One day changed my life I C.H...

By Mrs_Nalean

815K 21.7K 9.5K

Wyśmiewana, poniżana, gnębiona... Te trzy słowa opisywały moją codzienność. Nie ważne czy przyszłabym ubrana... More

Bohaterowie
Prolog
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
Odpowiedzi na pytania #1
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50!
51.
52.
53.
54.
55.
56.
57.
58.
59.
60.
61.
62.
63.
64.
65.
66.
67.
68.
69.
70.
71.
72
73.
74.
75.
76.
77.
Odpowiedzi na pytania #2
78.
79.
80.
81.
82.
83.
84.
85.
86.
87.
88.
89.
90.
91.
92.
Epilog
Na granicy Zagadki

27.

9.3K 229 161
By Mrs_Nalean

Kolejny dzień. Dzisiaj muszę stawić czoła i pójść do szkoły. W cholerę się boję spotkania z Jaysonem. Po tym co się stało jeszcze bardziej mnie przeraża. Na szczęście mam przy sobie chłopaków. Nigdy ich więcej nie okłamię, nie chce powtórki z tego, że ich stracę.

Wysiadłam z autobusu i udałam się w kierunku chłopaków, którzy aktualnie siedzieli na naszej ławce. W sumie chyba tak mogę nazwać ławkę na której zazwyczaj siedzimy.

-Hejka chłopcy-powiedziałam i każdego po kolei przytuliłam.

-Cześć mała-przywitali się.

-Jak po rozmowie z panem Philem?-zapytał Luke

-Szczerze? Źle... Gdy tylko się on dowiedział o tej sytuacji z ...-przełknęłam ślinę- Jaysonem. Zadzwonił od razu na policję. Ale ja wiem, że policja mu nic nie zrobi z resztą nikt mi nie wierzy. Jayson ma całą szkołę po swojej stronie.

-Nie całą-odezwał się Calum- Masz nas.

-Cieszę się, że jesteście ze mną, ale i tak to nic nie da-uśmiechnęłam się słabo.

-Damy radę! A Jayson zgnije w pierdlu-oznajmił Mike

-Mhm...Obyście mieli racje. Chodźcie na lekcje, bo zaraz się spóźnimy-oznajmiłam.

-Pod jaką salą masz?

-174-powiedziałam

-My mamy 202-odparł Ashton

-W takim razie wy idźcie do klasy, a ja odprowadzę Mel pod jej, co wy na to?

-Spoko.

-Nie możecie mnie niańczyć do końca życia-odparłam delikatnie.

-Ale będziemy cię chronić dopóki ten psychol jest na wolności-odparł Mike

-Dziękuję, że jesteście-odparłam

Doszliśmy do klasy chłopaków, a następnie ja wraz z Hood'em udaliśmy się pod moją klasę.

-A co jeśli Jayson nie zapłaci za swoje czyny?-zapytałam

-Zapłaci za to uwierz, ja tego dopilnuję-powiedział poważnie- To tutaj. Któryś z nas po ciebie przyjdzie jakoś po dzwonku. Cześć mała.

-Pa mopsie!-krzyknęłam i weszłam do klasy, zajmując następnie swoje miejsce.

Pierwsza lekcja minęła szybko. Druga i trzecia przeleciały również w bardzo szybkim tempie. Na przerwach siedziałam z chłopakami. Raczej chodziliśmy po szkole wygłupialiśmy się i żartowaliśmy. Zobaczyłam wzrokiem trzy razy Jaysona, jednak chłopaki gdy tylko go zobaczyli, chcieli do niego podejść, jednak zabroniłam im. Nie chce, żeby mieli kłopoty. Nie udało się za bardzo. Calum oraz Luke, pod pretekstem pójścia do toalety, szukali Jaysona. Przyłożyli mu kilka razy, ale zobaczyła ich nayczycielka i musieli się opanować.  Co prawda Jayson był ze swoją obstawą, ale nic mu się za dużo nie stało. Gdy dowiedziałam się, że to zrobili, byłam zła. Nie chce, żeby naprawdę mieli problemy, przeze mnie.

Teraz idę razem z Luke'iem na stołówkę. Reszta powinna tam już dawno być. I się nie myliłam. Reszta siedziała już przy stolikach z obiadem. Usiadłam na swoim miejscu.

-To jest dobre?-zapytałam patrząc na żółto-zieloną breje.

-Lepiej smakuje niż wygląda-odparł Ashton

-Weź Irwin to smakuje, jak ser z psią karmą-odparł Mike

-Skąd wiesz jak spakuje psia karma?-zapytałam

-W końcu to Clifford, wielki czerwony pies-Calum dał nacisk na ostatnie słowo.

-Wal się-walnął go po głowie Mike.

-A ty nie jesz?-zapytał Luke.

-Mam kanapki od kucharki-uśmiechnęłam się- Jakbyście nie chcieli tego jeść to powiedzcie dam wam kanapkę-odparłam.

-Chyba jakoś damy radę-odparł Calum- Nie, że kanapki są złe, czy coś, ale nie chcemy na tobie żerować.

-I tak, nie zjem więcej więc na luzie możecie na mnie żerować, jak to ty powiedziałeś- zaśmiałam się.

-Wiecie, co?-zapytał Ashton i spoglądnął na Jaysona.- Ciekawie się, jak długo jego ojciec będzie go jeszcze bronił.

-On po prostu nie wierzy, że taki chłopak jak Jayson mógłby kogokolwiek skrzywdzić fizycznie i psychicznie-oznajmiłam- Ten jego przybrany ojciec o nim nic nie wie. Ciekawe, czy był już przesłuchiwany.

- Wątpię w to. Z resztą on będzie przesłuchiwany tylko przy ojcu. Chociaż możliwe, że ma to za sobą...

-Wątpię w to-oznajmił Calum.

-Czemu?-spojrzałam na niego.

-Patrzcie, kto wszedł na stołówkę- kiwnął głową w stronę wejścia.

Przy nim stali policjanci. Rozglądali się po stołówce, gdy wypatrzyli swój cel, udali się w niego kierunku. Szli do stolika Jaysona.

-Jayson Davis?-zapytał jeden z mundurowych.

-Tak? Czego państwo ode mnie chcą?

-Jest pan aresztowany  pod zarzutem próby gwałtu, licznych pobić oraz prześladowania jednej z uczennic tej szkoły. Uda się pan z nami.

-Nigdzie nie idę!-warknął- Nic nie zrobiłem! Zadzwońcie do mojego ojca!

-Proszę się uspokoić, bo będziemy musieli użyć siły.

-Nie uspokoję się! Nic nie zrobiłem! Nigdzie z wami nie pójdę!-wydać, że był zły , nawet bardzo.

-Naprawdę proszę się uspokoić.-ostrzegł go policjant.

-A pieprz się!-warknął

-W takim razie nie mamy innego wyjścia. Dave skuj pana.

Policjant podszedł do Jaysona, chłopak zaczął się szarpać. Jednak w końcu udało im się go skuć. Chłopak mimo ostrzeżeń nadal się szarpał. W końcu jego spojrzenie spojrzało na mnie.

-Pożałujesz tego Melanie Morgan. Jak tylko mnie wypuszczą, to pożałujesz szmato tego wszystkiego! Zniszczę cię doszczętnie!

-Proszę się uspokoić i idziemy-szarpnął nim policjant.

-Pożałujesz tego suko!- to jego ostatnie zdanie, jakie wypowiedział zanim opuścił stołówkę.

Ludzie szeptali, co jakiś czas wskazując na mnie. A ja siedziałam jak zamurowana. Nie spodziewałam się, że policja może przyjść po chłopaka w czasie szkoły. Jeszcze jego groźby... Mam dosyć.

-Ej Mel, nie płacz, nie pozwolimy, żeby coś ci się stało-przytulił mnie Calum. 

Gdyby nie on, nawet nie wiedziałabym, że płaczę.

-Wszyscy na mnie patrzą... Po prostu świetnie...

-Mel, to prawda?-ni stąd ni zowąd przysiadła się do nas Su.- Jayson ci coś zrobił?

-Wiem, że mi nie uwierzysz... Ale ja mam dosyć. Gdyby dwa dni temu moja szefowa nie dała mi tej pieprzonej książki kucharskiej, to bym się nie uwolniła...-rozpłakałam się przypominając tamtą sytuacje, Calum przytulił mnie do siebie mocniej- A gdyby nie Calum, to pewnie Jayson by mnie złapał...

-Przepraszam... To moja wina, gdybym ci nie powiedziała o przeszłości Jaysona, to pewnie nic by ci się nie stało.

-Wierzysz mi?

-Jaysona dwa dni temu nie było w domu do późna. Gdy wrócił był wnerwiony, co jakiś czas chwytał się za głowę... Coś było nie tak. Nawet moi rodzice to zauważyli. Przykro mi, że cię to spotkało. Nigdy bym nie przypuszczała, że Jayson jest w stanie posunąć się do takiego czynu...

-Co z tego, że mi wierzysz. I tam Jayson nie zostanie za to ukarany...-starłam łzę

-Dopilnuje, żeby tak się stało. 

Dziewczyna wstała i odeszła od nas. Mam dosyć.

-Zrywamy się?-zapytał Luke

-Mela?-spojrzał na mnie Calum

-Zrywamy-oznajmiłam.

Wstaliśmy i ruszyliśmy ku wyjściu. Uczniowie podążali za nami wzrokiem, aż w końcu wyszliśmy z stołówki. Wyszliśmy ze szkoły.

-Pojedźmy do mnie-oznajmił Luke.

-Liz jest w domu?-zapytał Mike

-Nie ma, powinna właśnie wychodzić do pracy, ale chłopaki chyba są.

-No to idziemy do ciebie. U mnie w domu, jest Mali-oznajmił Calum- Czuję, że oberwałoby mi się, za to, że znowu zniknąłem z lekcji-westchnął- Ale czego się nie robi dla przyjaciółki, co nie mała?

-Wiecie, że nie musicie?

-Wiemy, ale chcemy-uśmiechnął się Ash- To w drogę ku posesji Hemmings'ów!-krzyknął

Udaliśmy się do samochodów, każdy z chłopaków dzisiaj przyjechał swoim, więc miałam wybór z kim chciałam jechać. Jakoż iż najbardziej spodobał mi się samochód koloru czerwonego, dlatego wybrałam jego. Okazało się, że jest to auto Mike'a, więc z nim pojadę.

************

Witam!

No to nieźle, policja w szkole uuu...

Jak myślicie, groźby Jaysona są prawdziwe?

Albo co sądzicie o Su? Nagle się taka miła zrobiła... Coś jest chyba nie tak, co nie?

Do następnego :*

Continue Reading

You'll Also Like

30.9K 1.2K 40
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...
109K 3.3K 48
On należy do szkolnego gangu i nazywają go Lucyferem. Ona jest szkolnym kujonem. Czy coś może połaczyć dwoje tak róznych ludzi? Zdjęcie okładki pocho...
16.1K 654 36
Pozwoliłam ci wejść w moje czyste dotąd życie brudnymi butami, a ty wykorzystałeś to, brudząc je doszczętnie błotem. Czuliśmy coś do siebie, tworzyli...
55.3K 1.6K 46
Mitchie Torres od zawsze kochała taniec ponad wszystko. Razem z dwójką swoich najlepszych przyjaciół, Moosem i Mackenzie uczęszcza do studia ,,to dan...