Pasty

Bởi BrakPomysluNaLogin

85.4K 4.4K 308

Pasty to teksty najczęściej w formie krótkiego opowiadania pisane głównie w celach humorystycznych. W tej ksi... Xem Thêm

Mój stary to fanatyk wędkarstwa
Wujek foliarz/survivalowiec
Sól do zmywarki
Internetowi hobbyści
Liczby losowe
Kąpiel z bratem
Sebix w żabce
Titta
Wesele
Płatki
Patolog
Menda
Kot
Łódź Bałuty
Wujek i koc elektryczny
Grzybiarz Pszemek
Barmańska Grejpfrutowa
Dieta żelkowa
Wyciąganie miecza z pochwy
Zbyszki na lotnisku
Papryk Vege
Andrzej na stacji
Biedronka
Mój stary jest fanatykiem kubków
Mój stary jest fanatykiem jeży
Nazywalismy ją Bomba
Stara baba w sklepie
Kamerzysta weselny
Kolejka w sklepie
Zaparcie
Pies myśliwski
Protip
Szwed
Czipsy i batony
Koty i gęsi
Rodzina ze wsi
Hasło
Niespodziewane odwiedziny
Kot vol. 2
Grażyna w żabce
Nóż do kupy
Kapusta
Sandra Bulloc
Pierniczki
Profesor
Praca w Macu
Grosik
Kolokwium
Sprawa dla reportera
Golenie dupy
Reklamy lekarstw
Witek
50 twarzy Janusza
Brat przegryw
Naprawianie auta po amerykańsku
Polak w kolejce
Żart w górach
Anon na maturze
Jebieeeeeeeeeeeeeeeeeee
Kot vol.3
Naukowa dyskusja
Loszki podróżniczki
Sójka Zwyczajna
Ten jeden raz na dziwkach
Usuwanie zęba
Maciek z wodogłowiem
Bobek
Reklama Orlen Café
Wujek i internet
Jak psy
Benek
Norbi
Pies w galerii
Sranie w Macu
Prawilna atmosfera
Żelki
Cejrowski i Wojciechowska
Babcia
100 zł
Sylwia
Drzwi
Było
Wycieczka
Jak mimowolnie zmieniłem szkołę
Jak zrobiłem kumplowi drugą dziurę w dupie
Jak zostałem naukowcem
Kung-fu
Lody
Odświeżacz do kibla
Siwy dałn atakuje
Psychoanalityk
Kocia zemsta
Dziewczyny tłumaczące kolory
Szafa
Pirat drogowy
Endgejm
Stary i ostry kebab
Julka
Przepis na frytki
Hejt na koale
Minimalizm
Legitymacja honorowego dawcy krwi
Brzydki Pan
Stuła
Rybiki cukrowe
Komisja lekarska
Wklejona Vitara
Sebastian
Pozwolenie na porno
Koronawirus
Nauka języka
Nogger na patyku
Żyd w Fable
Oregano
Walentynki
Nagonka na programistów
Koleje Mazowieckie
Pralkofil
Decathlon
Wspólne konto na Brazzersie
Prawdziwy człowiek gór, alpinista, profesjonalista
Sanepid
PKP Cargo
Polska w 2025
Kwarantanna i policja
Robot koszący
Monika z Tindera
Amatorski kolarz szosowy
Czwarty syn
Wyporzyczalnia bobruw
OSP
E-wesele
Interwencja policji u Salezjanów w Poznaniu
Żabka
Sytuacja awaryjna
Kuna
Autobus
Krzesła w szkołach
Gry Wapstera
Koparka
Naukowa dyskusja
Palenie
Ad. pasty o fanatyku

Zepsute flaczki

898 39 0
Bởi BrakPomysluNaLogin

  Okropna niesprawiedliwość mnie dzisiaj spotkała. Byłem w supermarkecie kupić sobie coś na kolację. 10 minut do zamknięcia, więc tylko jedna kasa czynna.
Już tylko jeden facet przede mną, więc zaraz pik-pik-pik-pik i do domu jeść. Nagle wpada wyraźnie rozgorączkowany typ i podchodzi prosto do kasy od przodu sklepu (czyli tam, gdzie się normalnie od kasy odchodzi) i wyskakuje do kasjera

PAMIĘTA MNIE PAN?
NIE
PAN SIĘ PRZYJRZY
NIE
DOBRZE SIĘ PAN PRZYJRZY! JA TU DZISIAJ BYŁEM, TAK PO 13:00, FLACZKI KUPOWAŁEM
TU SIĘ MILIONY POLAKÓW CODZIENNIE PRZEZ TĘ KASĘ PRZEWIJAJĄ. JAK JA MAM WSZYSTKICH PAMIĘTAĆ?
NIE UDAWAJ PAN TERAZ GŁUPIEGO TYLKO PATRZ
I wyciąga z reklamówki słoik z flakami, tak do połowy zjedzony.

NO I PO CO MI TO?
NO POWĄCHA PAN! ZEPSUTE!
Otwiera ten słoik, zajebało trupem na pół sklepu, ale nie wiem, czy to kwestia upływu terminu przydatności do spożycia, czy te flaczki tak pachną fabrycznie.

JAK TAKIE ZEPSUTE, TO PO COŚ PAN POŁOWĘ ZEŻARŁ?
NIC NIE ZJADŁEM, MI JESZCZE ŻYCIE MIŁE! W GARNKU MAM, BO PRZELAŁEM ŻEBY PODGRZAĆ I WTEDY POCZUŁEM
A SKĄD JA MAM WIEDZIEĆ, ŻE PAN NIE ZJADŁEŚ, A TERAZ REKLAMUJESZ?
SPOKOJNIE SPOKOJNIE, ŻONA JUŻ TU ZA MNĄ IDZIE, TYLKO POWOLI, BO GORĄCE, ŻEBY SIĘ NIE OBLAĆ
Myślę sobie, nie no kurwa, aż czegoś takiego to chyba nie będzie xD

Po chwili się okazało, że jednak będzie, bo do sklepu włazi kobieta trzymająca przez ściereczkę kuchenną garnek z flakami – rzeczywiście gorącymi, bo aż para leciała.
Podchodzi do tej naszej kasy, kładzie garnek, wyciąga z niego taką drewnianą łyżkę i ją podsuwa kasjerowi pod nos.

NO SAM PAN SPRÓBUJ I POWIEDZ: ZEPSUTE CZY NIE?
Teraz już tym flaczkami zaczęło klepać w całym sklepie tak, aż facet co przede mną stał, a miał pulpety tej samej firmy, to je wziął i dyskretnie odłożył na tę półeczkę, gdzie są gumy do żucia, kondony i baterie alkaliczne w rozmiarach małe paluszki i duże paluszki.

Kasjer mówi, że on nie jest jakimś degustatorem jak Gessler, tylko trzeba normalnie datę ważności sprawdzić umieszczoną na opakowaniu.
Chciał temu typowi zabrać słoik żeby zobaczyć, ale on chyba nie zczaił, bo go zapomniał puścić i w efekcie jeden ciągnął w jedną, a drugi w drugą i słoik się wyślizgnął i potłukł.

Właściciel flaczków się rozjuszył i krzyczy, że to jest zacieranie dowodów zbrodni, kryminał po prostu, i teraz on się będzie sądził i prywatnie z nim o zniszczenie połowy słoika flaków i cywilnie ze sklepem o oszustwo na przeterminowanym produkcie.
No jednym słowem, żeby mu dwa razy płacili.
Wtedy się niespodziewanie włącza ten klient co stał przede mną i odłożył pulpety, i mówi do kasjera, żeby się nie dał zaszczuć, że on jest z rodziny prawniczej, bo ma wujka komornika i się zna na prawie, i ogólnie już od starożytnego Rzymu jest taki przepis, że nie można karać dwa razy za to samo.
A Polska jest demokratycznym państwem prawa i chuj.

Gość od flaczków już był wkurwiony i widocznie coś źle zrozumiał, bo mówi do tego kuzyna komornika, że jak ty się bydlaku to mojej żony odzywasz? A ten mówi, że dobrze słyszał, że chuj.
No to flaczkarz już do niego leci z łapami, już ma być awantura, a tu nagle kasjer wstaje, ściąga czapkę, mówi, że on to pierdoli, że on już dłużej w tej robocie nie może, że on odchodzi.
Jebnął czapkę we flaki na podłodze aż plasnęło, popłakał się i wychodzi ze sklepu.

Żona – ta, co garnek przyniosła – mówi do tego swojego męża

WIDZISZ MARIAN CO ZNOWU NAROBIŁEŚ? LEĆ SIĘ Z PANEM PRZEPROŚ!

I widać było, że się wszystkim zamieszanym zrobiło głupio, nerwy opadły momentalnie, a Marian poszedł za sprzedawcą i mu mówi, że w gruncie rzeczy to się nic nie stało, to tylko jakieś tam głupie flaki za 10 złotych i jakoś się na pewno dogadają. Sprzedawca otarły łzy i pyta TAK?

To Marian mu mówi, że tak, że jasne. To się jeszcze włączył ten gość z rodziny prawniczej i powiedział, że on służy pomocą jako mediator i w tradycji prawnej istnieje coś takiego jak sądy pokoju, a żona Mariana mówi, że to jest bardzo piękne i wzruszające określenie i jeżeli mają w sklepie jakiś czajnik to może ona by herbaty zaparzyła i by sobie wszyscy na spokojnie porozmawiali, a mogliby i flaków zjeść, bo w gruncie rzeczy to nie są takie złe.
No i poszli wszyscy z tym garnkiem na zaplecze do pokoju socjalnego, pełniącego chwilowo funkcję pokoju sądowego, a właściwie sądu pokoju.

Ja czekam jak głupi przy tej kasie, że może się jakoś szybko pogodzą, albo jakiś sprzedawca przyjdzie na zamianę, bo inaczej to mi do jedzenia pozostają tylko czipsy ze sklepu monopolowego 24h.
Niestety zamiast kasjera przyszedł gdzieś z tyłu sklepu ochroniarz.
Popatrzył na mnie, na te rozjebane po całej podłodze flaczki i powiedział, że po pierwsze to od 5 minut już jest zamknięte, a po drugie, to kto niby moim zdaniem będzie po mnie ten burdel sprzątał.  

Đọc tiếp

Bạn Cũng Sẽ Thích

38.9K 692 70
14 letnia Hailie Monet traci w wypadku samochodowym mamę i babcie. Dziewczyna bardzo przeżywa ich śmierć i zastanawia się co teraz z nią będzie. Nagl...
63.2K 4.1K 137
Tak jak sama nazwa mówi, będą tu głównie komiksy z Hazbin Hotel ACZKOLWIEK nie zaprzeczam że i również te z Helluwy Boss również mogą się tu pojawić...
862K 31.4K 113
Luźny ficzek z postaciami z Harrego Pottera
3.1K 457 63
Zapraszam do czytania☺️☺️☺️❤️❤️❤️