Walczyłam sama z sobą, żeby nie wziąć do ręki żyletki. Siedziałam w swoim domu, pod drzwiami od łazienki. Czułam się źle, okropnie, brudna. Starałam się powtarzać sobie, że to głupie żarty, nic nie znaczą, w końcu jestem siostrą Monetów, to logiczne, że ludzie żartowali, żartują i będą ze mnie żartować. Ale to? Po takich komentarzach czułam się najgorzej.
Zerknęłam kontem oka na telefon z odpaloną stroną internetową.
Czy Hailie Monet naprawdę straciła mamę i babcie? Nowa teoria, pojawiła się nawet po tylu latach życia dziewczyny z braćmi. Według wielu źródeł, Hailie Monet, tak naprawdę zamordowała swoją rodzinę, aby trafić w bardziej zamożne progi. Na dodatek, można zauważyć, że Hailie spotyka się z niejakim Adrienem Santanem. Dlaczego? Czyżby dla pieniędzy i jeszcze większej sławy? Na jej najnowszych postach widać, że dziewczynie ewidentnie się powodzi, co pokazuje m.in. sylwetka Hailie. Obserwujący, również to zauważyli, poniżej kilka komentarzy z instagrama Hailie Monet.
"Przytyło ci się ostatnio?"
"jesteś w ciąży?"
"ej ktos mi powie czy mi sie wydaje, czy hailie przytula?"
"obrzydliwa sylwetka"...
Po więcej najnowszych wiadomości wejdźcie na...
Oderwałam oczy od ekranu i przymknęłam oczy. Po omacku starałam się znaleźć szufladę, w której miałam, jeszcze nieodpakowane, żyletki.
Przerwał mi dźwięk otwierania drzwi.
- Hailie? - usłyszałam głos Adriena, kierujący się w moją stronę.
Nie odpowiedziałam. Starłam ściekającą z policzka łzę.
Po chwili, drzwi od łazienki zostały otwarte. Santan odrazu kucnął obok mnie i przycisnął moją głowę do jego torsu.
- Spokojnie, perełko..
Gładził mnie lekko po głowie.
Lekko się odsunął i starł rozmyty tusz z policzków.
- Skąd wiedziałeś? - spytałam po cichu.
- Bo cię znam, perełko. - odpowiedział spokojnie. - I mimo, że wiem, że nie chcesz zrobić sobie krzywdy, to to jest silniejsze od ciebie. Nauczyłem się być w porę.
***
Walczyłam ze łzami, stojąc tuż nad klifem.
- Hailie, weź się w garść. Rozmarzesz makijaż.. - Maya poprawiła mi włosy i spojrzała w oczy.
- Staram się, wiesz? - wywróciłam oczami.
Kierowałyśmy się w stronę altany, znajdującej się na plaży.
- Wow, wow, wow. Dziewczynko, co tu się odjebało? Wyglądasz cudownie. - Shane podszedł do mnie.
Uśmiechnęłam się do niego. Stałam przed nim w białej, długiej, rozkloszowanej sukni ślubnej. Włosy miałam rozpuszczone, złapane z tyłu kokardą.
Doszliśmy w końcu do naszego ołtarzyka. Adrien stał już na swoim miejscu i musiałam przyznać, że wyglądał poprostu niesamowicie.
No i nie wytrzymałam. Łzy pociekły mi po twarzy.
Bo to był ten moment.
To właśnie dziś, wychodziłam za mąż. To dziś, miałam zostać żoną Adriena Santana. To dziś, wchodzę w nowy rozdział.
Wujek Monty, Vince, Tony, Shane, Dylan, Martina, Cam, Maya i Flynn stali po obu moich stronach.
Widziałam po ich minach, że wszyscy byli strasznie dumni.
No to co? To chyba pora zacząć nowy rozdział.
KONIEC
Podziękowania
Kochani, bardzo dziekuje wam, za te cudowna przygodę. Nawet nie wiecie jak cudownie pisalo mi sie te ksiazke. Bedzie mi jej barzo brakować i zawsze będę za nią tęsknić. Płaczę podczas pisania tego zakończenia, ale czuję potrzebę końca. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego tak nagle to zakańczam. Już wyjaśniam. Po przeczytaniu całej serii Rodziny Monet, czułam ogromną pustkę, ale z drugiej strony byłam szczęśliwa razem z Hailie. Pisząc to opowiadanie, (lub każde inne o RM) miałabym w głowie zakończenie oryginalnej serii i cały jej przebieg. Nie umiem tak. Wiem, że musiałabym wymyślić swoje własne zakończenie dla historii Hailie, czego nie jestem w stanie zrobić. Dla mnie ta historia jest zakończona. I jest mi mega przykro z tego powodu. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i pamiętajcie, każda historia musi mieć swój koniec. 🩹❤️
Jeśli jednak, nie chcecie się rozstawać ze mną, zapraszam na moją nową, autorską książkę I'll heal you. Jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że do zobaczenia.
Całuję.
Wasza W. 🥀