Nastał wieczór. Karolin i Riven rozstali się planując swoje następne spotkanie na Następny weekend. Młoda dziewczyna z uśmiechem wróciła do domu. Była pewna, że nic takiego się nie wydarzyło aż nagle nie poczuła, że ktoś ją przytula. To była Bulma.
-Nic ci nie jest...- Mówiła nieco spokojniejszym głosem
- Spokojnie. Wszystko gra- uśmiechła się Karolin
- Co się stało? Vegeta mówił ,że twoja energia nagle znikła w nocy i nie mógł cię znaleźć.- Zaczęła
-No... Ktoś mnie porwał i zakuł mnie w kajdany, które blokowały moją moc. I jak każdy.. Prawdopodobnie chciała testować moją wytrzymałość pod maską zemsty.- Powiedziała chłodno Karolin
- Ale czuję, że coś jeszcze się stało. Prawda?- Spytała niebiesko włosa kobieta
- Tak. Te ataki były tak silne, że zemdlałam z powodu braku sił. Ale.. gdy się obudziłam zobaczyłam mężczyznę, który mnie opatrzył i mnie stamtąd wydostał- Powiedziała wyczerpująco
Nagle zza drzwi wydobył się hałas. To był Vegeta wychodzący z łazienki. Spojrzał na nią i założył ręce na piersi.
- Zmień się w super Saiyanina. Muszę coś sprawdzić- Walnął prosto z mostu Vegeta
Karolin wzruszyła ramionami i kumulowała energię na przemianę. Gdy w końcu jej się to udało przemieniła się w super saiyanina ale tylko na krótką chwilę. Po niecałej minucie forma zniknęła a Karolin zaczęła ciężko dyszeć.
- Tak jak myślałem. Musisz trochę odpocząć zanim wrócisz do walki. - Odparł Vegeta po czym zniknął w cieniu.
Saiyanka tylko cicho przeklęła pod nosem i poszła do swojego pokoju. Położyła się ostrożnie na łóżku i zaczęła rozmyślać o tym co się stało. Dlaczego zemsta jest tylko na niej? Czyżby miała w sobie coś co konkretnie im przeszkodziło? A może faktycznie to tylko maska aby zabawiać się z kimś kto tak szybko nie umrze. I co się stało podczas walki z Vegetą. Czemu widziała coś, co później się wydarzyło? Czy dostała coś w rodzaju wizji? Dziewczyna miała coraz więcej pytań w głowie ale na żadne póki co nie mogła znaleźć sensownej odpowiedzi. Postanowiła dzisiaj dać sobie spokój z rozważaniami i ułożyła się do snu, nawet nie czując kiedy odpłynęła do krain Morfeusza..
Następnego dnia Karolin obudziła się bardzo wypoczęta. Z ogromnym zapałem wstała z łóżka i ruszyła do łazienki aby wziąć prysznic. Odwiązała bandaże i odkręciła kurek poczym ciepła woda spływała po jej ciele. Dziewczyna wracała wspomnieniami do wczorajszego wieczoru. Z Rivenem czas dla niej płynął inaczej. Kiedy patrzyła w jego oczy jej serce zaczęło szybciej bić. Ten wzrok uspokoił by nie jednego, czy też naprowadził na tą prawidłową ścieżkę. Po wzięciu prysznica dziewczyna ubrała się w luźniejsze ubrania i wyszła na spacer do parku. Dziewczyna pomyślała, że jak na dzień dzisiejszy odpuści sobie trening. Usiadła na ławce pod kwitnącą wiśnią rozmyślając o swoim życiu.
Nagle usłyszała dziwny męski głos, który nawoływał jej imię. Odwróciła się za siebie, nikogo nie zobaczyła. Podrapała się po głowie i rozglądała się po parku aby zobaczyć czy ktoś mógł ją wołać. Jednak nikogo nie zobaczyła. Po chwili znów usłyszała swoje imię. Wstała i zdezorientowana zamknęła oczy aby wyczuć coś podejrzanego. Jednak nie dało to żadnego efektu.
-Ktoś mnie wołał...Ale nikogo nie widzę...- Zaczęła mówić na głos
Nie dostała żadnej odpowiedzi. Nieco podirytowana wzięła papierosa z paczki i zaczęła palić patrząc na bawiące się dzieci. Może nie było po niej widać ale nieco się rozluźniła. Przez tyle lat w armii Freezera nigdy nie pokazywała za dużo emocji. I niestety w niej to jeszcze zostało z dawnych lat. Ale może to Riven będzie tym, który rozpali ją na dobre? Który wraz z nią będzie się uczył poznawać inne emocje niż gniew czy smutek?..
YOU ARE READING
Zamiana stron: Alternatywna historia
FanfictionJest to alternatywna historia do db inny świat. Karo została wysłana na Ziemię. Lecz w czasie lotu, Freeza zobaczył kapsułę w której można było wyczuć niezwykłą energię skrytą pod maską małego dziecka. Chcąc wykorzystać jej moc, wziął ją i kazał k...