Cynamonowe latte

zdebcia_stef

62.2K 2.6K 726

Pochodząca z prowincji Maggie rozpoczyna swoje nowe życie w Nowym Jorku. Studia, praca...i cynamonowe latte... Еще

To tylko kawa.. 1
Samotna w mieście 2
Podaj swoje imię proszę.. 3
Długa noc 4
Maggie, jaka Maggie..5
Zacznijmy od początku..6
Nie przestawaj, proszę..7
Daj mi pięć minut..8
Maggie, Maggie...9
Co jeśli masz rację..10
Ty wiesz...12
Bądź z siebie dumna..13
Nie dla mnie ten cyrk..14
Teraz albo nigdy..15
Co Ty ze mną robisz...16
Gdyby ściany mogły mówić..17
Czasami trzeba się w życiu odważyć.18.
nie chcę się spieszyć..19
to Ty wyznaczasz granicę..20
to dopiero początek..21
właśnie tego chcę..22
czego Ty chcesz..23
...... nie walcz 24
Max..25
Jamie...26
Alice..27
przesuwać granice..28
jaka jest twoja cena..29
urodziny 30
już czas... 31
nic według planu.. 32
bezsenna noc..33
pierwszy błąd świeżaka 34
zajęta..35
wieczorne rozmowy..36
..szybka decyzja..37
w ostatniej chwili... 38
no to w drogę.. 39
chwila spokoju? 40
.. trudne rozmowy.. 41
ciasto marchewkowe 42
zazdrość....43
..... 44
powrót.. 45
.. krawat..46
dres.. 47
z Nią.. 48
sęp.. 49
.. tak po prostu.. 50
.. czy wciąż tam czekał..
..wszystko rzucić..
.. na co cię stać..
strach..
czas rozstania..
wyścig..
okazja...
o krok..
obcy w domu..

Jedna noc..11

1K 46 17
zdebcia_stef

Maggie nie zastanawiała się jak do tego doszło. Stała teraz przed drzwiami pokoju. Nie swojego pokoju. Od słowa do słowa dała namówić się Susan na jeszcze jedno piwo..które jak każdy wie.. jest tylko pretekstem. Zaraz po zamknięciu za sobą drzwi, Maggie poczuła przypierające ją do ściany ciało Susan. Jej usta były miękkie, a pocałunek nawet przyjemny. Kiedy odwzajemniła pocałunek zrozumiała, że tylko na to czekała Susan. Po chwili jej usta stały się bardziej stanowcze, pocałunki głębsze i bardziej zmysłowe. Maggie nie protestowała. Rozchylila lekko swoje usta i natychmiast poczuła w nich smukły język Susan. Minęło już sporo czasu od ostatniego razu Maggie. Dopiero teraz uświadomiła sobie jak bardzo tego potrzebowała. Poczuć coś mocniej, bardziej.
Seks na pierwszej randce nie był w jej stylu. Znała jednak Susan już wcześniej.. a poza tym.. najzwyczajniej w świecie chciała się przed nikim nie tłumaczyć i zapomnieć..
Wczepiła swoje dłonie we włosy Susan. Pocałunki były głębokie.. poczuła na swojej szyi wilgotny język Susan. Odgięła szyję do tyłu i delikatnie jęknęła. Wypity wcześniej alkohol nie ogłupiał jej całkowicie, pozbawił ją jednak tysiąca hamulców, które miała na codzień. Maggie obróciła się tyłem do Susan i oparła dłonie o drzwi. Szybki i ciepły oddech Susan poczuła na swojej szyi i uchu. Nie wzbraniała się przed kolejnymi muśnięciami dłoni. Dotyk Susan czuła na całym ciele, jej dłonie oplotły teraz jej piersi. Maggie obróciła głowę w bok i pocałowała Susan. Zaraz później można było usłyszeć zamek jej sukienki, która powoli opadła na podłogę. Susan zbliżyła do Maggie swoje biodra. Powolne ruchy pokazywały jak podniecona już była kobieta. Maggie obróciła się do niej przodem i zdjęła jej bluzkę. Zaraz później odpięła stanik i z należytą starannością possała jeden i drugi sutek Susan doprowadzając ją tym do szaleństwa. Droga do łóżka była krótka. Kiedy ich ciała opadły na materac, Maggie usiadła okrakiem na Susan. Wyprostowała się i zsunęła ramiączka stanika. Susan usiadła i chwyciła w dłonie Maggie piersi. Zaraz jednak widząc brak sprzeciwu wsunęła dłoń do koronkowych majtek Sawyer. Susan bardzo starała się ją zadowolić. Jej palce piesciły ją nieustannie,a usta nie pozwalały na odpoczynek. Biodra Maggie rytmicznie unosiły się i opadały aż w jednej chwili jej ciało zastygło. Z gardła wyrwał się cichy krzyk. Maggie prawie automatycznie odwzajemniła przysługę. Parę minut później obie leżąc nago łapały powietrze.
Nie rozmawiały zbyt dużo. Kiedy Susan zasnęła, Maggie natychmiast wymknęła się z pokoju.
Zanim wróciła do siebie przez jej głowę przepłynęło tysiąc myśli. Myślała o Alex, bo przez chwilę czuła jakby ją zdradziła. Myślała o Susan, która przy głębszym zastanowieniu mogła stać się dla niej zdecydowanie kimś więcej.
Alice miała rację. Za rok koniec studiów a ja zostanę całkiem sama. Może z tytułem, ale też z ciszą czterech ścian westchnęła Maggie i wyśliznęła się do swojego pokoju.

Maggie Sawyer. Gdzie byłaś, kiedy wróciłam do pokoju. Mówiłaś, że wychodzisz, ale nie że nie wracasz zaczęła Alice gdy tylko wstała.
Daj mi spokój. Dziś mogę się wyspać. Możemy pogadać później ? mówiła spod kołdry śpiąca Maggie.
Nie myśl, że tym razem Ci odpuszczę
nie dawała za wygraną współlokatorka.
Obiecuję, że jak się wyśpię to pogadamy przytaknęła Maggie i jeszcze bardziej owinęła się kołdrą. Sięgnęła pod poduszkę, gdzie odłożyła telefon.. wiadomość od Alex.. jak codziennie. Maggie zamknęła oczy i poczuła jak ból głowy narasta.

----_---
Alex obudziła się na dźwięk budzika. Przez okno widać było przebijające się słońce. Kobieta wstała z łóżka i z uśmiechem na twarzy pomyślała, że to będzie dobry dzień. Jak zawsze napisała do Maggie. Chciała napisać o wiele więcej jak zwykle. Nie chciała jednak robić tego przez telefon. Do weekendu zostało jeszcze parę dni. Tych paru dni potrzebowała na zebranie w sobie odwagi, żeby porozmawiać z Maggie. Nie zadręczała się już pytaniami dlaczego te sny, dlaczego tak brakuje jej Maggie. Po wielu godzinach nocnych przemyśleń, rozmowie z siostrą, mogła już śmiało powiedzieć, że zakochuje się w swojej przyjaciółce. Mogła się zadręczać jak to jest.. nigdy nie była z kobietą. Za każdym razem jednak myślała o Maggie i wszystkie obawy znikały. Chodziło przecież o Maggie. Jej Maggie.
Alex pełna werwy weszła na plan. Usiadła na swoim miejscu i czekała na swoją kolej do Sam.
No, no. Ktoś tu chyba wstał w dobrym humorze zaczęła Sam, widząc promienny uśmiech Alex.
Nie będę zaprzeczać zaświergotała Alex. Usiadła na fotelu. Zanim zaczęły sprawdziła jeszcze telefon.
Maggie musi być dziś bardzo zajęta skoro nie odpisuje pomyślała i napisała na szybko jeszcze jedną krótką wiadomość.

Maggie obudził dźwięk telefonu. Kolejna wiadomość od Alex. Sawyer usiadła na łóżku i przez chwilę masowała swoje skronie. Ból głowy był coraz większy. Czuła jakby miała podwójnego kaca. Tego po piwach i tego moralnego. W nocy sprawy zaszły dalej jak planowała przed imprezą. Nie czuła jakby popełniła największy błąd w swoim życiu, ale nadal czuła w sobie jakiś niepokój, niepewność. Pozostała jej jeszcze rozmowa z Alice. Może wbrew pozorom pomoże jej to poukładać sobie pewne rzeczy.

Nie wierzę. Co zrobiłaś? piszczała Alice.
Ostatnią noc spędziłam u Susan i Z Susan powtórzyła Maggie i spojrzała na współlokatorkę.
Prosiłam, żebyś dała jej szansę a tu taka niespodzianka mówiła wręcz zachwycona Alice. Od zawsze chciała szczęścia dla Maggie. Nic dziwnego, że nie ukrywała swojej radości na to co usłyszała.
Nie żebym nalegała czy coś, ale jak było.. kiedy się znów widzicie zaczęła zasypywać Maggie pytaniami.
Nie wiem.. wymknęłam się jak spała odpowiedziała Maggie i nalała sobie kawy.
Jak to wymknęłaś? Przecież obie tego chciałyście tak? Nie sądzisz, że trochę dziwnie jak Susan obudzi się i zorientuje że wyszłaś bez słowa? odparła zniesmaczona Alice.
Powiedzmy, że nie myślałam o wszystkim. To nie to, że tego nie chciałam. Susan jest naprawdę super. To wszystko jednak potoczyło się dosyć szybko. Sama wiesz, że z reguły nie podchodzę w ten sposób do takich rzeczy zaczęła tłumaczyć Maggie.
Z reguły to i tamto. Daj już spokój z tą świętością. Poznałaś dziewczynę, poszłyście do łóżka i tyle. Zamiast się głupio usprawiedliwiać to może zastanów się czy chcesz się z nią jeszcze spotkać powiedziała bez ogródek Alice.
Może masz rację.. odparła Maggie.
Może? Powiedz mi na co Ty czekasz? Życie Ci ucieka w książkach. Nie obraź się, ale znajomość z Alex... zamykasz się na resztę.. może minąć Cię przez to coś naprawdę ważnego. Pomyśl o tym i może spotkań się z Susan. Alex to człowiek Hollywoodu, za jakiś czas może nie mieć ochoty na normalną znajomość skwitowała Alice.
Nie mów tak o Alex. Sama jej kiedyś pomogłaś broniła swojej przyjaciółki.
Może i racja, ale radzę Ci żyć tu i teraz podsumowała Alice i zajęła się swoimi rzeczami. Maggie ubrała się i coś zjadła. Cały czas myślała co powinna zrobić. Ostatecznie Susan była tu i teraz. Wyszła z pokoju i ruszyła w kierunku pokoju dziewczyny.
-----+++_+++++
Alex była podekscytowana jak mała dziewczynka. Dzięki temu, że uspokoiła swoje myśli, miała wrażenie, że wszystko jest w wyraźniejszych kolorach. Jakiekolwiek duble..nie z jej powodu. Przez cały dzień była na planie chodzącą radością. Martwiła ją trochę cisza że strony Maggie, ale wiedziała jak wiele ma na głowie. Studia, staż i praca, to calkiem sporo jak na jedną osobę. Za dwa dni miała wracać do domu na tydzień. Liczyła każdą godzinę. Zdecydowana była, żeby postawić wszystko na jedną kartę. Słowa Kary były dla niej ważne. Czasami trzeba zaryzykować i tyle. Z nadchodzącym weekendem wiązała wiele.. nadzieję i strach. Odmówiła nawet swojej siostrze proponowany wyjazd. Weekend chciała mieć tylko dla Maggie.
Powoli zaniepokojona brakiem wiadomości od Maggie, postanowiła do niej zadzwonić. Chciała dowiedzieć się co u niej i najzwyczajniej w świecie chciała usłyszeć jej głos. Teraz takie rzeczy już jej nie dziwiły, ani nie złościły. Każdy taki drobiazg upewniał ją w tym co chciała zrobić.
-------_------
Maggie równym krokiem przeszła przez kampus. Stanęła przed drzwiami Susan i jeszcze raz na szybko analizowała wszystko co się wydarzyło.
Alice chce dla mnie dobrze. Powinnam jej posłuchać jeszcze raz powtórzyła sobie Maggie i zapukała do drzwi. Po krótkiej chwili drzwi otworzyła nieco zdziwiona Susan. Maggie widząc jej minę uśmiechnęła się nieśmiało.
Mogę wejść? zapytała, widząc, że Susan chyba nie miała zamiaru tego zaproponować. Kiedy weszła do środka rozejrzała się po pokoju. Poprzedniej nocy nie miała zbytnio okazji by to zrobić.
Nie myślałam, że Cię tu jeszcze zobaczę jeśli mam być szczera powiedziała Susan. Szczególnie po tym jak rano wymknęłaś się jak złodziej dodała wyraźnie urażona kobieta.
Susan.. przepraszam. To wszystko... Nie tak to miało wyglądać zaczęła nerwowo Maggie.
Stój.. jeśli chcesz teraz opowiadać mi jakieś głodne kawałki, że wczoraj to była pomyłka.. daruj sobie już teraz powiedziała stanowczo Susan.
Nie powiedziałam, że to pomyłka. Dziś rano.. ja trochę spanikowałam. Nie wiedziałam co zrobić, więc uciekłam powiedziała nieśmiało Maggie.
Dziwnie było obudź się samej.. nie chodzę z każdą do łóżka powiedziała Susan.
Nie będę cię okłamywać zaczęła Maggie..
Nie planowałam tego. Wiedziałam, że będziesz na imprezie i że chcesz się spotkać. Nie planowałam... przez bardzo długi czas wychodziłam z założenia, że nie potrzebuje nikogo. Ta noc pokazała mi, że jestem w błędzie mówiła zupełnie szczerze Sawyer.
Co masz na myśli? Zapytała wprost Susan.
Może to, że zaczęłyśmy powiedzmy sobie dość intensywnie.. może teraz .. poznamy się na spokojnie.. powiedziała nieśmiało Maggie.
Czyli na przykład wybierzesz się ze mną w weekend na festiwal kolorów w sobotę.. zaproponowała Susan. Maggie podeszła do niej bliżej i chwyciła za rękę..
Myślę, że to bardzo dobry pomysł powiedziała. Twarz Susan rozpromieniła się. Tej dziewczynie naprawdę zależało na tym by lepiej poznać Maggie.
Nie chcę, żeby znów wyglądało, że uciekam, ale muszę lecieć powiedziała nieśmiało Maggie. I tylko ten niezręczny moment pożegnania. Miały za sobą już przecież wspólnie spędzoną noc, jednak coś przeszkadzało, nie pasowało by normalnie się pocałować. Ostatecznie chwilę dyskomfortu przerwała Susan, która przytuliła się delikatnie do Maggie i dosłownie musnęła ustami jej policzek. Z uśmiechem na twarzy, Maggie ruszyła do swojego pokoju. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów mogła powiedzieć, że się z kimś spotyka.
Kiedy usłyszała dźwięk telefonu i zobaczyła kto dzwoni, przypomniała sobie o wszystkich wiadomościach od Alex, na które nie odpowiedziała.
Hej, gwiazdo odebrała telefon.
Maggie, już się martwiłam, że coś Ci się stało.. nie odzywałaś się tyle czasu
zamartwiała się Alex.
Wszystko w porządku. Mam sporo na głowie i tak się jakoś złożyło. Jak tam idą nagrania?
zapytała MAggie.
Nie powinnam się chwalić, ale rewelacyjnie. Dopiero teraz czuję, że wczuwam się w swoją postać mówiła dumnie Alex.
I tak trzymaj. Cieszę sie, że masz już inne nastawienie mówiła szczerze Sawyer.
Dzwonię, żeby uzgodnić coś odnośnie weekendu zaczęła podekscytowana Alex.Chcialabym o czymś porozmawiać z Tobą.. mówiła nieśmiało.
Weekendu? O cholerka.. zaczęła Maggie w momencie, kiedy przypomniała sobie o Susan.
Alex.. nie dam rady w ten weekend wyskoczyć. Mam już coś umówione na sobotę. Chyba, że spotkamy się w niedzielę kombinowała Maggie.
Widzę, że Alice mnie wyprzedziła z tą sobotą tak? zagadnęła Alex. W tym momencie Maggie przez chwilę wahała się co ma powiedzieć.. mogła jednak nazwać Alex swoją przyjaciółką, więc nie chciała niczego ukrywać.
Nie.. nie widzę się z Alice..ja.. można powiedzieć, że mam kogoś.. spotykam się z nią właśnie w sobotę wydusiła z siebie Maggie. Przez chwilę myślała, że coś je rozłączyło. W telefonie zapadła bowiem kompletna cisza.
Alex? Jesteś tam? Maggie sprawdziła czy jej telefon działa. Alex po usłyszanych słowach dosłownie zamarła. Jej reakcja była jeszcze gorsza jak wtedy, gdy Maggie powiedziała o swojej orientacji.
Alex.. co się dzieje.. słyszę Cię.. powiedziała Maggie. Alex musiała improwizować.. nie mogła się zdradzić z tym, że jest dosłownie zdruzgotana po tym co usłyszała.
Jestem.. trochę kiepsko tu z zasięgiem rzuciła.
W takim razie życzę Tobie, a raczej wam miłego weekendu dodała i cieszyła się, że to rozmowa przez telefon.. nie musiała ukrywać łez, które powoli zaczęły spływać po jej policzkach.
Jestem zajęta w sobotę. Jeśli chcesz to w niedzielę możemy się zobaczyć. Chciałaś pogadać. Stęskniłam się za Tobą gwiazdo odparła Maggie.
Wiesz co.. dajmy spokój. Poświęć ten weekend swojej sympatii. Przepraszam, ale muszę kończyć urwała Alex i przerwała połączenie. Maggie zatrzymała się. Spojrzała na telefon. Nie mogła uwierzyć, że w ten sposób Alex zakończyła rozmowę. Było to do niej kompletnie niepodobne. Maggie po chwili weszła do swojego akademika.
Przy kręceniu filmu jest chyba więcej stresu jak myślałam.. jeszcze trochę i będzie mi jej szczerze szkoda pomyślała Sawyer i weszła do swojego pokoju.
---_--------
Alex..położyła telefon na łóżku. Przez chwilę próbowała przypomnieć sobie jeszcze raz każde słowo Maggie..

Продолжить чтение

Вам также понравится

6.8K 767 52
"Do cholery obudź się bo cię walne", prawie że krzyknął potrząsając chłopakiem. Młodszy zaczął kaszleć po czym otworzył lekko oczy na co starszy odet...
8.6K 455 24
"Niech los rzuci nas w ciemność, a ja i tak pójdę za tobą, bo tam jest światło naszej miłości." Koszmar przyjaciół z Duskwood dobiega końca. Mia, któ...
60K 4.4K 87
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
21.4K 3.7K 22
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...