Rozdział 48

9K 317 93
                                    

"Próbuje zrozumieć"

- Czy to znaczy, że wiedział, że jest w ciąży? Wiedział, tylko myślał, że to nie jego?

- Tak. Wiedział, ale myślał. Myślał, że mój ojciec i twoja mama byli kochankami. Nawet moja mama nie wierzyła w jego słowa. To co mówił było śmieszne. Pokłócili się. On wyjechał na jakiś czas w interesach. Dwa dni później dowiedzieliśmy się, że zmarła, a z nią córeczka, która, jak się okazało, była tak naprawdę jego. Znienawidził siebie za to, obwinia się o to do dziś. Obwinia się o jej śmierć, bo gdyby wtedy nie zadzwonił, nie zmusił mojego ojca, to nie zaczęłaby rodzic za szybko. Wszyscy myśleliśmy, że to co powiedzieli lekarze jest prawdą, do pewnego czasu. Pięć lat temu, kiedy wyjechałaś. W sumie zanim wyjechałaś odkrył prawdę, odkrył prawdę, że żyjesz. Wiesz jak? Dowiedział się, że dziecko, które zostało pochowane miało siedem miesięcy. Moja mama poskładała scenariusze. Ostatni raz widziała twoją zastępczą mamę właśnie w tym miesiącu ciąży.  Miesiąc później wpadła na nią na mieście, nie miała już brzucha, a więc co stało się z dzieckiem? Po piętnastu latach zaczęła składać wszystko w całość. Zrozumiała, że nie zauważyła odpowiedzi, która była tak blisko. Jednak nie powiedziała prawdy, ale poprosiła Gamma, żeby pomogła ci sama to odnaleźć, żebyś sama odnalazła prawdziwą siebie. On nie wie, że jesteś tak blisko.

- Dlaczego? Dlaczego nie powiedziano mi o tym od początku? Dlaczego tego nie zrobiłaś?

- Wiesz, kochałam twojego, nie twojego ojca. Nie chciałam go stracić, ale gdyby dowiedział się prawdy zostawiłby mnie, a ojciec Ash'a nie dałby mi rozwodu oraz spokoju.

- Przecież i tak nie byliście szczęśliwi, więc dlaczego trzymałaś go na siłę?

- Potrzebowałam go...

- Po co? Przecież...

- Potrzebowałam wsparcia. On był moim wsparciem.

- Teraz już nie jest?

- Emily, proszę przestań zadawać pytania. To jest dla mnie trudne.

- Trudne? A czy ty wiesz jakie to dla mnie trudne?

- Daj sobie spokój Em. Daj jej spokój.

- Jack. Od dziecka wmawiano mi tak wiele rzeczy, byłam okłamywana. Wykorzystywałaś swojego męża! Wmówiłaś mu, że ma córkę, że ja nią jestem! Nie to, że się nią nie czuje, bo czuje i tak uważam, ale nie jestem z krwi i kości, nie mamy tych samych genów...Kiedy zrobiliśmy badania, widziałam to coś w jego oczach. Poczuł się oszukany, ale powiedział, że mimo wszystko mnie kocha, bo nie liczy się czuja krew płynie w moich żyłach, tylko kto mnie wychował, a tą osobą był właśnie on. Mimo wszystko przez tyle lat go okłamywałaś.

- Nie chciałam, ale się bałam i nadal się boje. Boje się, że zostanę sama...

- Pamiętaj, że nie możesz innych obwiniać, tylko sama siebie, bo to ty wyznaczyłaś sobie taki los.

- Emily...

- Musze iść. Dziękuje, że mi to powiedziałeś Jack, dziękuje tobie również. Musze odpocząć, pomyśleć i znaleźć ojca. To wszystko co teraz zamierzam zrobić. Jeśli chcecie coś mi jeszcze przekazać to proszę bardzo. Na razie chce wrócić do domu. Chce dowiedzieć się całej prawdy o jego życiu, o nim, o wszystkim, dlatego na chwile potrzebuje spokoju, by się zastanowić.

- To nie wszystko co chciałem ci powiedzieć Emily.

- Tak?

- Chce ci coś jeszcze wyjaśnić. Moja mama była przyjaciółką twojej. Ja jestem tak naprawdę biologicznym bratem bliźniakiem Gammy, prawie bliźniakiem, bo starszym. Harry jest naszym przyrodnim. Josh...- przerwałam mu.

Bad girl | ZakończoneWhere stories live. Discover now