🔯ROZDZIAŁ 12🔯 (16+)

17K 1K 752
                                    

(16+)

Perspektywa: Thomas

Dylan po chwili męczenia mojej szyi pocałunkami, uniósł głowę i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnął się przebiegle, po czym zszedł ze mnie i ruszył w stronę szafy. Spiąłem się cały, będąc przerażony, że znów chce użyć czegoś, przez co potem będę odczuwał ból. Lecz po paru sekundach rozluźniłem się, widząc, że jednak otworzył jedną z szafek obok, chociaż tego co w niej jest także nie mogłem być pewien.

Szatyn wrócił z jakimś olejkiem w dłoni. Odkręcił buteleczkę i rozlał sobie na rękę błyszczący płyn. Do nozdrzy doszedł mnie zapach specyfiku i musiałem przyznać, że pachnie bardzo ładnie i kojąco.

- Rozchyl nogi, Tommy. - nakazał mi nagle, a cały spokój jaki udało mi się zgromadzić, odszedł w nicość.

Pokręciłem przecząco głową, bo nie mogłem wydobyć z siebie żadnego słowa przez zaciśnięte ze strachu gardło. Poczułem zaraz potem mocny, piekący ból na udzie w które uderzył mnie Dylan z otwartej dłoni.

- No dalej, Tommy. Zrób to dla swojego Pana. - oznajmił z uśmiechem, zapewne bawiąc się dobrze z przywiązanym mną do łóżka i nie mogącym się uwolnić oraz tym że może mnie uderzyć bez żadnych przeszkód, ale ja natomiast w tej chwili chciałem albo zabić jego, albo siebie i zakończyć to wszystko.

Szatyn w końcu zniecierpliwił się i sam na siłe rozchylił moje nogi. Zacząłem się szarpać, ale zaraz potem znowu poczułem ostry ból w nadgarstkach, bo zapomniałem, że chwilę wcześniej starłem je sobie do krwi. Żałowałem tylko, że nie jestem człowiekiem i nie mogę się przez to wykrwawić na śmierć. Pierwszy raz w całym swoim istnieniu nie byłem zadowolony z faktu, że jestem aniołem i mogę umrzeć tylko przez stracenie skrzydeł.

- Za to, mój drogi, czeka cię kara, którą później dostaniesz. I nie martw się, będzie bolało znacznie mocniej niż wcześniej. - zapewnił złowrogim tonem - No chyba, że od teraz będziesz grzeczny, wtedy kara będzie mniejsza. - dodał rozpochmurniając się szybko.

Jeśli kiedykolwiek spotka cię coś złego, Dylan, ja będę stał nad tobą i śmiał ci się w twarz.

Obiecuję ci to, skurwielu.

Perspektywa: Dylan

Tommy wyglądał tak pięknie i seksownie, będąc nagim i przywiązanym do ramy łóżka. Był zdany tylko i wyłącznie na moją łaskę i nie łaskę, co podniecało mnie jak nic innego. Nadal przytrzymywałem jego nogi, bo mocował się, aby je przede mną zamknąć.

Urocze...i takie niewinne.

I pomyśleć, że jeszcze trochę, a sam będzie wchodził mi do łóżka.

Spojrzałem na wejście chłopaka i przejechałem po nim nawilżonymi palcami. Mój aniołek spiął się jeszcze bardziej i zaczął mamrotać pod nosem z płaczem jakieś prośby o pomoc.

W tym rzecz, mój drogi, że nikt ci nie pomoże.

Jesteś mój i tylko mój.

Im szybciej się z tym pogodzisz, tym lepiej dla ciebie.

Wsunąłem w niego palec i zamruczałem z zadowoleniem, gdy jego zaróżowiona dziurka zacisnęła się mocno. Od razu wyobraziłem sobie, że zaciska się tak samo wokół mojego penisa.

- Przestań beczeć i poddaj się mi, Tommy. - nakazałem, dokładając drugiego palca - Czujesz to? - spytałem zmysłowym tonem, ocierając się o znaleziony przed sekundą czuły punkt blondyna.

Nacisnąłem bardziej palcami na ściankę wewnątrz niego, na co w końcu przestał płakać i zaczął nierównomiernie oddychać.

- Dopuść do siebie to uczucie. Jest miłe, prawda? - wyszeptałem, patrząc uważnie na twarz anioła.

Zacisnął powieki i odwrócił głowę na bok, walcząc ze sobą, ale ja już wiedziałem, że jest z góry na przegranej pozycji. Miałem w zanadrzu dużo asów w rękawie.
Nie przestając poruszać palcami w jego wejściu, drugą ręką objąłem penisa chłopaka. Zaczął dość szybko twardnieć, więc teraz już nie ukryje przede mną tego, że mu się podoba to co z nim robię. Uśmiechnąłem się zwycięsko.

- Przyjemnie, prawda? Chcesz żeby było ci jeszcze lepiej? - spytałem, na co Tommy jęknął cicho i zaraz potem zagryzł sobie wargę zębami, aby nie wydobywać z siebie już takich dźwięków, ale ja byłem zdecydowanie przeciwny temu pomysłowi - Nie pozbawiaj mnie swoich cudownych jęków, aniołku. No dalej. - wymruczałem.

Zdecydowałem zrobić coś, czego nie za bardzo lubię, ale uwielbiam, gdy robi się to mi, lecz chciałem, aby ten uparty blondynek w końcu całkowicie się mi poddał. Schyliłem się i wsunąłem sobie do buzi penisa chłopaka, jednocześnie szybciej poruszając palcami w jego wnętrzu. Gdy zacząłem pracować językiem po główce jego przyrodzenia, nareszcie doczekałem się seksownego, przeciągłego jęku z ust Tommy'ego.

On jest stworzony do tego, aby być uległym.

Moim uległym.

Zacisnąłem usta wokół jego penisa, poruszając głową w dół i górę. Musiałem przyznać, że wcale nie było tak źle, gdy to akurat jemu obciągałem. Może to wszystko przez cudne jęki chłopaka.
Chociaż zdecydowanie nie mogę się doczekać aż to on będzie na moim miejscu. Jego zmysłowe usteczka aż się proszą, żebym wsadził mu swojego przyjaciela do nich.

Po chwili wysunąłem z buzi członka blondyna, ale za to zacząłem coraz bardziej drażnić jego czuły punkt wewnątrz, bo do tego miał się przyzwyczaić. Tommy zdawał się nie zauważyć, że przestałem go stymulować ustami i skupił się tylko i wyłącznie na moich palcach, o co dokładnie mi chodziło. Uśmiechnąłem się przebiegle, na widok zarumienionej twarzy anioła. Miał lekko rozchylone wargi i przymknięte oczy, a na policzkach wysychające ścieżki od łez. Coś jakby głęboko we mnie drgnęło na ten obraz. Coś co dawno nauczyłem się tłumić. Zignorowałem nikłe uczucie i na powrót skupiłem na dawaniu lekcji przyjemności mojemu uległemu. Teraz będzie doskonale widział różnice między tym co dostanie gdy będzie grzeczny, a tym co dostanie za karę, gdy znów zachce mu się nieposłuszeństwa.

Mój blondasek jęknął głośniej, po czym doszedł na swój brzuch. Uchylił powieki, oddychając głęboko. Jego oczy błyszczały przepięknie po przeżytym orgazmie, a ja nie wiedząc czemu, nie mogłem się napatrzeć na jego twarz.

Nie potrafiłem się powstrzymać. To było silniejsze ode mnie. Wyjąłem z niego palce, po czym pochyliłem się nad jego twarzą i złączyłem nasze usta w jedność. Tommy na początku nie bronił się, ale zaraz potem chyba otrzeźwiał, bo przerwał pocałunek i odkręcił głowę na bok, cały zarumieniony.

- Nie muszę pytać czy ci się podobało, bo doskonale wiem, że tak. - powiedziałem z dumą, przejeżdżając palcami po obroży na jego szyi - Natomiast muszę zadać o wiele ważniejsze dla ciebie pytanie. Czy chcesz dostawać od teraz baty za nieposłuszeństwo czy może będziesz dobrym aniołkiem i zaczniesz mnie słuchać, a ja w nagrodę będę dawał ci właśnie to? - spytałem z uśmiechem.

Czekałem dość sporo czasu na odpowiedź chłopaka i gdy w końcu otwierał usta, przerwał mu głośny wrzask z góry.

- KURWA! LUDZIE, STASIEK MI SPIERDOLIŁ!

😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈😈

W załączniku: Thomas oraz Ofenbach - Be Mine

NOTKA OD AUTORA
Dużo osób wczoraj chciało next, ale kompletnie nie mam czasu i ledwo daje wam jeden rozdział dziennie:( Dlatego sorka, że wam nie dałam wczoraj tego nexta, tylko dopiero dziś😞

Kocham! ❤

Ave!

😈🔨

Chosen By The Devil (Dylmas)Where stories live. Discover now