DRUGI NA DZIŚ;*
Perspektywa: Dylan
Wrzuciłem Liama do jednego z cel w lochu i zamknąłem żelazną kratę.
- Nie! Co robisz?! Wypuść mnie! - błagał.
- Wypuszczę, ale narazie posiedzisz sobie tutaj trochę. Mam nadzieję, że wiesz co zrobiłeś źle? - spytałem.
- Nie będę cię wyzywał oraz będę słuchał. - wymamrotał, chociaż ciężko mu to przeszło przez gardło.
- Mam taką nadzieję. Bo jeśli nie, znów tu skończysz. No chyba, że tak bardzo chcesz, mogę zabrać cię następnym razem niżej, gdzie mam seks-lochy. - uśmiechnąłem się prowokująco do niego.
- Jesteś niewyżyty jakiś. - stwierdził, a ja przestałem się uśmiechać - Przepraszam! Nic nie mówiłem! Naprawdę! - poprawił szybko.
- Właśnie zarobiłeś kolejną godzinę siedzenia tutaj. Miłego gadania do ścian. - oznajmiłem, po czym odszedłem od krat, by zaraz potem zejść schodami na niższe piętro.
Nie mogłem się doczekać, żeby zobaczyć co słychać u mojego aniołka. Owszem, zaliczyłbym Liama od biedy, ale zdecydowanie najbardziej pociąga mnie Tommy.
Wszedłem do pomieszczenia, na co blondyn od razu podniósł głowę w górę. Widziałem ból w jego oczach. To był piękny widok.
- Rączki cię bolą? - spytałem z fałszywym zmartwieniem.
Zbliżyłem się i złapałem go mocno pod brodę, podziwiając obrożę z moim imieniem na jego szyi. Pasuje mu ona perfekcyjnie.
- Gdy o coś cię pytam, masz odpowiadać. - upomniałem ze złością.
- Tak, bolą. - wyszeptał.
Przybliżyłem się jeszcze bardziej tak, że mój tors naciskał na jego, a ja dodatkowo objąłem go ręką w pasie.
- Wiesz za co to kara, tak? - zapytałem, muskając ustami jego policzek.
Jego skóra była taka delikatna w dotyku.
Prawdziwe cudo.- Nie przebrałem się w ciuchy, gdy mi kazałeś. - wyjąkał płaczliwym głosem.
- Dokładnie. - odchyliłem głowę, aby spojrzeć mu w twarz - Będziesz mnie teraz słuchał? - zadałem kolejne pytanie.
Zjechałem dłonią na krągły tyłeczek chłopaka i drażniłem opuszkami palców skórę na jego prawym pośladku.
- Będę cię słuchał. - odrzekł cicho.
Jego ton wcale mnie nie przekonywał, no ale zobaczymy jak będzie się zachowywał teraz.
Zdjąłem rękę z pupy chłopca i rozkułem kajdany. Blondynek od razu wpadł mi bezsilnie w ramiona.
- Mój słodki. - wymruczałem, wzmacniając uścisk rąk wokół niego.
Uniosłem Tommy'ego, po czym położyłem go na łóżku w czerwonej pościeli.
- Widzisz? Warto być grzecznym chłopcem. Obiecałeś mi, że będziesz mnie słuchał, a ja cię uwolniłem w zamian. Teraz zajmijmy się następną rzeczą. Nazwałeś mnie "kurwą". To tego burczałeś pod nosem. Dwa razy. Albo trzy. Nie pamiętam. Zostańmy przy dwóch. Znaj moją łaskę. - stwierdziłem, podchodząc do szafy.
Otworzyłem ją i wyjąłem czarny pejcz. Wybrałem ten nieszkodliwy na początek. Nie będę przecież bił go od razu do krwi, a posiadam taki bicz, który wyrywa kawałki skóry z pleców przy uderzeniach.
YOU ARE READING
Chosen By The Devil (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2018 W Niebie i Piekle trwa od wielu wieków wojna pomiędzy Aniołami a Demonami. Władca Zastępów Aniołów jest już tym zmęczony, więc postanawia iść na układ z Dylanem, Władcą Piekła. Tylko, że Dylan zgodzi się na pokój tylko wtedy, gd...