Divergent- A new history

Galing kay musical_dream2002

439 34 44

Będzie to Niezgodna po mojemu. Isabella Murphy ma 16 lat. Oznacza to, że osiągnęła wiek, w którym musi wybr... Higit pa

Opis bohaterów
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
OGŁOSZENIE!!
Rozdział 25

Rozdział 3

18 2 0
Galing kay musical_dream2002

Trzeci dzień nowicjatu zaczęliśmy od wczesnej pobudki. Już o 6 wszyscy byliśmy na nogach. Zjedliśmy pyszne śniadanie i zebraliśmy się na arenie.
-Dzisiaj dzień trochę inny niż poprzednie. Będziemy ćwiczyć na świeżym powietrzu.- rzekł Cztery.
Ucieszyłam się, bo lubię przebywać na łonie natury.
-Podzielimy was na małe grupki. 4 do 5 osób maksymalnie. A co będziecie robić przekonacie się na miejscu. Teraz chodźcie z nami.- przedstawiła początek zajęć Tris.

Doszliśmy na miejsce zbiórki przy morzu. Poza wielkim słupem i lasem dookoła nie było tutaj nic ciekawego. Za to moja drużyna była bardzo ciekawa: Ja, Emma, Martina i naszych dwóch opiekunów.
-Widzicie ten słup? Waszym zadaniem jest się na niego wspiąć. Kto jako pierwszy znajdzie się na górze będzie miał niepowtarzalną okazję poznać moje imię.- rzekł Cztery.
Rany, fajnie byłoby poznać prawdziwe imię naszego opiekuna. Dam z siebie wszystko.

Ruszyliśmy. Cztery wchodził jako pierwszy, Tris druga. Ja zaraz za nimi. Jednak zauważyłam, że 4 zatrzymał się, powiedział coś Tris i ona poszła dalej, a on stał w miejscu. Dogoniłam go.
-Wszystko okej? Marnie wyglądasz.
-Tak. To normalne. Mam lęk wysokości, ale Ty jesteś niezła jak na Altruistkę.
-Dzięki. To co? Idziemy?
-E tak. Zaraz.- poczułam w jego głosie niepokój. Widać, że się boi.
-Złap mnie za rękę. Nie bój się.
Nie mogłam zrozumieć jakim cudem jest w tej frakcji skoro boi się wysokości, mam nadzieję, że kiedyś się dowiem.
Niepewnie podał mi dłoń.
-Spokojnie. Rozluźnij się. Zaufaj mi.
-Niespodziewałem się, że będziesz taka odważna.- puścił mi oczko i mocniej ścisnął moją rękę.- No więc zaufałem Ci. Prowadź na szczyt.
Pociągnęłam go za sobą i powoli wchodziłam na wyznaczone miejsce. Tris na nas czekała.
-Odważna dziewczyna z Ciebie. Serio. Z dnia na dzień coraz bardziej nas zaskakujesz. Jesteś też pierwsza na górze, więc wiesz co to oznacza.-rzekła Tris.
-Tak, wiem.- odpowiedziałam.
-Dobrze. Isa. Ja jestem Tobias.
-Ok. Ale czy ja mogę tak do Ciebie mówić. Przecież jesteś moim trenerem.
-Jasne, że możesz. No, bo zobacz. Byłem też opiekunem Tris, a ona też mówi do mnie po imieniu, prawda Skarbie?
-Pewnie.-pocałowała go w policzek.
-A mogłabym się z wami zaprzyjaźnić?- zapytałam.
-Powiem Ci tak. Możesz, ale na razie będziemy Cię traktować jak wszystkich.- odpowiedział mi Tobias.
-Jasne. Rozumiem.

***

Po powrocie do siedziby czekała nas niespodzianka. Duże ognisko i upieczone kiełbaski.
-Skoro rano mówiliśmy, że spędzamy dzień na świeżym powietrzu, nie mógł się on inaczej skończyć jak przy wspólnym, integracyjnym ognisku.
Ucieszyłam się. Usiadłam obok Tobiasa i Emmy.
-Isa, i co? Poznałaś jego imię?- zapytała ciekawska Em.
-Nie mogę tego zdradzić.- wyszeptałam jej.
-Oj no dobra, ale podoba Ci się co?
-Emma, przestań. On jest naszym przywódcą.- powiedziałam zdenerwowana, fakt podobał mi się, ale on był przecież z Tris.
-No i co z tego?- moja przyjaciółka nie rozumiała.
-I to, że nie chcę i nie mogę z nim być.
Emma nic już nie odpowiedziała.

Ognisko zakończyliśmy po północy. Padnięta po całym dniu rzuciłam się na łóżko i szybko zasnęłam.
Obudziły mnie szepty.
-Isabella, wstawaj. Isa.
Nad moim legowiskiem stał Cztery.
-Ej, co Ty tu robisz?- wyszeptałam.
-Ciii. Ubierz się. Czekam na Ciebie przed Jamą.
Posłusznie wykonałam polecenie.
-Jestem. O co chodzi?
-Razem z Tris chcemy pokazać Ci pewne miejsce.- zaczął.
-Uważamy, że jesteś na tyle odważna, że możesz je znać. I przy okazji trochę się zapoznamy.
Przez bazę szliśmy w milczeniu, dopiero potem zaczęliśmy rozmowę.
-Isa, powiedz. Co wyszło Ci w testach?- zapytała mnie Beatrice.
Przypomniałam sobie słowa Tori:" Nie mów o tym nikomu".
-Nie mogę powiedzieć.- rzekłam więc.
-Nam możesz. No śmiało.- zachęcała mnie Tris.
-Wy wiecie?- zapytałam.
-Co wiemy?- odezwał się Tobias.
-No, że...jestem..Niezgodna.
-Oj Isa, Isa. My musimy wiedzieć takie rzeczy. I tak pomiędzy nami. Wiemy co czujesz, ale nie jesteś sama. Ani jedyna w tej frakcji. A do ilu frakcji cechy Ci pasowały?- zagadnęła.
-Do wszystkich.- odpowiedziałam, bo stwierdziłam, że im można zaufać.
-Wow.- obydwoje z zaskoczeniem popatrzyli na mnie.
Tobias podciągnął koszulkę i zauważyłam, że ma taki sam tatuaż jak ja. Ja zrobiłam to dlatego, że z cech należę do wszystkich frakcji. Odsłoniłam więc swój i zapytałam:
-Ty też jesteś Niezgodny?
-Tak i Tris też. O jesteśmy na miejscu.
Przed nami ukazało się całe miasto. Byliśmy na szczycie siedziby.
-Piękny widok.- powiedziałam.
-Tak. To prawda. Ale nie po to tu przyszliśmy. Widzisz tą linę?- Tris wskazała na linię przed nami.
-Tak. Czy będziemy po niej zjeżdżać?
-Jasne.- zauważyli, że bardzo tego chcę.
Dali mi instrukcję. Najpierw zjechał Cztery, potem ja i Tris.
-Super było.
-Cieszymy się, że Ci się podoba.
Po powrocie Emma zastanawiała się gdzie byłam, ale nic jej nie powiedziałam.
-----------------------------------------------------------
Jestem z kolejnym. 757 słów. Jak się podoba?

Ipagpatuloy ang Pagbabasa

Magugustuhan mo rin

267K 40.3K 103
ပြန်သူမရှိတော့ဘူးဆိုလို့ ယူပြန်လိုက်ပြီ ဟီးဟီး ဖတ်ပေးကြပါဦး
28.9M 916K 49
[BOOK ONE] [Completed] [Voted #1 Best Action Story in the 2019 Fiction Awards] Liam Luciano is one of the most feared men in all the world. At the yo...
335K 19.3K 41
You live in a different time zone Think I know what this is It's just the time's wrong
650K 1.1K 22
Smexy One shots😘 Got deleted twice 3rd times a charm🤦🏻‍♀️😭