17- Incognito

8.5K 424 171
                                    

Ostatnio wychodzą mi same, długie rodziały...


    Ponieważ przestudiowałam już wszystkie możliwe książki o afrodyzjakach, które były dostępne w naszej szkole i podejrzewam, że potwierdziłam swoje przypuszczenia na każdej z nich, mogłam podzielić się tym, czego się dowiedziałam z resztą załogi GKMP.

- Pewnie zastanawiacie się, czemu tak nagle was wezwałam...- zaczęłam.

- Streszczaj się proszę, Granger- odezwał się Zabini.- Mam dzisiaj randkę. Jest piątek po lekcjach. Czy to nie mogło poczekać do poniedziałku?

Popatrzyłam na niego gniewnie. Zauważyłam, że na słowo „randka", Padma lekko się poruszyła i spuściła wzrok. Oh, czyżby ta dwójka coś do siebie miała? Kto by się spodziewał...

- Mogło, Zabini- zaakcentowałam jego nazwisko-, ale wolałam, żebyśmy to teraz omówili. W niedzielę mam dla nas misję...

- W niedzielę?!- Zabini był niemal na skraju załamania.- Nie masz serca kobieto. Cały weekend...

- Czy mogę? Przerywasz mi i tym samym zabieram ci więcej czasu, a nie chciałabym tego robić...

Zabini udał, że zamyka usta na klucz, który potem wyrzuca. Usiadł spokojnie, uśmiechnął się uroczo i zatrzepotał rzęsami. Widziałam, że Ginny przewraca oczami- kochają się, to pewne.

- Wiem, czego Powell używa do czarowania.

Lavender głośno westchnęła, Ron prawie spadł z kanapy, Malfoy miał dwa razy większe oczy, a Zabini patrząc po wszystkich tak zaczął się śmiać, że obawiałam się, że zaraz się posika. Już dostał czkawki. Musiałam czekać, aż uspokoi się na tyle, żeby napić się wody i znowu usiąść spokojnie. Podeszłam do niewielkiej tablicy, którą wcześniej tu wcześniej ustawiłam i powiesiłam tam pewien rysunek.

- Kwiat lotosu.

-, Co ty nam tu jakiś kwiatek pokazujesz, Granger. Że niby tą roślinką, Powell sprawia, że Weasley zachowuje się jak szczeniak, który biegnie za kością?

- Kwiat lotosu to jeden z przyjemniejszych afrodyzjaków- odezwała się Luna. Wzrok Zabiniego, tak jak i reszty towarzystwa, powędrował do niej.- Jest on symbolem odrodzenia, ze względu na to, że rozkwita w dzień, a zamyka się w nocy. Starożytni Egipcjanie uważali, że symbolizuje on słońce i zdolność do reinkarnacji. Z kolei w greckiej mitologii, owoc lotosu kojarzył się z sennym omdleniem, całodniowym rozmarzeniem, osób, które go spożyły. W wielu kulturach uważany jest on za święty. Jest też jednym z symboli buddyzmu.

- Skąd ty tyle o tym wiesz?- Zapytał Harry. On, jak i cała reszta słuchali jak zaklęci opowieści Luny. Sama byłam w szoku!

- Pomyluna Lovegood zna się na roślinkach- odpowiedziała, z wielkim uśmiechem Krukonka.

- Taaak...- Ludzie dalej byli w szoku, a ja chciałam podzielić się z nimi moimi spostrzeżeniami.- W zasadzie Luna powiedziała wam już większość, ale pozwólcie, że podzielę się także moimi informacjami. Kwiat lotosu był używany również do powstrzymywania zaklęć miłosnych, co w tym przypadku raczej słabo się sprawdza. Nie zapominajmy, że jest on także afrodyzjakiem. Harry mówił, że ta postać w pelerynie przekazywała Powell, fiolkę z fioletowym płynem. Fioletowy lotos oznacza tajemniczość. Może jednak to być połączenie dwóch kolorów tych kwiatów- niebieskiego, oznaczającego zwycięstwo ducha nad wiedzą i czerwonego, czy symbolu miłości i współczucia. Myślę, że i to i to pasuję- Powell jest tajemnicza, a w przypadku miłości, duch wygrywa nad rozumem. To jest trudne do wytłumaczenia...

Malfoy notował namiętnie moje słowa, a reszta znowu wyglądała jak zaklęta. Każdy z nich rozważał moje słowa. Wiedzieli, że to, co odkryłam, jest prawdą i właśnie tą „roślinką", posługuje się nauczycielka.

EnemiesOfLove[Dramione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz