Rozdział 14: Bez ciebie jest łatwiej, ale nie potrafię tak żyć

2.8K 133 422
                                    

Previously on ,,Take me there..."

-Marinette... nie zostawiaj mnie!

-Na to już trochę za późno.

|Adrien Agreste|

Dziewczyna odeszła. Kierowała się w stronę jakichś zarośli, a Adrien tylko odprowadził ją wzrokiem aż nie zniknęła z jego pola widzenia.

Miał ochotę zadzwonić do Kagami i nakrzyczeć na nią żeby w końcu się od niego odwaliła, ale przypomniał sobie, że tylko dzięki temu ślubowi Marinette żyje.

Wziął telefon i schował do plecaka. Tą walkę przegrał. Na dodatek w namiocie wciąż spał mały człowieczek.

Blondyn postanowił nie budzić dziewczynki i wszystko mniej-więcej posprzątać. Wiedział, że Marinette nie zostanie z nim w Argentynie ani minuty dłużej.

Może w samolocie uda mi się to wyjaśnić.

Miał plan na odzyskanie Marinette. Wystarczyło powiedzieć jej prawdę, że musiał to powiedzieć żeby nie zginęła a jak tylko wrócą do Paryża znajdzie sposób na bezpieczne usunięcie ślubu ze swojego kalendarza.

Już z odrobinę lepszym humorem zjadł jakiegoś batonika proteinowego na śniadanie i poczekał aż dziecko się obudzi.

Dziewczynka wstała niedługo po kłótni. Od razu wybiegła z namiotu do swoich przyjaciółek i zostawiła Adriena samego.

Mężczyzna sprzątnął namiot i złożył śpiwory. Wszystko zostało oddane do wypożyczalni. Zostało tylko czekać na Marinette.

Po jakimś kwadransie Adrien zaczął się martwić, że może coś jej się stało. Grupa skautów już dawno poszła dalej w las więc blondyn spokojnie mógł zacząć ją wołać.

-Marinette! Marinette!

Nie usłyszał nic w odzewie. Postanowił wejść w głąb lasu i poszukać jej na własną rękę.

Szedł przed chwilę aż w końcu zobaczył drobną granatowowłosą osobę siedzącą na pniu.

Szlochała pod nosem i nawet nie zauważyła zbliżającego się do niej Adriena.

Podszedł do niej cichym krokiem i usiadł obok.

-Nie chcę żebyś przeze mnie płakała.

-To stąd idź.

-Dasz mi to wyjaśnić?

-Nie, nie ma tu czego wyjaśniać. Żenisz się z psychopatką która się nade mną znęcała. Chciałeś mnie wykorzystać żeby pobawić się w ostatnie dni wolności. A wiesz co jest najgorsze? Że naprawdę zaczynałam cię lubić. Myślałam że się dogadujemy, ale jak zawsze idiotka Marinette uwierzyła we wszystko co jej mówią i myślała że komuś na niej zależy. Lecz zapamiętaj to sobie raz na zawsze, już nigdy nie umówię się z takim dupkiem jak ty.

-Nie! Wszystko nie tak! Źle zrozumiałaś!

-Jesteś tego pewny? No to pomyślmy. Czy Kagami mnie torturowała? TAK! Żenisz się z nią? TAK!

-Nie! Nie ożenię się z nią.

-Nie obchodzi mnie już co zrobisz a co nie. Chcę tylko żebyś wiedział jedno, od razu po powrocie do Paryża masz absolutny zakaz zbliżania się do mnie. I ta twoja Kagami też!

Wstała i odeszła. Wzięła jeden z plecaków który Adrien przygotował i poszła w drogę do miasta z którego mieli wylecieć.

Blondyn pobiegł za nią, wziął drugi plecak i szedł koło niej. Już nic nie powiedział... to nie miało sensu póki Marinette nie ochłonie.

Take me there [Miraculum 18+]Where stories live. Discover now