Rozdział 24

14.7K 611 104
                                    

''New''

Wszystko wkładałam do szafki i właśnie ją zamykałam, kiedy ktoś nagle otworzył drzwi, a ja znieruchomiałam.

- Co ty tu robisz?!

Podniesiony głos Luke zmroził krew w moich żyłach. Powoli odwróciłam się w stronę drzwi i spojrzałam na chłopaka.

- Zadałem ci pytanie - przełknęłam ślinę i po chwili się odezwałam.

- Ja...szukałam długopisu i karki - dodałam szybko ostatnie słowa.

- Co? Długopis i kartkę? - chłopak powtórzył moje słowa, a ja przytaknęłam.

- Po co ci to? - spytał po chwili.

- Chciałam napisać list - serio, list? Nie mogłam wpaść na coś lepszego.

- Niby do kogo? - zadał kolejne pytanie.

- Do koleżanki z internatu - chłopak zrobił kilka kroków w moją stronę i zadał kolejne pytanie.

- Nie masz do niej numeru telefonu? Wiesz, żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku - nawet w dwudziestym pierwszym wieku ludzie piszą listy.

- Zgubiłam - odpowiedziałam krótko.

- Przecież masz telefon - dopytywał, co zaczęło mnie już męczyć.

- Zmieniła numer. Dała mi go na kartce, a ja go zgubiła, okej? - zaraz chyba stracę cierpliwość.

- Nie mogłaś wymyślić lepszego kłamstwa - na twarzy Luke pojawił się sztuczny uśmiech. Ja zaś na jego słowa przekręciłam oczami i ruszyłam w kierunku wyjścia.

- Ty dokąd? - spytał kiedy zauważył moje poczynienia.

- Wychodzę - odpowiedziałam krótko i go wyminęłam.

- Nie skończyłem z tobą rozmawiać - warknął.

- A ja tak - odpowiedziałam lekko podniesionym głosem, wychodząc z pomieszczenia, przy okazji zatrzaskując za sobą drzwi.

Sfrustrowana poszłam prosto do swojego pokoju. Złością biło ode mnie na kilometr.

Dlaczego zjawił się w domu w nieodpowiednim momencie? W sumie on zawsze jest wtedy, kiedy nie powinien.

Wzięłam parę głębokich oddechów, by się uspokoić i wzięłam swój telefon do ręki. Chciałam odblokować go i zadzwonić, ale kiedy zobaczyłam wiadomość, straciłam chęci do zrobienia czegokolwiek.

Od Stalker:
Hej :)
Nie ładnie grzebać w cudzych pokojach. Och, Emily jaka ty niegrzeczna.
Szkoda, że mi nie odpisujesz :( czuję się samotny xx

Nie odpisze mu, nie ma takiej opcji.

Od Stalker:
Wiem, że to czytasz. Widzę cię. xx

Czy ten człowiek nie ma co robić w swoim życiu?

Od Stalker:
Mam cię na oku, skarbie.
W końcu i tak odpiszesz xx

- Nie była bym tego taka pewna.

Weszłam w listę kontaktów i wybrałam numer do osoby z którą muszę coś załatwić. Mam na myśli mojego 'nie' ojca.

Po czwarty sygnale, kiedy chciała już się rozłączyć, odebrał.
- Hej skarbie, czy coś się stało, że do mnie dzwonisz? - zdenerwowany głos Jason'a, zaniepokoił mnie.

- Nie, znaczy to nie jest nic niepokojącego, w sumie może zaczekać. Wszystko u ciebie w porządku? Słychać jakbyś był zdenerwowany - usłyszałam jak wciąga powietrze, a po chwili je wypuszcza. Wiedziałam, że coś jest nie tak.

Bad girl | ZakończoneWhere stories live. Discover now