- Lily - zatrzymał ją - tylko pamiętaj o jednym. Nawet jeśli jestem na ciebie akurat śmiertelnie obrażony - umyślnie zaakcentował te słowa - to i tak możesz do mnie zawsze przyjść, gdy będziesz czegoś potrzebowała - uśmiechał się do niej już całkowicie naturalnie i szeroko. Dziewczyna poczuła, jakby ktoś nagle zdjął jej z barków straszliwie ciężki kamień. - Jest coś, czego teraz potrzebuję - w końcu nie wytrzymała i wpadła mu w ramiona wtulając się w niego z całych sił. // Romans #1 w jily <3
30 parts