My first and last - Minsung

Av __Avada_Kedavra__

107K 5.8K 1.3K

Siedemnastoletni Jisung, z powodu awansu ojca, przeprowadza się z rodzicami do Seulu. W nowej szkole znajduje... Mer

Prologue - New begin
Chapter I - First meet
Chapter II - Party time
Chapter III - He's drunk
Chapter IV - His little sister
Chapter V - Night trip
Chapter VI - Let's go together
Chapter VII - You know my sister?
Chapter VIII - Cuddles while sleeping
Chapter IX - I'll always help you
Chapter X - I haven't kissed anyone yet
Chapter XI - I wanna take a shower with you
Chapter XII - Boom boom boom boom I want you in my room
Chapter XIII - You look cute
Chapter XIV - I can't smoke, Dude
Chapter XV - She's so beautiful
Chapter XVI - Get dressed up, please!
Chapter XVII - Why so serious
Chapter XVIII - Stay with me
Chapter XIX - Give me more tonight
Chapter XX - I can't go with you
Chapter XXI - You're beautiful when you look at me
Chapter XXII - My lovely princess
Chapter XXIII - I can't sleep without you
Chapter XXV - I don't want to go home
Chapter XXVI - I'm falling
Chapter XXVII - I hate hospital
Chapter XXVIII - I'm worried about you
Chapter XXIX - My mother hates me
Chapter XXX - Cat or dog?
Chapter XXXI - I miss you
Chapter XXXII - Fuck, I'm lonely
Chapter XXXIII - I will take the pain
Chapter XXXIV - Friends with benefits
Chapter XXXV - Don't push me away
Chapter XXXVI - Little kitty
Chapter XXXVII - Your scars are beautiful
Chapter XXXVIII - She will kill me
Chapter XXXIX - Growing up
Chapter XL - I thinking bout you
Chapter XLI - Our second date
Chapter XLII - I'm yours
Chapter XLIII - I get to love you
Chapter XLIV - I'll take you home
Chapter XLV - I'm scared
Chapter XLVI - I don't want to break up with u
Chapter XLVII - I know the truth
Chapter XLVIII - Why didn't you tell me?
Chapter XLIX - Can you just leave me?
Chapter L - I don't want to fight
Chapter LI - Baby I'm happier with you
Chapter LII - Can we just talk?
Chapter LIII - I will keep you tight
Chapter LIV - How you dare
Chapter LV - Let me go
Chapter LVI - Everything keeps us aparat
ODZYSKAŁEM KONTO
Chapter LVII - I don't know what to do without you
Chapter LVIII - Let me help you
Chapter LIX - I want you back
Chapter LX - Love you more than anything
Chapter LXI - Dangerous feeling
Chapter LXII - I'd die for you

Chapter XXIV - I'll be there for you

1.5K 98 8
Av __Avada_Kedavra__

Ten rozdział poświęcony jest w całości Minho i Jisungowi

Jisung
Budzę się w ramionach Minho. Uśmiecham się delikatnie i mierzwię jego włosy. Chłopak leniwie otwiera oczy i spogląda na mnie.
-Wszystkiego najlepszego Minho.
Odzywam się.
-Dziekuję.
Brunet trąca mój nos swoim. Sięgam po telefon, by sprawdzić godzinę.
-Już ósma.
Mówię cicho wzdychając. 
-Moi rodzice śpią dziś u dziadków, więc mamy cały dom dla siebie.
Odzywa się i wtula twarz w moje włosy. 
-Ładnie pachniesz. To ten szampon dla dzieci?
Szepcze, a ja cichocze
-Tak, truskawkowy. 
Odpowiadam i podnoszę się. Podchodzę do szafy starszego i otwieram ją.
-Czego tam szukasz?
Pyta opierając głowę na dłoni.
-A co można znaleźć w szafie z ubraniami?
Patrzę na niego unosząc delikatnie jedną brew.
-W mojej na przykład puste butelki po winie.
Uśmiecha się podchodząc do mnie.
-To było pytanie retoryczne.
Starszy wywraca oczami, przesuwa mnie lekko i sam wyciąga z niej czerwoną koszulkę oraz czarne spodnie z przetarciami. Wychodzi z pokoju, a ja wracam wzrokiem do wnętrza szafy. Po kilku minutach znajduje dużą, pomarańczową bluzę. Z mojego plecaka wyciągam jasne ogrodniczki i czekam, aż Minho wróci z łazienki. Kładę się w poprzek łóżka i pozwalam moim nogom swobodnie zwisać. Prawie przysypiam, gdy chłopak wraca. Zanim zdążę w ogóle otworzyć oczy, chłopak rzuca się na mnie i przygniata do materaca. 
-Złaź ze mnie.
Jęczę, a blondyn chwilę później kładzie się obok. Wstaję, biorę ubrania i idę do łazienki. 
.
.
.
Minho
W czasie, gdy Jisung bierze przysznic, przygotowuje dla nas śniadanie. Pierwszy raz od bardzo dawna spędzam moje urodziny w domu, nie na cmentarzu. To dziwne, że powiedziałem o tym jedynie Jisungowi, choć znam go krótko. Jednak o innych moich problemach jak na razie nie chcę mu mówić. Kilka osób odwróciło się ode mnie po takim wyznaniu. Nie uważałem, że chłopak zrobi to samo, ale lepiej być ostrożnym, zwłaszcza, że to delikatna sprawa. Kilka minut po tym, jak skończyłem swoje popisy w kuchni, Jisung zszedł na dół. Jego twarz zrobił szeroki uśmiech, a na sobie miał jedną z moich ulubionych bluz. Przytulam go mocno i razem jemy posiłek. Jakieś dwadzieścia minut później wychodzimy do ogrodu. 
-Masz ochotę popływać?
Pytam obejmując obejmując go ramieniem.
-Wolałbym nie.
Mówi przymykając oczy. 
-Przykro mi, ale nie przyjmuję takiej odpowiedzi.
Szepcze, po czym wpycham go do basenu. Niestety, chłopak ciągnie mnie za sobą. Wyciera twarz dłonią i posyła mi mordercze spojrzenie.
-A co jeśli nie umiałbym pływać?
Krzyczy siadając na krawędzi. Mokre włosy zaczesuje palcami do tyłu. Podpływam do niego i opieram się o jego nogi.
-Uratowałbym cię.
Mówiąc to wysyłam mu buziaka w powietrzu 
-Teraz muszę się przebrać.
Wzdycha.
-Albo rozebrać i trochę ze mną popływać. 
Różowowłosy marszczy brwi, jakby nad czymś myślał. Po chwili mówi "Dobrze. Ale najpierw ty". Słysząc to wychodzę z wody i ściągam koszulkę oraz spodnie. Policzki chłopaka pokrywają się czerwienią. Chyba nie spodziewał się, że naprawdę to zrobię. 
-Teraz twoja kolej.
Uśmiecham się, po czym pomagam mu wstać. Po chwili widzę ciało Jisunga w prawie całej okazałości. Wchodzimy z powrotem do basenu. 
*jakiś czas później*
-Dobra, przynieś mi ten ręcznik, bo zimno.
Trzęsie się Jisung stojąc w progu drzwi balkonowych. 
-Wejdź do środka, wytrę później podłogę.
Mówię patrząc na niego z delikatnym uśmiechem. Gdy chłopak kręci głową na boki, ciągnę go za sobą do łazienki.
-Przyniosę ci jakieś ubrania. 
Cmokam szybko jego czoło i idę do pokoju, by zaraz wrócić do młodszego z czarną bluzką w białe paski i ciemnymi spodniami. Sam przebieram się w luźny, granatowy sweter i jeansy. Spoglądam na zegar wiszący na ścianie. Czternasta. Wchodzę do łazienki upewniając się, że Jisung jest już ubrany. Wrzucam mokre ubrania do kosza i podchodzę do lustra.
-Minho, wysusz mi włosy.
Mówi Jisung wtulając się w mój bok. Opieram nasze czoła o siebie i uśmiecham się delikatnie.
-Sam nie umiesz?
Pytam szeptem. Podobała mi się nasza relacja. Nikogo innego nie dotykałem w taki sposób. Nie licząc moich byłych dziewczyn, ale o tym wolałbym zapomnieć. 
-Lubię jak ktoś suszy mi włosy, albo je dotyka. Jak byłem mały, to zasypiałem tylko wtedy, gdy ktoś głaskał mnie po głowie.
Wzdycha, a ja składam czuły pocałunek na jego czole. Wyciągam z szafki pod umywalką suszarkę i każę Jisungowi usiąść na stołku naprzeciwko lustra. Chłopak cicho mruczy, gdy suszę jego włosy. Widząc delikatny uśmiech na jego twarzy, również się uśmiecham. Nie rozumiem co się ze mną dzieje. A może nie chcę rozumieć. Jednak wiem, że czuję do Jisunga coś innego, niż do reszty moich przyjaciół. Mimo farbowania, ma bardzo zadbane włosy. Dziesięć minut później są już suche.
-Gotowe.
Mówię, po czym całuję czubek jego głowy. Odkładam suszarkę na miejsce i obejmuję Hana, który jest bliski zaśnięcia.
-Nie śpij.
Chłopak opiera się dłońmi o moją klatkę piersiową. Patrzy na mnie zaspanym wzrokiem z delikatnym uśmiechem. Po chwili staje na palcach i całuje mnie czule. 
-To nagroda za wczoraj.
.
.
.
Jisung
Siedzimy na łóżku Minho i oglądamy telewizję. Siedzę do niego tyłem. Ręce chłopaka oplatają moją talię, a głowę opiera na moim ramieniu. Czuję się przy nim komfortowo. Bardzo szybko się do niego przywiązałem. Jego urodziny są dobrą okazją na lepsze poznanie się. Minho ma w sobie coś, czego nie jestem w stanie opisać. 
-Zjemy coś? Jestem głodny.
Mówię odchylając lekko głowę, by móc na niego spojrzeć. Chłopak cmoka mój policzek.
-Możemy gdzieś pojechać.
Uśmiecha się delikatnie. Wzdycham.
-McDonalds?
-Ok.
*znowu jakiś czas później*
Koło szesnastej parkujemy pod lokalem. Minho nie pozwolił mi nawet wziąć portfela upierając się, że to on zapłaci. Nie chcąc się z nim kłócić, po prostu dałem sobie spokój. Po złożeniu zamówienia zajęliśmy stolik obok okna. 
-Obrazisz się, jeśli dołączą do nas chłopacy?
Pyta obejmując mnie ramieniem. 
-A ja już ci nie wystarczam?
Żartuję sięgając po telefon chłopaka. 
-Wystarczasz, ale pomyślałem, że będzie fajniej w większym gronie. Zwłaszcza, że chcieli mi złożyć życzenia.
Mówi, a ja uśmiecham się delikatnie. Włączam aparat i robię nam zdjęcie.
-Po co to?
-Na pamiątkę.
.
.
.
Minho
Gdy dostajemy nasze jedzenie, zauważam moich przyjaciół wchodzących do środka. Od razu podchodzą do nas. Witam ich z uśmiechem. Changbin i Felix idą zamówić jedzenie, a reszta siada przy naszym stoliku.
-Twoja mama miała dziś chyba zły dzień.
Mówi Hyunjin opierając głowę na ramieniu Jeongina. Wymieniam spojrzenie z Jisungiem.
-Może być na mnie troszkę zła.
Mruczy siedemnastolatek. Mierzwię jego włosy. W sumie to trochę moja wina. Gdyby nie ja, chłopak nie miałby problemów z matką. Najpierw przeze mnie spóźniliśmy się do szkoły, potem zabrałem go do fryzjera, a na koniec przywiozłem go do siebie wrew jej woli. No cóż, rodzice zawsze pozwalali mi na wiele rzeczy, których czasem nawet nie powinienem robić. Za każdym razem dostaję to, czego chcę. 
-Woojin nie chciał przyjść, ale go zmusiłem.
Odzywa się Chan i przyciąga bruneta do siebie. Ten wywraca oczami i próbuje go odepchnąć. Bang jest hetero, ale kocha denerwować Woojina, przez co czasem wyglądają jak para. Mama blondyna nawet go o to spytała. Jeśli już o rodzicach mowa, to państwo Bang są bardzo tolerancyjni. W końcu Felix praktycznie od razu powiedział im o swojej orientacji. Ucieszył ich fakt, że spotyka on się z kimś, kogo znają. Changbin tylko wygląda groźnie. No, chyba że pozna się go od strony zazdrośnika. Już nie raz osoba, która chciała zbliżyć się do Felixa, szybko z tego pomysłu rezygnowała. 
.
.
.
Nie wiem co napisać, bo nie mam siły nawet przeczytać tego rozdziału, przepraszam za błędy.

Fortsett å les

You'll Also Like

3.6K 157 23
Hailie ma cztery latka i mieszkała w patologicznej rodzinie. Ciocia czyli siostra jej mamy ją biła i się znęcała. 26 letni Vincent Monet jej brat o...
1.4K 108 11
𝑾 𝒘𝒊𝒆𝒌𝒖 𝒐𝒔́𝒎𝒊𝒖 𝒍𝒂𝒕 𝒛𝒐𝒂𝒕𝒂𝒋𝒆 𝒂𝒅𝒐𝒑𝒕𝒐𝒘𝒂𝒏𝒚 𝒃𝒚 𝒘 𝒄𝒛𝒂𝒔𝒊𝒆 𝒛𝒅𝒐𝒃𝒚𝒄𝒊𝒂 𝒑𝒆𝒍𝒏𝒐𝒍𝒆𝒕𝒏𝒐𝒔́𝒄𝒊 𝒅𝒐𝒔𝒕𝒄́𝒏�...
15.8K 191 26
W świecie baśni i legend historie toczą się niezmiennie tym samym torem od pokoleń. Coraz częściej jednak postacie buntują się i chcą stać się kowala...
87.5K 1.4K 34
-jesteś kurewsko podniecające w tym wdzianku.. Wiesz aniołku? -wystękał z bólem w spodniach Ashley -tak wiem to, wyjdę tak na miasto.. -powiedziałem...