Rozdział 24

6 1 2
                                    

-Maaaxxx!!!-krzyknęłam.- Co Ty do diaska robisz? Wyjdź z tej łazienki.
Lenon przeszło pół godziny temu wszedł do łazienki i nie daje oznak życia.
Nagle drzwi się otworzyły i ujrzałam jego głowę.
-Czego się tak drzesz? Czy człowiek nie może mieć chwili spokoju?
-Chwila, która trwała pół godziny? Chyba zapomniałeś, że nie jesteś sam, a zająłeś łazienkę. 
-Oj no już. Nie denerwuj się tak, bo zmarszczek dostaniesz. Przepraszam i proszę już wolne.
-Dziękuję Łaskawco. Teraz ja zniknę na dłuższą chwilę.
-Ehh te kobiety.. po co ja się pisałem na związek..
-Co Ty tam sobie mówisz pod nosem?-spytałam, bo jeszcze nie zamknęłam drzwi.
-Nic nic. Pójdę poszukać Lukasa.
Westchnęłam tylko i zamknęłam drzwi od łazienki.

-35 minut później-

W pokoju byłam sama. Widocznie Max został w Jamie. Ogarnęłam się i wyszłam z pokoju. Weszłam do ciągle jeszcze mojego miejsca odpoczynku. Na moim łóżku siedział Pan Lenon i zacięcie dyskutował o czymś z Jacobem.
-Nie przeszkadzam? Max, siedzisz na mojej koszulce.
-Jasne, że nie przeszkadzasz. Siadaj.-zachęcił mnie drugi z nich.
-Strasznie się dzisiaj czepiasz. Co Ci jest?- rzekł z wyrzutem, ale posłusznie odsunął na bok moją bluzkę.
-Nic. Czy nie można mieć złego dnia?
-Można, można. Co robimy?-spytał Max już trochę mniej zły.
-Nie wiem. A tak w ogóle. Znalazłeś Lukasa?-spytałam.
-Tak. Był tu, ale teraz poszedł, bo Cztery go zawołał.-odpowiedziała Martina.
-To może poczekajmy na niego, a potem pójdziemy do nich do pokoju. Będzie ciszej.
-Okej możemy tak zrobić. O już wrócił. Luke idziemy do was.-Jacob wstał, a my zaraz za nim.
Od razu rozsiedliśmy się w różnych częściach domu, ale obok siebie. Ja zajęłam łóżko Maksika.
-Ej.-popatrzył na mnie ze zniesmaczoną miną.
-No co. Łóżko jest duże. Zmieścimy się we dwójkę Piątko.-rzekłam i cmoknęłam go w policzek.
-Dwójko, dzisiaj już nocujesz tutaj, prawda?
-No właśnie Max, musimy pogadać na ten temat, ale to później.
-No dobrze. A teraz spójrz tam.-wskazał palcem na ścianę, pod którą siedzieli Lukas i Martina.
-Oo jak słodko.. jednak chyba coś z tego będzie. Ehh..-rozmarzyłam się.
-Oj Isa tylko się nie zakochaj.. masz przecież mnie.
-Wiem Skarbie. I możesz być spokojny, na nikogo Cię nie zamienię.-rzekłam i mocno go przytuliłam.
-E gołąbeczki, bo nam się trochę nudzi.
-To już wasz problem. Znajdźcie sobie jakieś zajęcie. Nie wiem, może idźcie do Jamy.-powiedział Max.
-Dobra Thomas chodź. Zostawmy ich samych.
Chłopaki wyszli, a ja, Maksik, Martina i Lukas zostaliśmy.
-Chcemy ogłosić, że oficjalnie jesteśmy parą.-powiedziała dziewczyna.
-O jeju, super. Nawet nie wiecie jak się  cieszę.(feyreedarling czyli jednak Lutina)
-To my was na chwilę zostawimy.-rzekł mój chłopak.
-Wiem, musimy pogadać. Słuchaj. Nie mogę tak cały czas u Ciebie nocować. Bo jak ktoś się o tym dowie to możemy mieć problemy.
-Ale Isa spokojnie. Nawet jeśli ktoś się dowie to nic się nie stanie. Ale rozumiem Cię i śpij w Jamie kiedy tylko chcesz, ale naprawdę nie masz się o co martwić. Jeśli chcesz to mogę o tym pogadać z Tris.
-No w sumie jakbyś mógł. Bo naprawdę to nocowanie w dwóch różnych miejscach jest dla mnie uciążliwe. Chciałabym mieć stałe miejsce noclegu.
-Dobrze Iska to w takim razie rano porozmawiam z Tris albo Cztery.
-Dziękuję Skarbie. A teraz ja już będę zmykać, bo strasznie chce mi się spać. Dobranoc Maksik.
-Dobranoc Isa.-odparł i zagłębiliśmy się w pocałunku.
Wpadłam do Jamy i rzuciłam się na łóżko. Martiny jeszcze nie było.
-Marti z Tobą nie wróciła?-zapytał Jacob.
-No jak widać nie. Wiecie, Luke jest ważniejszy.
Chłopaki popatrzyli na siebie i już wiedzieli o co chodzi.
-Czyli tę noc spędzimy tylko we trójkę.-zaśmiał się Thomas.
-Pewnie tak. Ale wam to nie będzie przeszkadzać prawda? Bo jeśli będzie to ja też mogę sobie pójść.
-Ależ oczywiście, że nie będzie. Zostań Isa. 
-W takim razie dobranoc wam.
-Słodkich snów Isabello.
-----------------------------------------------------------
Dzisiaj krótszy 634 słowa. W następny piątek dodam ostatni rozdział, który będzie też epilogiem. Może za szybko kończę tę książkę, ale mam pomysł na następną, a na tą pomysły mi się skończyły więc zamknę pewny rozdział w moim Wattpadowym życiu. Do następnego😘

Divergent- A new history Where stories live. Discover now