Złe Serce

By xNicolee19

227K 6.4K 184

19-letnia Karen po ciężkich przejściach, przeprowadza się z małego miasteczka w stanie Idaho do Nowego Yorku... More

Prolog
Rozdział 1 Nowy początek
Rozdział 3 Praca bywa ciężka
Rozdział 4 Pierwszy dzień pracy
Rozdział 5 Kłopoty moje drugie imię
Rozdział 6 Wszyscy dookoła kłamią
Rozdział 7 Kłamstwo ma krótkie nogi
Rozdział 8 Początek problemów
Rozdział 9 Jak do tego doszło?
Rozdział 10 Zła decyzja
Rozdział 11 W paszczy lwa
Rozdział 12 Nie tędy droga
Rozdział 13 Drobna prawda
Rozdział 15 Wszystko ma swój czas
Rozdział 16 Gość
Rozdział 17 Pierwsze sekrety
Rozdział 18 Zastanów się dwa razy
Rozdział 19 Uciekaj...
Rozdział 20 Nie rób tego...nie chciałam
Rozdział 21 Nie uciekaj, walcz do samego końca
Rozdział 22 Koniec gierek
Rozdział 23 Prośba
Rozdział 24 Umowa zawarta
Rozdział 25 Pierwsze kroki
Rozdział 26 Prawda bywa bolesna
Rozdział 27 Szykuj się...
Rozdział 28 Przysługa
Rozdział 29 Czas spłaty
Rozdział 30 Wspólny wieczór
Rozdział 31 Kim jesteś?
Rozdział 32 Złe posunięcie...
Rozdział 33 Porwana
Rozdział 34 Czy tak wygląda koniec?
Rozdział 35 Oddany strzał
Rozdział 36 Wyciągnij dłoń
Rozdział 37 Nie ma dymu bez ognia
Rozdział 38 Nadszedł czas...
Rozdział 39 Podziemny krąg
Rozdział 40 Następnym razem
Rozdział 41 Ty...Ja...My?
Rozdział 42 Zaufałam bezpowrotnie
Rozdział 43 Nadchodzimy...
Rozdział 44 Mam Was...
Rozdział 45 Upokorzony
Rozdział 46 Spróbujmy
Rozdział 47 Prawda wyszła na jaw
Rozdział 48 Zgoda
Rozdział 49 Ból,strach,cierpienie...nie zapomina
Rozdział 50 Ku końcowi...

Rozdział 14 Milczenie jest złotem

4.7K 154 3
By xNicolee19


-Musimy bardzo poważnie porozmawiać - prawie zabiła mnie spojrzeniem.

-Słyszałam plotki to prawda? - teraz przyglądała mi się z powagą.

-Zależy jakie bo plotek o mnie krąży już całkiem sporo.

-Te plotki, że podobno z nim mieszkasz to prawda?

-Tak.

-Dlaczego się na to zgodziłaś? To nie rozsądne - spojrzała na mnie z troską.

-Nie miałam pieniędzy, aby zapłacić za mieszkanie. Pracy również nie mogę nigdzie znaleźć. 

-Mogłam porozmawiać z mamą. Może coś dałoby się zrobić, nie musisz od razu godzić się na przeprowadzkę do niego.

-Brooke sama wiesz, że nic byś nie załatwiła, ponieważ jestem na straconej pozycji - dziewczyna zamilkła na chwilę.

-Masz rację, dlatego chcę cię ostrzec i dać ci radę - przybliżyła się do mnie.

-On potrafi być uroczy, ale rzadko mu się to zdarza. Dziś cię przywiózł i jeśli chodzi o takie rzeczy będzie o ciebie dbać, ale widzisz on ma też drugą stronę gorszą. I nie mówię o tym, że czasami będzie dla ciebie chamski czy gburowaty. Jest dość narwany, łatwo go wyprowadzić z równowagi, a wtedy trzeba uciekać jak najdalej. Zresztą pewnie sama niedługo tego doświadczysz. Staraj się wtedy nie odzywać, niech się wykrzyczy na ciebie i przestanie. Nie patrz mu wtedy w oczy, spuść w głowę i okaż skruchę. Nawet jeśli nie chcesz tego robić zrób to dla własnego bezpieczeństwa - zrobiła krótką pauzę w swojej wypowiedzi. 

-I zapamiętaj sobie najważniejszą rzecz. Nigdy, ale to przenigdy nie mieszaj się w jego interesy. Nawet nie próbuj się tym interesować. Kiedyś przypadkiem odkryłam coś czego nie powinnam, nie skończyło się to dla mnie dobrze. Dlatego nawet jeśli coś odkryjesz udawaj, że nie masz o tym pojęcia.

-Widzisz tą bliznę - odgarnęła włosy z twarzy i przejechałam palcem po policzku, na którym widniała średnich rozmiarów blizna.

-Ślad po nauczce jaką dostała za wtrącanie się w nie swoje sprawy, dlatego chciałam się z tobą spotkać i ostrzec cię.

-Mogę cię spytać co cię z nim łączyło i dlaczego wszyscy unikają jego tematu? - spytałam niepewnie.

-Oczywiście i tak jutro wyjeżdżam do cioci na Florydę. Zapewne już tam zostanę, więc nie spotkamy się więcej, a masz prawo wiedzieć.

-Byłam z nim w ciąży. Wiesz jak to jest trochę za dużo się wypiło. Ale kazał mi usunąć dziecko. Byłam w niego zapatrzona ja w obrazek, ale trochę się wtedy o to posprzeczaliśmy. Nie chciałam tego zrobić, ale po dość przekonujących jego argumentach uznałam, że się zgodzę. Zawiózł mnie do kliniki, gdzie wykonano nielegalnie zabieg. Byłam słaba, a kiedy dojechaliśmy do domu zostałam z niego wyrzucona. Pozbył się mnie jak przestarzałego mebla. Od początku wiedziałam, że mnie nie kocha. Właściwie nie wiem, dlaczego ze mną był skoro traktował mnie gorzej niż psa. Mama powiedziała mi, że jeśli się do niego wprowadzę mogę nie wracać do domu bo ona już nie będzie miała córki. Nie słuchałam jej, a kiedy on mnie wyrzucił błąkałam się po ulicach. Nie miałam dokąd pójść, zlitowała się nade mną jakaś starsza pani, o której mieszkałam przez pół roku zanim wróciłam do domu.

-To straszne. Tak mi przykro, że musiałaś tyle przejść - posmutniałam momentalnie.

-Nie współczuj mi, nie potrzebuję tego. Dość długo zajęło mi zanim doszłam do siebie, po tym co przeżyłam w jego domu, ale przynajmniej nauczyło mnie to czegoś i teraz stałam się silniejsza. Chcę ci tylko przekazać, abyś nie popełniła mojego błędu. Nie ulegnij mu za bardzo bo jeśli to uczynisz będzie miał nad tobą przewagę.

-Cóż znikam zanim twój znajomy przyjedzie i będziesz miała kłopoty, że się  ze mną spotkałaś.

-Do zobaczenie, cieszę się, że mogłam cię poznać - wstała od stolika, objęła mnie na pożegnanie, po czym odeszła w przeciwnym kierunku.

Napisałam smsa do mężczyzny, że już może po mnie przyjechać. Po 10 minutach zjawił się, zatrzymał się przed kawiarenką. Podeszłam do samochodu, otworzyła drzwi i wsiadałam do środka.

-Odwiozę cię do domu, a potem muszę jechać coś załatwić.

-Dobrze - przytaknęłam.

Wróciłam do domu, mężczyzna gdzieś pojechał. Powiedział, że wróci późną nocą, bądź  nad ranem i żebym niczego nie kombinowała. 

Dość długo myślałam o tym co powiedziała mi Brooke i naprawdę nie wiem co mam myśleć. Chyba po prostu posłucham jej rad i nie będę go niepotrzebnie prowokować. Jeśli on rzeczywiście jest zdolny do wszystkiego to ja wolę się o tym nie przekonywać. 

Było już późno, więc poszłam spać. Jednakże nad ranem obudziły mnie jakieś krzyki. Miałam otwarte drzwi tarasowe, więc z ciekawości wyszłam na taras. Wtedy usłyszałam kawałek rozmowy. Mój współlokator groził komuś przez telefon, ponieważ ktoś  czegoś nie wykonał. Po chwili rozłączył się, wsiadł wściekły do samochodu, trzasnął drzwiami i odjechał. Coś mi się wydaje, że ta osoba, której groził nie skończy najlepiej.

Wróciłam do łóżka i tak jak poradziła mi Brooke udam, że niczego nie słyszałam.

Continue Reading

You'll Also Like

30.3K 1.4K 82
Ona .... Młoda, piękna 22-letnia dziewczyna odbierana przez swoich bliskich jako delikatna, potrzebująca ochrony i nieradząca sobie. Wychowana pod kl...
24.5K 810 25
18 letnia Aria Miller zaczyna nowe życie z dwójką swoich braci Paulem i Lucasem. Niestety nowe idealne życie nie jest idealne jak by się wydawało. P...
17K 1.1K 17
Kontynuacja losów Stelli i Trevora z powieści ,,Still Into You"! Opis może zawierać spojler do pierwszej części. Historie są ze sobą ściśle powiązane...
2.8K 114 15
Drugi tom dylogii Soulmates. Aurora i Vincent na pierwszy rzut oka byli całkowicie różni. Można by rzec, że to spotkanie dwóch żywiołów ognia i wod...