Rozdział 17 |WL|

Beginne am Anfang
                                    

- Świeża się obudziła? – zapytałam

- I to jak! – wyznał entuzjastycznie Minho zdając mi sprawozdanie z tego wydarzenia

- Uważajcie bo będę zazdrosna! – rzuciłam ironicznie na co wszyscy zaśmialiśmy się

Łapiąc tchu zapytałam:

- Ile czasu tu leżę?

- Tylko jeden dzień – odpowiedział Newt, a ja wyjrzałam za okno. Faktycznie, było już późne popołudnie. Do lecznicy wbiegł zdenerwowany Chuck.

- Co jest Chuckie? – zapytałam z troską

- W-wrota się nie z-zamykają – wysapał

Spojrzeliśmy na siebie przerażonym wzrokiem po czym wybiegliśmy z lecznicy i staliśmy teraz na samym środku strefy.

Usłyszałam znajomy pisk, obejrzałam się i zobaczyłam, że wschodnie wrota zaczynają się otwierać. Pisk przybrał na głośności obracałam się wokół własnej osi i patrzałam jak wszystkie wrota równocześnie się otwierają.

- Minho idź z Newtem po całą broń, i jak najszybciej przybiegnijcie do pokoju narad! – wydałam polecenie

- Reszta barykadować bazę! JUŻ! – wrzasnęłam i wszyscy pobiegli w tamtą stronę.

Ja sama pobiegłam szukać osób, które potrzebowały by pomocy. Przeszłam wszystkie pokoje i chaty, został mi ostatni. Weszłam do pokoju położonego na samym końcu korytarza, a tam ujrzałam siedzącą na łóżku z podkulonymi nogami Teresę.

Było za głośno aby mnie usłyszała więc musiałam przekazać jej wiadomość za pomocą mojego umysłu.

-Na co czekasz! Chodź do bazy! – wrzasnęłam w jej głowie a ona się na mnie spojrzała. Wyciągnęłam w jej stronę rękę, którą ona złapała i za jej pomocą wstała.

Pobiegłyśmy do zabarykadowanej już bazy, zobaczyłam że chwilę od nas biegnie Minho z Newtem. Podtrzymałam im drzwi poganiając ich przy tym. Nagle Newt się wywrócił a dozorca stąpał już po jego piętach. Chciałam do niego podbiec, ale wyprzedziła mnie Teresa która rzuciła się w stronę buldożercy. Rzuciła w niego słojem z alkoholem, zapalając trunek pochodnią. Cielisko stwora zaczęło płonąć, a on sam wrzeszczał z bólu. Newt szybko się podniósł łapiąc Teresę za nadgarstek i zmierzając w moją stronę. Odwróciłam się i zobaczyłam Galliego biegnącego schować się do pudła z jego przyjaciółmi. Gdy wszyscy już byli w środku zamknęliśmy drzwi i przesunęliśmy pod nie duży stół.

- Wszyscy cali?! – krzyknęłam licząc ludzi

W bazie znajdowało się 15 chłopców nie licząc mnie i Teresy. Nadal było to mało, reszta musiała błądzić gdzieś po strefie nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Usłyszeliśmy trzask, dozorca wszedł na dach bazy. Rozkazałam we wszystkich głowach aby wszyscy się skulili zasłaniając głowę rękoma i aby byli najciszej jak potrafią.

Nagle jedno odnóże przebiło drewnianą ścianę bazy. Wszyscy jednocześnie wydali krzyk przerażenia. Łapa chwyciła Chucka. Podbiegłam do niego chwytając go z całej siły.

- Chuckie dasz radę! Tylko się trzymaj! – powiedziałam z łzami w oczach

- N-Nie dam dużej rady! – krzyknął zaciskając swoje ręce mocniej na moich

- Kocham cię Chuckie! Trzymaj się proszę! – wukrztusiłam

- Też cię kocham Trixie! – wysapał

Nagle Alby złapał drewniany kij i zaczął uderzać nim w metalową łapę trzymającą Chucka. Robił to tak agresywnie że odnóże w końcu się wycofało rzucając Chucka na ziemię.

- Chuck! – szepnęłam i łkając przytuliłam chłopca z całej siły

Nagle buldożerca powrócił i złapał w swoje objęcia Albiego. Od razu rzuciłam się na pomoc chłopakowi.

- Alby! Trzymaj się! – krzyczałam płacząc

- Pamiętaj jesteś dobrym człowiekiem Beatrix. Zajmij się nimi ode mnie. – powiedział i puścił moje ręce oddając się dozorcy

- NIE!!! – wrzasnęłam osuwając się na ziemię

Spędziliśmy w zabarykadowanej bazie resztę nocy. Ja cały czas pocieszając i przytulając Newta i Minho, chociaż sama byłam w rozsypce. Alby był dla nas jak starszy brat. Od ostatniej chwili w której go zobaczyłam tęskniłam za nim...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Coraz bliżej do końca Więźnia Labiryntu moi wierni widzowie! Od razu informuje że książka będzie kontynuowana, zaraz po Więźniu Labiryntu powinny pojawić się Próby Ognia. Wszystko będzie w jednej całości – w jednej książce.

Dajcie znać jak wam się podobała książka dotychczas i co chcielibyście zobaczyć w kolejnych rozdziałach!

Będzie mi miło jeśli zostawicie gwiazdkę! <333

See you later! <333

You Are The Reason...  Więzień Labiryntu | NewtWo Geschichten leben. Entdecke jetzt