Divergent- A new history

By musical_dream2002

439 34 44

Będzie to Niezgodna po mojemu. Isabella Murphy ma 16 lat. Oznacza to, że osiągnęła wiek, w którym musi wybr... More

Opis bohaterów
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 24
OGŁOSZENIE!!
Rozdział 25

Rozdział 23

10 1 5
By musical_dream2002

Następnego dnia rano Tobias i Tris zawołali nas na arenę.
-Witajcie. Życie w naszej frakcji powoli się uspokaja a to oznacza, że na jakiś czas przestajemy was trenować. Dochodzimy też do wniosku, że jak na tak młode pokolenie bardzo dużo już umiecie.-ogłosił Cztery.
-Czyli co. Chcecie przez to powiedzieć, że zostaje nam tylko rozmnażanie się?-zażartował Max.
-Oj Lenon, nie rozpędzaj się. Nie to mieliśmy na myśli.-rzekła Tris.
Zmierzyłam Maxa wzrokiem. Jemu tylko jedno w głowie. Ehh.. faceci. On wyczuł mój wzrok.
-No co. Tak dla żartów zapytałem.-zaczął się tłumaczyć.- Ja nie chcę być jeszcze ojcem, spokojnie.
-Oj Maksik Maksik. Ja też nie chcę być jeszcze matką, za młoda na to jestem.
Ale mógłbyś sobie czasem darować te Twoje żarciki.
-Dobrze Iska. Poprawię się.
Tobias rzekł, że możemy już iść, więc udaliśmy się do pokoju chłopaków.
-Luke. Jak tam Twój podryw?-spytałam.
-Cholera Isa. Nic z tego nie będzie. Ja się chyba do tego nie nadaję.
-Słucham? A kto pomógł Lenonowi?
-No ja, ale widocznie jestem tylko Panem Dobra Rada.
-Nie chcę się za bardzo mieszać, ale może pogadam z Martiną i coś od niej wyciągnę.
-Oj Iska byłbym Ci za to bardzo wdzięczny.
-Ale najlepiej jakbyś ją tutaj zaprosił do tego może jeszcze Jacoba i Thomasa, żeby czuła się lepiej. Zrobimy sobie tak przyjacielski wieczór. I ja sobie z nią pogadam.
-Okej. Isabello Murphy, jesteś genialna.
-I niezastąpiona-dodał Max i pocałował mnie w policzek.
-Pędzę po nią.-krzyknął jeszcze Lukas i zniknął po drugiej stronie drzwi.
-Serio nieźle to wymyśliłaś.
- Dzięki Skarbie.-cmoknęłam go.-Ej, a tak a propo Krajobrazów Strachu. Wiesz, że Cztery się tak nazywa właśnie przez ilość lęków?
-Teraz już wiem, a do czego zmierzasz?
-Może my też mówmy czasem do siebie takimi pseudonimami?
-W sumie nie głupi pomysł. To co Dwójko zostajesz dzisiaj na noc?-zapytał.
-Wiesz co Piątko. Nie obraź się, ale dzisiaj przenocuję w Jamie.-odparłam.
-No dobrze. Nie będę rozpaczał z tego powodu.
-Mam nadzieję Max. O, patrz kto przyszedł.-oderwaliśmy się od siebie, bo przez cały czas byliśmy w siebie wtuleni i poszliśmy przywitać się z resztą przyjaciół.
-Siadajcie i czujcie się jak u siebie.-mówił mój chłopak.
Puściłam oczko do Lukasa. On wiedział od razu o co mi chodzi i zajął miejsce obok Martiny. Ja usiadłam z jej drugiej strony, a obok mnie oczywiście Max. Thomas wziął butelkę i zakręcił nią. Wypadło na mnie.
-Hmm.. Isa.. prawda czy wyzwanie?
-Dawaj wyzwanie, lubię ryzyko.
-W takim razie. Ja zrobię Ci coś do picia, a Ty nie wiedząc co to jest wypijesz to.
Myślałam, że da mi jakieś gorsze wyzwanie.
-Okej. Wyzwanie przyjęte.
Przyjaciel oddalił się, a ja ze zniecierpliwieniem czekałam, aż wykonam zadanie i zakręcę butelką.
Po chwili Thomas przyniósł mój napój. Powąchałam i muszę stwierdzić, że pachniało dziwnie. Wzięłam szklankę do ust i spróbowałam. Hmm.. smakuje całkiem nieźle. Przechyliłam przedmiot i wlałam sobie do gardła całą jego zawartość.
-Nawet dobre. Co to było?
-Sam nie wiem. Zmieszałem wszystko co było w kuchni. Wiem, że nie pachniało rewelacyjnie, ale mam nadzieję, że się nie zatrujesz.
-Jak Isa będzie przez to chora to pożałujesz.-rzekł do niego ze śmiechem Max.
-Ojojoj nie chcę być wtedy w swojej skórze.-zaśmiał się Thomas.-Isa, Twoja kolej. Kręć.
Zrobiłam to. Butelka zatrzymała się na Martinie.
-Marti, prawda czy wyzwanie.
-Dawaj wyzwanie.
O tak, o to mi właśnie chodziło. Wyzwanie dla mojej przyjaciółki miałam przygotowane już wcześniej.
-Czy pocałowałabyś któregoś z chłopaków tutaj obecnych?
Kiwnęła głową na tak, a jej ręka sięgała po butelkę. Zatrzymałam ją jednak.
-Czekaj. Prawidłowa część wyzwania. Jeśli tak to zrób to. Pocałuj go.
Martina westchnęła głośno. Odwróciła się w stronę Lukasa i dała mu słodkiego buziaka w policzek.
A jednak coś jest na rzeczy. Chłopak udawał zszokowanego. Pograliśmy jeszcze chwilę, ale chłopakom się znudziło i zaczęli się wydurniać. Ja miałam więc czas, by porozmawiać z przyjaciółką.
-Marti, powiedz mi, tylko szczerze. Podoba Ci się Luke?
-Jeju Isa. Tak i to bardzo, ale jakoś nie wiem czy czuję się gotowa na jakiś poważniejszy związek. Widzę jego zaloty i podejścia, ale boję się.
-Martinko Skarbie. Nie ma się czego bać. Skoro go pocałowałaś, mimo tego, że tylko w policzek, to już jakiś postęp. Zastanów się nad tym. A teraz chodźmy do nich.
W pewnym momencie Martina poszła do toalety. Ja w tym czasie opowiedziałam o wszystkim Lukasowi. Chłopak był w siódmym niebie i przyrzekł mi, że będzie o nią walczył.
-----------------------------------------------------------
731 słów. Kończę już tę książkę. Pojawią się jeszcze dwa rozdziały. Dziękuję za to, że czytacie.
Przepraszam, że dodaję tak późno, ale cały tydzień byłam chora i nie miałam kiedy napisać. Do nastepnego😘

Continue Reading

You'll Also Like

335K 19.3K 41
You live in a different time zone Think I know what this is It's just the time's wrong
16.3M 545K 35
Sinful Flash Sale: Unlock the entire story for 80% OFF or each part for just for 1 Coin Only! Valid only for this weekend, till June 23. Down-on-her...
222K 4.9K 71
imagines as taylor swift as your mom and travis kelce as your dad
31.5K 2.5K 45
Story of a family - strict father, loving mother and naughty kids.