-Czy teraz powiesz mi gdzie spędziłaś ranek?- Emma nie dawała za wygraną i po godzinie znowu mnie zapytała.
-Odwiedziłam bardzo ciekawe miejsce.
-Ale sama? Wypuścili Cię?
-A co Ty książkę o mnie piszesz?- zapytałam ze złością, bo zaczęła mnie irytować.
-Nie, ale martwię się o moją przyjaciółkę.
-No dobrze. Więc nie byłam tam sama. Ale nie mogę powiedzieć Ci z kim.
-Ale Ty jesteś. Najlepszej przyjaciółce nie powiesz?-Em się zdenerwowała.
-Bardzo bym chciała, ale zrozum, że nie mogę.
Chyba się trochę fochnęła, bo przez godzinę się nie odzywała.Po południu zebraliśmy się na arenie, aby zobaczyć tabelę wyników.
Znowu byłam na 1 miejscu. Nie wspominam o osobach, które odpadają, bo nie integrowałam się z nimi i nawet ich nie znam, więc się nie zagłębiam. Martina tym razem była lepsza od Emmy. Były kolejno na 5 i 6 miejscu, tak jak wcześniej.
-Sztywniaczka jest za dobra.-usłyszałam za moimi plecami rozmowę dwóch chłopaków.
-Masz rację Thomas. Trzeba ją pokonać.
Zerknęłam na tablicę wyników: Thomas był na 3 miejscu, a ten drugi to pewnie Jacob, który zajmował miejsce zaraz za mną.
Myślą, że tak łatwo im ze mną pójdzie? To grubo się mylą. Isabella Murphy z Altruizmu dopiero się rozkręca i nie pokazała jeszcze wszystkich swoich możliwości.
Poszliśmy do Jamy. Ci sami chłopcy, którzy stali za mną na arenie podeszli do mnie i moich przyjaciółek.
-Ty jesteś Isa, prawda?-przytaknęłam.
-A masz ochotę na mały spacer?-zapytał jeden z nich.
-W sumie czemu nie.-jestem ciekawa czego chcą.- Chodźcie.
Przedstawili mi się i poszliśmy korytarzem. Zatrzymaliśmy się przy salonie tatuażu.
-Wchodzimy?-zapytał Thomas.
- Ja już mam.-odsłoniłam rękę i pokazałam im.
-Łoo...ale ładny. Ej Thomas, chodź ja też chcę.-Jacob podniecił się jak małe dziecko.
-Spoko idźcie. Poczekam tutaj na was.-powiedziałam.
Po pół godzinie znowu znaleźli się obok mnie.
-Pokażcie swoje tatuaże.- rzekłam do nich i moim oczom ukazały się: u Jacoba- pociąg, a u Thomasa- wieża.
-Czemu akurat pociąg i wieża?-zapytałam, bo nie bardzo wiedziałam co to ma oznaczać.
-Wszystkiego się dowiesz. A teraz chodź.-Thomas złapał mój nadgarstek i pociągnął za sobą.Zaprowadzili mnie w miejsce, w którym nie byłam. Tylko skąd znają zakamarki Nieustraszonych? Jeszcze nie wiem.
Był to duży plac, dookoła porośnięty drzewami i krzewami. Było tam też urwisko.
-No więc jesteśmy na miejscu.-rzekł Thomas.
-I co niby chcecie mi tu pokazać?-zapytałam.
-Skoro jesteś taka dobra to wchodzisz na skarpę i skaczesz. My też.-Jacob uśmiechnął się szyderczo.
-Dobra, ale Ty pierwszy.-zaproponowałam.
-Ehh, no okej.
Skoczył, ale nie wylądował dobrze. Spadł na brzuch. Następnie przyszła kolej na mnie. Stanęłam na krawędzi urwiska i oderwałam się od podłoża. Lądując przykucnęłam, ale zrobiłam to na dwóch nogach.
Potem skoczył Thomas.
-Ej, bo Ty serio jesteś dobra. Wiemy, że słyszałaś to co mówiliśmy na arenie i chcielibyśmy Cię przeprosić. Zostaniemy przyjaciółmi?-Jacob wygłosił przemowę.
-Nie gniewam się i pewnie, bądźmy przyjaciółmi.
- To chodź przyjaciółko. Wracajmy, bo będą nas szukać.Po powrocie powiedziałam wszystko Emmie i Martinie. Dziewczyny zazdrościły mi takiej przygody. Jutro dzień wizyt. Bardzo chciałabym spotkać się z rodzicami i Natalią. Mam nadzieję, że ich zobaczę.
-----------------------------------------------------------
Trochę krótszy 513 słów. Komentujcie, dawajcie gwiazdki.
YOU ARE READING
Divergent- A new history
RandomBędzie to Niezgodna po mojemu. Isabella Murphy ma 16 lat. Oznacza to, że osiągnęła wiek, w którym musi wybrać frakcję, w której spędzi resztę życia. Okazuje się jednak, że to nie jest proste. Isa ma jeszcze jeden problem. Na testach przynależności...