Witajcie moi zwariowani czytelnicy!(jeśli jeszcze jesteście...)
Po pierwsze- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY- ZDROWIA, POMYŚLNOŚCI, RADOŚCI I SPOKÓJ :****
A teraz do sedna.
Wiem, że długo mnie nie było.
Wiem, że nie daje znaków życia.
Wiem, że od ostatniego rozdziału powinny pojawić się już, co najmniej trzy.
Wiem, że są ludzie, którzy czekają i zastanawiają się, czy nie przestałam pisać.
Niestety na rozdział będziecie musieli jeszcze trochę poczekać... Nie wiem ile, bo obecnie jestem w największej fazie przygotowywania się do matury, ona już za dwa tygodnie!
Mam napisaną część rozdziału, ale trudno mi skończyć- po prostu za dużo mam na głowie...
Wiem, że czekacie i doceniam to. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że ci, którzy jeszcze maja ochotę na mnie liczyć i oczekiwać, musza tak długo czekać. Niestety- nic nie poradzę.
Zapraszam Was do śledzenia mojego prywatnego Twittera, zaobserwowania mnie na Instagramie i dodania na Snapchatcie- pisze mi Wasze nazwy tu, albo na priv.
Zachęcam tez do zadawania mi pytań- o moje ff i nie tylko-, o co tylko chcecie, ponieważ po zakończeniu tej opowieści zrobię wielkie Q&A.
Dziękuje Wam za komentarze, polubienia mojej opowieści, czytanie u bycie- JESTEŚCIE CUDOWNI.
Jeśli macie ochotę ze mną pogadać- o historii i o dupie Marynie XD- to zachęcam. Nie gryzę, a lubię poznawać nowe osoby.
Przepraszam jeszcze raz, za to, że tak długo czekacie, ale to wola Nieba, a z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Ściskam najmocniej, tak że, aż Was dusze i całuje tak mocno, że już macie spuchnięte policzki 😘😘😘😘
pola272
PS. Trzymajcie kciuki za mnie na maturze- jeśli tylko macie chęć. Ja za wszystkich gimnazjalistów i maturzystów tez mocno trzymam kciuki i życzę powodzenia ❤️❤️