Smak Grzechu ✔

By _AliceNo_

58.7K 2.3K 290

"Oszukujmy samych siebie, wierząc w przyszłość." ††††† Opowiadanie zawiera treści erotyczne jak i bardz... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdził 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rzdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Reklama
Droga cześć?

Epilog

1.1K 39 5
By _AliceNo_


Miało być pięknie, miało nie wiać w oczy nam. A jednak, ale czy żałuję? Nigdy? Można powiedzieć, że jestem dumna z tego kim się stałam. Mam dwadzieścia-jeden lat, skończoną szkołę i cel. 

Po tym jak to wszystko wydarzyło się te parę lat temu postanowiliśmy wyjechać, zacząć od nowa, obecnie mieszkamy w Chicago i jest nam dobrze. Było ciężko, no nie okłamujmy się. Była nastolatką a wraz ze swoim narzeczonym-tak dokładnie narzeczonym, przeszliśmy wiele. Musieliśmy uciec, od razu uciekliśmy, wieliśmy najpotrzebniejszy rzeczy  i wsiedliśmy w pierwszy samolot i oto w tej sposób mieszkamy teraz zupełnie w innym kraju. Max oczywiście wyjaśnił wszystko z ojcem, który mówiąc szczerze strasznie przeżył stratę dwóch synów-Jazz nie żyję, a Max nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów. Nam obojgu, było-nadal jest ciężko po śmierci Jazz'a, oboje czujemy się winni tego i myślę, że gdyby nie brunet to bym się już nie podniosła. Nadal pamiętam to co powiedział w samolocie, pamiętam jakby to było wczoraj. 

*Retrospekcja*

Siedziałam wtulona w jego nieumięśniony tors i cicho szlochałam. Po raz kolejny zostawiam wszystko za sobą i mam nadzieję, że nie pożałuje.  Max też to przeżywał-widzę to. Mimo, że on tego nie pokazuję. Poczułam jak podnosi mój podbródek i zagląda mi głęboko w oczy starają się coś z nim dowiedzieć, jednak ja wiedziałam, że to jest zbędne. Moje spojrzenie w tej chwili nie wyrażało nic. Było puste jak nigdy. Mimo płaczu nie czuła nic, po prostu nie chciałam nic czuć, bo to niszczyło mnie jeszcze bardziej. 

-Nie bój się czuć, uczucia to jedyne co nam zostało i ja mam zamiar całkowicie się w nim zatracić.-powiedział pewnie i musnął moje wargi i nieznacznie się uśmiechnął. Kiedy jednak nie odpowiedziałam on kontynuował.-Zostawiamy za sobą wszystko. To miasto, wspomnienia z nim związane. Tylko po to, by móc być szczęśliwi.

-Skoro ja już chyba nie potrafię. 

-Przestań to robić, przestać wyglądać jakby na niczym Ci nie zależało.-powiedział szeptem, a mnie aż ukuło w sercu widząc go też takiego przybitego. 

-Przepraszam.-powiedziałam i pocałowałam go wy usta, ten pocałunek był inny niż wszystkie inne, był przepełniony miłością.-Postaram się być szczęśliwa.-powiedziałam z nadzieją i dodałam szeptem.-Kiedyś.-chodź i tak wiem, że on to słyszał, ale wiem, że tymi słowami dałam mu nadzieję.

*Koniec retrospekcji.*

Teraz też siedziałam na pokładzie samolotu, leciałam w zupełnie inną stronę z zupełnie innym celem. Obok mnie siedziała najważniejsza osoba w moim życiu-Max. To on namówił mnie na to co teraz się dzieję. Moim, naszym celem jest odnalezienie mojego brata. Wiem, że ojciec nie żyję, a nastolatek nie  powinien być sam, nie chcę żeby czuł się tak jak ja. Każdy potrzebuję kogoś. 

Jak widać historia lubi zataczać koła, które nie zawszę są dobre, ale nauczyłam się jednego,  a raczej ktoś mnie tego nauczył. Z życia trzeba korzystać, bo nie wiadomo kiedy się skończy. 

Przytuliłam się do chłopaka, który tyle mnie nauczył, a on objął mnie ramieniem.

-Kocham Cię.-wyszeptałam.

-Kocham Cię,-powtórzył, a  my nie rzucamy słów na wiatr.

Wiem jedno.

Umrzeć? To za proste jak dla mnie. Uczono mnie, żeby walczyć do samego końca. Zbyt wiele razy upadłam, by wiedzieć, że podnieść się jest trudno. Ale potem stajesz się silniejszy.

Stawanie na drodze śmierci stało się rutyną, do której się przyzwyczaiłam. Jednak już wiele razy byłam bliżej drugiej strony, zawsze udawało mi się jej umknąć, ale czy tym razem zdołam? Nowe życie pokazało mi, że przede wszystkim trzeba liczyć na siebie, na innych dopiero w drugiej kolejności.
Jednak warto mieć przy sobie osobę, którą się kocha. Samotnie nie da się przetrwać, a nawet gdyby się dało nikt by nie chciał tak żyć.
Lecz ja straciłam za dużo osób, na których kiedyś mi zależało, został tylko on. Moim zadaniem jest go chronić, nawet za cenę żyć.


                                                                     KONIEC HISTORII



Continue Reading

You'll Also Like

5.3M 13.8K 3
Młoda, niewinna i zawsze poukładana Hailie Monet w przykrych okolicznościach dowiaduje się o tym, że ma aż pięciu starszych, obrzydliwie bogatych, wł...
163K 3.8K 28
Książka opowiada o 14 letniej Julii Miller, która właśnie rozpoczyna swój pierwszy rok w liceum razem ze swoim bratem bliźniakiem Johnatan'em. W tym...
590K 16.3K 56
,,𝐏𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚̨ 𝐛𝐲ł𝐨 𝐭𝐨, 𝐳̇𝐞 𝐛𝐲𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐣𝐚𝐤 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞. 𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚�...
57.9K 2K 23
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...