wasz pierwszy raz 2/7

Começar do início
                                    

-Dlaczego to drzewo jest bez liści?

-Bo na gałęziach będzie coś ważniejszego. Nasze zdjęcia. Oraz nasze i naszych dzieci, pasuje?- zarumieniona przytaknęłaś a ten popchnął ciebie na łóżko. Zaśmiałaś się pod nosem:

-A masz gumkę?

-Do włosów czy by się zabezpieczyć?- pokręciłaś głową z niedowierzaniem i szepnęłaś:

-Debil

-Ale twój- i musnął twoje usta. Następnie delikatnie ciebie pocałował a ten pocałunek zmienił się w walkę o dominacje. Niestety ją wygrał. Ale mówi się trudno. Następnym razem to ty mu pokażesz kto rządzi w tym związku, prawda? Teraz tylko pozna twoją łaskawość. Po kilku minutach gdy zabrakło wam tlenu delikatnie oderwał się od ciebie by po kilku minutach znów ciebie pocałować. Tym razem włożył dłoń pod twoją koszulkę i zaczął jeździć ręką po twoich plecach aż dotarł do zapięcia od stanika. Szybko go odpiął a ty mruknęłaś mu w usta. Mamoru zjechał pocałunkami na twoją szyję. Ale zanim pocałował szepnął:

-Jaka piękna- i zaczął całować, gryźć i ssać- mruczałaś z przyjemności próbując nie jęczeć. Chłopak oderwał się i wręcz zerwał z ciebie koszulkę:

-EJ! I w czym ja do domu wrócę?!- i walnęłaś go w głowę

-W szafie jest kilka naszych ubrań. Ale nie bij, słońce- zaśmiałaś się i zdjęłaś resztki koszulki, stanik a następie wbiłaś się w jego usta. Czarnowłosy złapał ciebie w talii widocznie zadowolony z obrotu spraw. Zaczął zjeżdżać rękami coraz niżej i niżej aż dotarł do tyłka. Przekierował jedną z rąk do przodu by odpiąć guzik i jakoś ściągnął spodnie razem z majtkami. Oderwałaś się od niego:

-A teraz ty się rozbieraj. Sama nago siedzieć nie będę- zaśmiał się i ściągnął wszystko co miał na sobie. Trzeba przyznać, że umięśniony był. Naprawdę nieźle umięśniony. Chłopak z uśmiechem na ustach pocałował ciebie w nos:

-Podoba ci się widok, kicia?- przytaknęłaś:

-Mhm

-I takie odpowiedzi lubię- położył ciebie na łóżku by zabrać się za twoje obojczyki. Zrobił tam kilka malinek i zaczął schodzić niżej. W końcu dotarł do pępka do którego włożył język i przez jakiś czas go lizał a potem doszedł do ud. Tam też zostawił kilka malinek. W końcu spojrzał na dół a ty delikatnie walnęłaś go w głowę:

-Najpierw zabezpieczenie. A potem myśl o TYM- przytaknął:

-No dobrze, księżniczko. W końcu dzieci będziemy mieć kiedy ty będziesz chcieć- przytaknęłaś. Chłopak wziął gumkę. Opakowanie rozerwał zębami i założył gumkę na swojego penisa- Pasuje?- zamyśliłaś się:

-Pasowało by gdybyś był [twój idol]- prychnął:

-No przepraszam, że nim nie jestem. Chociaż chyba jestem od niego lepszy- pocałował twoją szyję- Prawda?- zaśmiałaś się:

-Przecież żartuję. Racja, lubię go ale to ciebie kocham. Inaczej bym z tobą nie była ty mój ukochany debilu nad debilami- westchnął:

-Już sam nie wiem czy ty mówisz mi komplement czy mnie obrażasz- wzruszyłaś ramionami:

-Interpretuj to jak chcesz. Ale i tak wiedz, że jesteś n-a-j-l-e-p-s-z-y, jasne?- pocałował ciebie w nos przez co uroczo kichnęłaś:

-U-r-o-c-z-a jesteś- zarumieniłaś się a chłopak podniósł się by otworzyć szufladę i wziąć jakąś butelkę. Przyjrzałaś się. Był to lubrykant. Polał sobie trzy palce. Jeden palec zaczął kręcić się wokół twojej dziurki aż zaczął delikatnie wchodzić i powoli się ruszać. Zatkałaś usta by nie jęczeć a ten drugą ręką wziął jedną z twoich rąk:

-Kochanie, jęcz. Bo dzięki temu wiem, że ci się podoba, dobrze?- przytaknęłaś. Oderwałaś ręce od ust i zaczęłaś jęczeć i wdychać. Po jakimś czasie dołożył drugi palec. Co jakiś czas robił nożyce i inne ruchy. Mamoru przybliżył swoją twarz do twojej i musnął je. Potem kolejny i kolejny. W końcu pocałował ciebie namiętnie wkładając trzeciego palca. Jęczałaś w jego usta a on jedynie uśmiechnął się najwyraźniej zadowolony z obrotu spraw. W końcu wyjął palce i oderwał się od twoich ust a ty zamruczałaś niezadowolona. Zaśmiał się:

-No co kochanie?

-Wiesz, że czasami mam ochotę ci przywalić tak, że wylądowałbyś w Antarktyce?- przytaknął i rozłożył twoje nogi a następnie delikatnie podniósł. Przyłożył swojego penisa przy twoim wejściu. Zamruczał niczym kocur z zadowoleniem i zaczął powoli wchodzić. Gdy był już w połowie zatrzymał się i spojrzał na ciebie:

-Mam wchodzić dalej?

-A co? Pukać będziesz?! A może dzwonek mam tam zamontować?! Wchodź dalej- przytaknął i wszedł do końca. Gdy to zrobił jęknęłaś mając w oczach łzy. Chłopak przytulił ciebie do siebie i zaczął się powoli ruszać. Za to ty zaczęłaś go drapać po plecach:

-Moja lwica- i pocałował ciebie dalej ruszając się w tobie. Oddałaś pocałunek. Liznął twoją dolną wargę a ty wpuściłaś go do środka. Zaczął badać twój środek a szczególnie zęby. Gdy zabrakło wam tlenu oderwaliście się od siebie. Zaczął szybko się ruchać a ty coraz głośniej jęczałaś i wdychałaś:

-Kocham twoje jęki

-Przecież pierwszy raz to robimy

-No i?- zaśmiałaś się i znowu jęknęłaś:

-Mamoru...ja...- położył rękę na twoim policzku i zaczął go głaskać kciukiem:

-Wiem. Ja też- i doszliście. Mamoru wyszedł z ciebie. Ściągnął prezerwatywę, zawiązał i wyrzucił do kosza a następnie wstał:

-Chodź, umyjemy się- mruknęłaś niezadowolona:

-Nie chce mi się!- westchnął:

-Zanieść cię- przytaknęłaś wyciągając ręce w jego stronę. Ten wziął ciebie i przeszliście przez czarne drzwi. W jednym końcu łazienki znajdowały się kible. Chyba. Bo były zabudowane. Ściany były marmurowe a podłogę zdobiły czarne kafelki.Z sufitu zwisał kryształowy żyrandol. W środku znajdował się zapełniony wodą, prostokątny basen z trampoliną. Ze ścianek basenu wystawało ze sto kranów, każdy z klejnotem o innej barwie osadzonym po środku rączki. W pomieszczeniu znajdowały się ręczniki i szlafroki:

-Wow- szepnęłaś a on zaśmiał się:

-Zapraszam

-Chwila...w tym będziemy się kąpać?- przytaknął:

-Spokojnie. Tutaj szybko schodzi woda. No i szybko się zapełnia. A więc zacznijmy się myć księżniczko- i wskoczyliście do basenu. Na początku on mył ciebie przy okazji ciebie masując a potem ty jego. Gdy skończyliście wyszliście z basenu, wytarliście się mega mięciutkim ręcznikiem i założyliście szlafroki by po chwili wyjść z pomieszczenia:

-W takich warunkach mogę się kąpać nawet kilka razy na dzień. Szczególnie gdy będziesz mnie masować

-Mogę ciebie masować cały czas. Mogę jutro rano, co ty na to?- przytaknęłaś i w szlafrokach położyliście się spać

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No i koniec drugiego "pierwszego razu". Łatwo nie było bo 1. Nie umiem opisywać pomieszczeń, 2. Mamoru dziurawił prezerwatywy

Mamoru: *dziurawi prezerwatywę* Em.... to dla kolegi

Autorka: To ty ich masz? Ja myślałam, że kochasz czytelniczki i mnie uwa....CZY TY UWAŻASZ, ŻE JA JAKO DZIEWCZYNA MAM PENISA NA DOLE?!

Mamoru: *przestraszony ucieka* NIECH KTOŚ MNIE ADOPTUJE!!!

Autorka: A więc następny Leon i...Mayumi. No to gdy tylko napiszę Leona muszę znaleźć yuri gdzie są scenki 18+. No to se poczekacie. A więc żegnam was!

Yandere~Preferencje (2)Onde histórias criam vida. Descubra agora