🔯ROZDZIAŁ 19🔯

11.7K 934 315
                                    

Perspektywa: Brett

Otworzyłem oczy i potrzebowałem chwili, aby zrozumieć co ja tu robię i dlaczego nic nie pamiętam z ostatnich...no właśnie, ile czasu ja byłem nieprzytomny? Dziwnie mi było z tą utratą świadomości. Nie przywykłem do takich sytuacji. Podziwiam ludzi, że każdego dnia potrafią położyć się do łóżka i wyłączyć na pare godzin, nazywając to snem. Dla mnie jest to nieznane, jestem przyzwyczajony, aby cały czas czuwać i być świadomy.

Podniosłem się do siadu i rozejrzałem po swoim pokoju. Dostrzegłem nadal puste akwarium, obok pajęczycy Herietty. Zmartwiło mnie to. Muszę jak najszybciej zabrać Stasia z gabinetu Dylana, zanim ten cymbał wlezie tam ponownie. Chyba drugi raz nie zabrałbym jego bólu. Był tak cholernie okropny, że pozbawił mnie świadomości. Nigdy więcej!

Wstałem i chciałem podejść do drzwi, ale nagle usłyszałem hałas gdzieś zza ściany. Zawróciłem, a następnie zsunąłem duże lustro w lewą stronę za którym miałem swoje ubrania.

- Liam? - zdziwiłem się - Co ty robisz w mojej garderobie? - spytałem.

- Liam? - zdziwiłem się - Co ty robisz w mojej garderobie? - spytałem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Mmmm! - wymamrotał poprzez zakneblowane usta.

- Kto cię w ogóle związał? - niedowierzałem.

Chłopak miał zawiązane sznurem ręce oraz nogi. Postanowiłem go odkneblować, bo mogę zadawać takim sposobem pytania przez wieczność i gówno się dowiem.

- Okej, to co się stało? - chciałem wiedzieć.

- Rozwiąż mnie, muszę komuś wpierdolić! - nakazał, szarpiąc się w więzach.

- Wpierdol to ty dostaniesz za wypuszczenie Stasia. - upomniałem srogo.

- W dupie to mam! - burknął.

- No wiesz...Jeśli tak chcesz załatwić sprawę, to ja bardzo chętnie. - uśmiechnąłem się lekko.

- A spierdalaj! Masz mnie natychmiast uwolnić! Nate musi dostać za swoje! - oznajmił ze złością.

- To Nate ci to zrobił? - zdziwiłem się.

Cóż...bardziej bym powiedział, że to sprawka Dylana, a tu proszę.

- Nate i ten mały zdrajca Cody! Zajebie ich! - krzyknął.

- Jak przestaniesz tak się drzeć, to cię wypuszczę. - zdecydowałem, chociaż i tak bym go wypuścił, ale może teraz trochę się uspokoi.

- Oczywiście, wasza wysokość. - prychnął, a ja przewróciłem oczami.

Słodki jest ten gnojek, ale działa na nerwy jak nikt inny.

Zacząłem rozwiązywać ręce Liama. W tym samym momencie do pokoju wszedł Nate.

- Obudziłeś się, Brett! Jak się czujesz? - spytał.

Chosen By The Devil (Dylmas)Where stories live. Discover now