Rozdział 46

9.6K 358 15
                                    

''Kłótnia"

21:00

Równa godzina dziewiąta w nocy. Zostałam obudzona przez wrzaski dochodzące jako echo po domu. Z westchnieniem podniosłam się z łóżka i dopiero, kiedy to zrobiłam zauważyłam, że nie jestem u siebie w domu, tylko nadal u Harry'go. Całe poprzednie dni, kłótnie, rozmowy przeleciały mi w pamięci, jak kartki papieru. Jak najszybciej chciałam zakończyć ten koszmar i wrócić do Londynu. Chciałam zapomnieć o każdym dniu spędzonym w Australii. Chciałam zapomnieć dosłownie o wszystkim, a najlepiej narodzić się ponownie w innym ciele, ale takim bez zmartwień.

- Dobrze to wiem, ale ona sama do mnie przyszła! - usłyszałam podniesiony głos Harry'go.

Ze zdenerwowania wstałam z łóżka i opuściłam, jak najszybciej pokój.

- Nie wplątuj jej w sprawy gangu! Czy ty w ogóle to przemyślałeś?! Czy ty wiesz, co narobiłeś! On nie da nam spokoju!

Zeszłam schodami na dół i zobaczyłam krążącego Eric'a i Jacob'a po salonie razem z Harry'm i Josh'm. Kiedy zobaczyłam mojego przyjaciela coś dziwnego we mnie uderzyło. Miałam złe przeczucia.

- Luke to zaczął! On zabrał dysk! Jakim w ogóle prawem obwiniasz mnie o coś co sam zaczął?

- Bo ty pozwoliłeś swojej siostrzyce doprowadzić ją do czegoś, co może zniszczyć jej życie! Czy ty wiesz, że my to co innego, że ona nie powinna wiedzieć o sprawach gangu! Może wiedzieć, że w nim jesteśmy, ale nie musi, co robimy!

- Tylko, że ona nie wie co robimy!

- Och, czyli mam rozumieć, że twój telefon: "Ona jest rozwiązaniem", ma znaczyć, że nic nie wie, ale pomoże?!

- Josh, Eric, Jacob. Siedzę w tym od lat, o wiele więcej od was i nigdy nam się nie udało nic dowiedzieć o nim, nic. Rozumiecie? Nagle zjawia się siostrunia Ash'a i okazuje się, że Gamma pomogła jej z dyskiem. Świetnie. Zrobiła coś o czym żaden z nas nie miał pojęcia. Wiedziała, jak się do tego dostać, czego my nie mogliśmy zrobić. Gamma, rozumiesz? Ktoś bliski, ktoś kto znał każdy nasz krok, pomógł jej. Dane zostały wyczyszczone, nic na nim już nie ma. Teraz, tylko Emily jest odpowiedzią. Odpowiedzią, czego się dowiedziała. Pomogła jej, ale po co? Dlaczego ona? Kim tak naprawdę jest Emily? Wiecie, bo ja nie. Dysk był kluczem do znalezienia szefa całej naszej organizacji. Udałoby się nam do niego dostać i nie musielibyśmy być jego więźniami. Przestalibyśmy wykonywać jego polecenia. Skończyłoby się to. Jednak pewien idiota pozwolił to zniszczyć, tak mówię o Luke! Mój ojciec, tylko zawsze był informowany co robić. Rozmawiał wiele raz z szefem. Bardzo dużo razy, ale nigdy go nie zdradził i przysiągł, że nigdy tego nie zrobi. Znam go i wiem, że nie popełni błędu. Jeśli w jakikolwiek sposób uda nam się do niego dotrzeć to zniszczymy tę całą szajkę i po problemie.

- Po problemie? Dobrze wiesz, że wrogów, wszystkich wrogów się nie pozbędziemy, jak...go unieszkodliwimy. Chcesz przejąc jego branże, chcesz odebrać wszystko ojcu i jego bratu, ale od lat ci się to nie udało. Od pięciu, jak dobrze pamiętam. Od pięciu lat stoisz w miejscu.

- Jesteście moimi przyjaciółmi i dobrze wiecie, że mój ojciec i jego braciszek w końcu zapłacą za to, że zniszczyli mi życie. Obiecaliście mi pomóc, choćby nie wiadomo ile to zajęło.

- Mijają lata, a my stoimy w miejscu! Nie uda nam się. Jest nas tylko czterech, a Jack?

- On tak, jak jego siostrzyczka przysięgli mi, że dopilnują, żebym niczego się nie dowiedział, żebym nie zdobył najmniejszej informacji.

- Mogę porozmawiać z Emily, ufa mi. Tylko nie wie, że wróciłem i jeśli mnie tu spotka, to będzie źle - przyznał Josh, a mi puściła cierpliwość.

Bad girl | ZakończoneWhere stories live. Discover now