż biała cera. No jest boski! - mówiła rozmarzona Tikki

Wiem, o kim mówiła. Dziś Adrien Agrest będzie walczył o to, aby dostać się do mojej mafii. Chcę wziąć ze sobą 2 kumpli. Ci kuple są tacy sobie, ale sam blondyn jest taki... Mmmmm... Nie dziwię się, że jest modelem.

- A teraz już, szykować się żeby nowi się wami zainteresowali. Jak wam się podobają do już do mojej toaletki!-wrzasnęłam roześmiana na cały dom.

Popędziłyśmy do mojej sypialni i zaczęłyśmy się malować. Potem ubrałyśmy się w trzy takie same obcisłe, czarne kombinezony. Od zawsze ubieramy się tak samo, na znak, że Alya i Tikki też są nietykalne.

W końcu wyjechałyśmy moim białym audi do naszej "bazy".

~~~

Od samego rana się stresowałem. Nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Niby mam 21 lat a boję się jak dziecko. W sumie to królowa mafii.

Chodziłem po pokoju mojej rezydencji w samych bokserkach, w sumie Plag i Nino robili to samo. W końcu zaczęliśmy się szykować. Jeszcze w bokserkach we trzech stanęliśmy przed lustrem.

Przyjmiesz mnie do mafii, Marinette? /miraculumWhere stories live. Discover now