(8) Publiczne oświadczenie i prywatny list

1.1K 84 36
                                    


Amy i Lily z ulgą doszły do wniosku, że Kat - bo tak miała na imię ich nowa współlokatorka - jest bardzo miłą dziewczyną i szybko złapały ze sobą dobry kontakt. Po kilku pierwszych krępujących dniach zaczęły czuć się w swoim towarzystwie bardzo swobodnie. Kat była raczej cicha i bardzo zdyscyplinowana, wstawała bez żadnego narzekania każdego ranka wcześniej od koleżanek, ale dziewczyny nie były jeszcze pewne, czy wynika to z jej cech charakteru, czy po prostu nadal jest zestresowana nowym miejscem. Dziewczyna musiała nadrobić wiele rzeczy, a szczególnie Obronę Przed Czarną Magią, bo pod tym względem w Beauxbatons zajęcia dosyć mocno się różniły. Z pozostałymi przedmiotami raczej nie miała problemów, łatwo było zauważyć, że jest prymuską i bardzo przykłada się do nauki. Nigdy nie zaczęła sama z siebie tematu przeprowadzki, a dziewczyny postanowiły na razie o to nie dopytywać.

- Ten niski ma na imię Peter Pettigrew. Jest najspokojniejszy z całej czwórki, dosyć nieśmiały, ale i tak zawsze robi to, co mu każą - wyszeptała Lily wskazując głową na chłopaka. Siedziały we trójkę na kanapie w kącie Pokoju Wspólnego i opisywały Kat szczegółowo każdego ucznia z ich rocznika.

- A ten rozczochrany to James Potter - wymieniała dalej Amy. - Jest szukającym w naszej drużynie, przez co czuje się królem świata i podoba się połowie dziewczyn w tej szkole. Kiedyś się nienawidzili z Lily, doprowadzał ją do szału i to z wzajemnością, ale odkąd poszli na potajemną randkę do Hogsmeade...

- Ten z lokami to jest Syriusz Black. - przerwała jej Lily - Jak się go pozna to okazuje się, że tylko udaje, że jest taki głupi. A ja nie byłam z Potterem na żadnej randce.

Kat uśmiechnęła się. Była wdzięczna, że dziewczyny tak szybko przyjęły ją do siebie i robiły co mogły, żeby poczuła się pewniej w obcym miejscu.

- A on? - wskazała głową na chłopca, którego nigdy wcześniej nie widziała.

- To Remus Lupin - wyjaśniła Amy - jest najmądrzejszy z nich wszystkich i dzięki niemu nadążają z nadrabianiem prac domowych. Ciągle się z nimi w coś pakuje, ale ma też jeszcze jakieś resztki rozsądku i przyzwoitości, na przykład dzięki niemu moje włosy były zielone tylko przez dwa dni, a nie całe życie - mruknęła.

Kat zaśmiała się. Wyczuła, że dziewczyny mimo ciągłego narzekania i przedstawiania huncwotów w złym świetle tak naprawdę całkiem ich lubią.

- O, coś mi wpadło do głowy. Hej, Remus! - krzyknęła nagle Lily - może pomożesz Kat nadrobić Obronę Przed Czarną Magią? To chyba twój ulubiony przedmiot, a jej przydałyby się korepetycje. - zawołała ze szczerą chęcią pomocy i nie zauważyła, że Kat mocno się peszy i próbuje dać jej do zrozumienia, że to nie jest najlepszy pomysł. Remus spojrzał na nią zaskoczony i speszony chyba jeszcze bardziej niż Kat.

- Ee... no jasne, chętnie pomogę... - odparł z wyraźnym zakłopotaniem.

Do tej pory znudzony Syriusz rozbudził się natychmiastowo. Wstał nagle z kanapy, wyprostował się i ruszył w ich kierunku.

- Ja też chętnie pomogę, drogie panie! Nasza nowa koleżanko Kat, czy twoje współlokatorki już przedstawiły ci moją postać? Jak mniemam nasłuchałaś się o mnie samych zachwytów? - spojrzał podejrzliwie na Lily, która zachichotała.

- Tobie to akurat też by się przydały korki z Remusem. I to nie tylko z Obrony, ale też z całej reszty przedmiotów. Daj spokój Syriusz, Kat jest dla ciebie za mądra - dodała rozbawiona, na co Syriusz wywrócił oczami.

- Eh, wredne żmije, na was w ogóle nie można liczyć - stanął już w naturalnej lekko przygarbionej pozie i skrzyżował ramiona.

- A poza tym to ty przypadkiem nie spotykasz się teraz z tą hałaśliwą Krukonką? - Amy postanowiła dodać swoje trzy grosze.

Rozum kontra serce ( jily | romans )Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt