Wpuść mnie

De Aurora-Black

857K 49.2K 11.8K

Lena po latach podporządkowywania się rodzicom rzuca swoje dotychczasowe życie, aby być wreszcie sobą i żyć n... Mais

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
54.
55.
56.
57.
58.
59.
60.
61.
62.
63.
64.
65.
66.
67.
68.
69.
70.
71.
72.
73.
74.
75.
76.
77.
78.
79.
80.
81.
82.
83.
84.
85.
86.
87.
88.
89.
90.
91.
92.
93.
94.
95.
96.
97.
98.
99.
100.
101.
102.
103.
104.
105.
106.
107.
108.
109.
110.
112.
113.
114.
115.
116.
117.
118.
119.
120.
121.
122.
123.
124.
125.
126.
127.
128.
129.
130.
131.
132.
133.
134.
135.
136.
137.
138.
139.
140.
141.
142.
143.
144.
145.
146.
147.
148.
149.
150.
151.
152.
153.
154.
155.
156.
157.
158.
159.
160.
161.
162.
163.
164.
165.
166.
167.
168.
169.
170.
171.
172.
173.
174.
175.
176.
177.
178.
179.
180.
181.
182.
183.
184.
185.
186.
187.
188.
189.
190.
191.
192.
193.
194. Ostatni
Epilog
Podziękowania
Nowa opowieść
Bonus

111.

4.5K 247 29
De Aurora-Black

Lena wpatrywała się w kartkę nie widząc już co jest dalej na niej napisane. Nie wiedziała nawet czy Alex mówi do niej cokolwiek, czy milczy przez resztę drogi do jej domu. W tej chwili nie była w stanie skupić się na niczym innym poza tym listem. Teraz rozumiała dlaczego mama tak bardzo naciskała na to aby zdjęła kurtkę i jej ją podała do ręki. Była przygotowana aby schować kartkę do kieszeni tak, aby nikt inny nie widział. Minęło kilka dni a Lena chodziła z tym listem nie mając pojęcia, że ma go w kieszeni. Właśnie do tej jednej zaglądała niezwykle rzadko. Gdyby nie to, że szukała gumki do włosów, prawdopodobnie nadal by go nie znalazła i nie miałaby pojęcia, że mama ma jej cokolwiek do powiedzenia.

Reszta tej nocy miała wyglądać zupełnie inaczej. Wsiadała do samochodu podekscytowana tym co nastąpi gdy znajdą się w domu Alex. Wiedziała, że skutecznie ją nakręciła i sama także miała ogromną ochotę na seks. Jednak z chwilą gdy wzięła do ręki tę cholerną kartkę, wszystko się zmieniło. Po wizycie w domku nad jeziorem nie analizowała zbytnio tego co powiedziała jej Alex na temat tego jak postrzega zachowanie jej mamy. Nie chciała o tym myśleć. Bała się pozwolić sobie na wytworzenie jakiejkolwiek teorii na ten temat aby później zacząć w nią wierzyć i uznać za prawdę.

- Jesteśmy już na miejscu. Chodź do domu. - Z zamyślenia wytrącił ją głos ciemnowłosej gdy otworzyła drzwi z jej strony i pogładziła jej ramię pochylając się nad nią.

Lena była tak pogrążona w swoich myślach, że nie zauważyła kiedy znalazły się na terenie posesji Alex i nie zarejestrowała chwili gdy ta opuściła pojazd. Zielonooka kiwnęła głową i wyszła z samochodu bez słowa. Kartka, którą mocno ściskała w dłoni była już bardzo pognieciona. Przyciskając ją do piersi wolnym krokiem podążyła za Alex w kierunku drzwi.

Alex złapała ją za dłoń i zaprowadziła na kanapę w salonie. - Usiądź a ja przyniosę Ci coś do picia. Chcesz herbaty?

Lena spojrzała na nią ocierając twarz. Pokręciła głową na myśl jak często w ostatnim czasie Alex widziała ją w takim stanie, zapłakaną z twarzą mokrą od łez. Wiedziała, że wygląda żałośnie. Tak też się czuła. - Wolałabym wino. - Odpowiedziała po chwili.

Alex uniosła brew i nic nie odpowiedziała.

- Przepraszam. - Rzuciła Lena chowając twarz w dłoniach. Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego co powiedziała. - Przecież Ty nie masz w domu alkoholu. Głupio palnęłam.

- W porządku... - Powiedziała Alex po czym ruszyła prawdopodobnie w kierunku kuchni.

Zielonooka podkuliła nogi na kanapie i oparła głowę o kolana. Nie mogła zrozumieć dlaczego czuła się aż tak źle. Zdawała sobie sprawę z tego, że temat jej rodziców nie był przez nią samą przepracowany nawet w najmniejszym stopniu. Była roztrzęsiona i po raz kolejny czuła się jakby ktoś uderzył ją czymś mocno w głowę. Od chwili wyjścia z rodzinnego domu próbowała krok po kroku poukładać sobie wszystko w myślach. Chciała się zdystansować do tego co się wydarzyło i z czym to się wiązało. Mając Alex u swojego boku miała poczucie, że będzie jej łatwiej. Wiedząc, że dziewczyna ją kocha, chciała całkowicie skupić się na tym, że ich relacja ruszyła do przodu co pozwalało im na robienie kolejnych kroków tak, aby wychodzić sobie jeszcze bardziej naprzeciw.

- Już jestem. - Ciemnowłosa wróciła do salonu.

Lena podniosła głowę i zobaczyła, że Alex stoi przed nią trzymając w jednej dłoni butelkę wina a w drugiej lampkę.

- Proszę... - Dziewczyna podała jej lampkę i wlała wino. - Od czasu jak bywasz tu częściej trzymam coś schowane z myślą o Tobie. - Dodała siadając obok niej.

- Dziękuję. - Odpowiedziała cicho Lena opierając głowę o ramię Alex, która bez słowa objęła ją w pasie i przyciągnęła bliżej siebie.

Lena bardzo szybko opróżniła pierwszą lampkę wina i zanim zdążyła pomyśleć o kolejnej, Alex już jej nalewała następną porcję trunku. Po opróżnieniu lampki po raz trzeci zielonooka usiadła opierając się o kanapę i wreszcie się odezwała. - Nie przeczytałam wszystkiego co jest tu napisane. - Uniosła do góry zgniecioną kartkę.

- Jesteś gotowa, żeby teraz to przeczytać? - Zapytała Alex gładząc ją po ramieniu.

- Chyba bardziej niż wtedy jak to znalazłam. - Odpowiedziała cicho Lena czując jak robi jej się coraz cieplej od wypitego wina. W głowie lekko jej szumiało ale na tyle delikatnie, że czuła się w pełno świadoma. Za to jej mięśnie trochę się rozluźniły i czuła się mniej spięta przez tę sytuację.

- Chcesz zostać sama i przeczytać to sobie w spokoju? Mogę pójść abyś mogła się na spokojnie z tym oswoić i przeczytać kiedy będziesz chciała. - W głosie Alex było słychać troskę i zmartwienie.

- Nie idź... Proszę zostań ze mną. - Lena spojrzała na nią i pogładziła ją po policzku. Uwielbiała tę łagodną i troskliwą wersję Alex. - Chcę to przeczytać w całości na głos. Mając Ciebie obok.

- Dobrze skarbie... -  Alex pocałowała ją w czoło i przytuliła. - Będę tu z Tobą i poczekam aż będziesz gotowa, żeby to przeczytać.

- Myślę, że nie będę tego bardziej odkładać. Widziałam sam początek i już mnie to rozwaliło. Muszę wiedzieć co napisała dalej. - Odpowiedziała Lena rozwijając kartkę.

Przez chwilę patrzyła przed siebie. Starała się nie zerkać na papier zbyt długo i uważnie aby pierwsze słowa nie stały się bardziej wyraźne. Zbierała się w sobie oddychając powoli i głęboko aby być w stanie przeczytać całą treść na głos, tak jak planowała.

- Nie spiesz się... - Alex pocałowała ją w głowę. - Mamy czas i jeśli potrzebujesz jeszcze chwili to daj ją sobie. - Dodała przesuwając delikatnie dłonią po jej plecach.

Lena przeczesała palcami włosy i głośno westchnęła. Spojrzała na kartkę czując jak jej dłonie zaczynają się trząść. - Alex... - Wyszeptała cicho. - Czy... Mogłabyś to dla mnie przeczytać?

- Oczywiście. - Odpowiedziała ciemnowłosa zabierając delikatnie list z dłoni Leny.

- Mogę się położyć na Twoich kolanach? - Zapytała zielonooka.

- No pewnie. Połóż się wygodnie. - Alex poprawiła się na kanapie.

- Dziękuję. - Lena położyła się opierając głowę na kolanach dziewczyny i podkuliła nogi. - Chyba jestem gotowa.

- Jesteś pewna? Mam zacząć czytać? - Alex pogładziła ją po włosach.

- Możesz zacząć. - Odpowiedziała Lena zamykając oczy.

- Dobrze. To zaczynamy... - Alex wzięła głęboki wdech. - Kochana córeczko... - Zaczęła czytać nadal gładząc włosy Leny. - Jeśli to czytasz, to znaczy, że znalazłam sposób aby przekazać Ci ten list tak, aby ojciec się o tym nie dowiedział.

Lena zacisnęła mocniej powieki w oczekiwaniu na dalszą treść wiadomości napisanej przez jej mamę.

Alex spojrzała na nią po czym spokojnym głosem zaczęła czytać dalej. - Gdy tylko usłyszałam, że chcą Cię ściągnąć podstępem do domu, próbowałam odwieźć Twojego ojca od tego pomysłu. Bezskutecznie, bo on nigdy mnie nie słucha. Chciałabym móc Cię jakoś ostrzec, żebyś tu nie przyjeżdżała. Wiesz, że ja nie jestem zbyt biegła jeśli chodzi o internet i nadal nie wiem jak udało im się nawiązać z Tobą kontakt. Próbowałam dzwonić do Ciebie kilka razy ale chyba zmieniłaś numer telefonu. Chyba nawet mnie to nie dziwi. Wiesz dziecko... Z jednej strony bardzo chciałabym Cię zobaczyć a z drugiej wolałabym, żebyś tu nie przyjeżdżała, bo wiem, że to spotkanie nie przyniesie Ci nic dobrego.

- To dlatego mama mi powiedziała, że nie powinno mnie tam być. - Wyszeptała cicho Lena.

- Czytać dalej?

- Tak... Na tym chyba sama skończyłam. - Odpowiedziała Lena zamykając oczy.

- Napisanie tego listu nie było dla mnie łatwe. Wiedząc ile cierpień przyniesie Ci przyjazd do domu, wolałabym nie mieć okazji aby Ci go wręczyć. - Alex przerwała czytanie listu na chwilę. - Lena... - Ciemnowłosa pochyliła się nad nią. - Wydaje mi się, że Twoja mama płakała jak to pisała. W tym miejscu jest rozmazany tusz, jakby od łzy, która spadła na kartkę.

- Co jest dalej?

- Muszę przyznać Ci szczerze, że na samym początku, gdy stanęło na tym, że się wyprowadzasz i wyjeżdżasz z miasta nie wiedziałam co mam o tym myśleć. To nie jest tak, że ja byłam totalnie zaskoczona tym, że nie chcesz wyjść za mąż. Jestem Twoją matką i widziałam, że wizja Twojego przyszłego życia w żaden sposób Cię nie uszczęśliwia. Nie byłam tylko pewna co jest tego powodem. Były takie chwile, że miałam swoje domysły ale za każdym razem dochodziłam do wniosku, że może mi się wydaje.

Lena słuchała uważnie tego co czyta Alex. Czuła jak po jej policzkach płyną łzy.

- Chcesz chwilę przerwy? - Zapytała ciemnowłosa całując Lenę w głowę.

- Nie... Spokojnie, możesz czytać dalej. - Odpowiedziała dziewczyna kładąc dłoń na udzie Alex.

- Nie jest mi łatwo z tym, że mam Cię teraz daleko od siebie i nie wiem co się z Tobą dzieje. Z czasem doszłam jednak do wniosku, że ja jakoś to zniosę jeśli jest to związane z tym, że gdzie indziej możesz być sobą i być może znajdziesz prawdziwe szczęście. Dziecko ja naprawdę chcę Twojego szczęścia. Nigdy nie było inaczej. Mam nadzieję, że tak właśnie jest. Obyś otaczała się dobrymi i życzliwymi ludźmi, dzięki którym będziesz miała powody do uśmiechu. Poniżej podam Ci mój numer telefonu. Ojciec zmienił i mi i sobie, żebyś nie miała jak się dodzwonić. Chciałabym wiedzieć co u Ciebie. Zadzwoń do mnie jeśli będziesz chciała. Ojciec nadal chodzi na pokera do kolegów tak jak miał w zwyczaju, więc wtedy możemy spokojnie porozmawiać. Mam nadzieję, że jeśli dostaniesz ten list, odezwiesz się do mnie. Kocham Cię, mama. - Alex odłożyła kartkę na bok. - Na samym dole jest jej numer.

Lena podniosła się do pozycji siedzącej i bez słowa spojrzała na ciemnowłosą.

- Widzisz skarbie? - Alex pogłaskała ją po policzku. - Mówiłam Ci, że Twoja mama Cię kocha. Masz tego dowód.

- Ja się nie spodziewałam... Myślałam przez cały czas, że ona popiera stanowisko ojca.

- Widać jest tak bardzo zdominowana przez tego troglodytę, że nie mówi na głos co myśli z obawy przed konsekwencjami.

- Napisała o tym, że ojciec nadal gra w pokera i wybywa z domu. To znaczy... - Lena spojrzała w górę próbując zebrać myśli. - To znaczy, że jutro wieczorem nie będzie go w domu.

- Chcesz do niej zadzwonić? - Zapytała Alex przyciągając ją bliżej siebie. - Chodź się przytulić.

Zielonooka zacisnęła usta i wtuliła się w dziewczynę obejmując ją w pasie. - Myślę, że tak. Mam całą noc i jutrzejszy dzień, żeby pomyśleć o tym co bym chciała jej powiedzieć.

- Jesteś szczęśliwa? - Alex delikatnie przesuwała palcami po boku Leny.

- Tak, jestem z Tobą szczęśliwa. - Wyszeptała Lena opierając swoją głowę o ramię ciemnowłosej.

- No więc masz już jedną rzecz, którą możesz jej powiedzieć a mama chciałaby to wiedzieć. Reszta jakoś pójdzie.

- Alex... Cieszę się, że Cię mam. Naprawdę... Gdyby nie Ty... - Lena objęła dziewczynę jeszcze mocniej. - Byłoby mi jeszcze trudniej.

- To co ja teraz robię jest niczym w porównaniu do tego, co Ty zrobiłaś do tej pory dla mnie.

- Nieprawda... - Słowo to wydobyło się z ust Leny prawie bezdźwięcznie. Zamknęła oczy i wsłuchując się w spokojne bicie serca Alex odtwarzała w głowie to co dziewczyna jej przeczytała.

Gdy były w domku nad jeziorem, Alex miała rację mówiąc, że Lena niesłusznie czuje się niekochana. W tak krótkim czasie okazało się, że w jej życiu jest więcej miłości niż się spodziewała. Jeśli istnieje cień szansy na odbudowanie relacji z mamą, musi to wykorzystać...

Continue lendo

Você também vai gostar

5.6K 451 24
Chyba tytuł mówi wszystko. (wolno akutalizowane!)
48.2K 2.8K 87
Ludzie boją się tylko konsekwencji swoich czynów...
4.7K 167 22
Zastanawialiście się kiedyś czy da się zakochać w swoim odwiecznym przeciwniku? Myślę że nie, bo przecież po co, prawda? Przeciwnicy zawsze będą prze...
341K 31.1K 17
Historia Molly McCann i Aresa Hogana - spin-off dwóch dylogii: "Reguł pożądania" i "Związanych układem". Ostrzeżenie: Książka zawiera treści skierowa...