Dom obok

By pqtiqdi

219K 4.9K 448

Jej sąsiad. Różnica wieku. Zakazana miłość. Zapraszam do przeczytania mojego dzieła. More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Epilog

Rozdział 46

2.7K 75 4
By pqtiqdi

Czarna elegancka koszula, pierwsze guziki miał rozpięte. Tego samego koloru garniturowe spodnie. Jego włosy były ułożone. Jego wzrok badał mój wygląd a ja jego. Poczułam pieczenie przy oczach. Nie. Nie mogę się rozpłakać. Podniosłam podbródek.

- Dzień dobry.- ugryzłam wnętrze swojego policzka.

- Miło cię widzieć, Rosalie.- wyciągnął swoją ogromną dłoń w moją stronę.
Bez zawahania go minęłam.

- Popatrz jakie piękne kwiaty dostałaś od pana Wilsona.- układa białe róże.- Moje są tam.- wskazała na inny wazon. Był tam taki sam bukiet tylko miały kolor różowy.

- Nie chce ich.- postawiłam krok do przodu wiedząc że Emerson stał tuż za mną.

- Więcej dla mnie.- zachichotała radośnie.

Ojciec wparował do kuchni z dwoma flaszkami czystej wódki.

- Chodź, stary.- pomachał w stronę stołu w salonie.

Nasze spojrzenia się ostatni raz skrzyżowały. Poszedł za moim ojciec. Ja za to wzięłam talerz na którym były przekąski i poszłam za nimi.
Emerson usiadł a ja między nim a ojcem się przychyliłam by postawić talerz na środku stołu. Czułam na sobie jego ostry parzący wzrok. Chcąc nie chcąc jego kciuk przesunął się po moim kolanie. Nie chciałam by mnie dotykał. Brzydził mnie. Jednak go pragnęłam, może nie go tylko pragnęłam by żałował by mnie błagał najlepiej na kolanach, wciąż byłam na niego zła.

Usiadłam naprzeciwko Emersona a mama usiadła naprzeciwko taty.

- Polać?- spytał ojciec. Spytał ale i tak polał, nie czekając na odpowiedź.

- Słyszeliście co się ostatnio działo pare ulic stąd?- spytała mama.

- Chłopak został zamordowany.- dodał ojciec.

- Częstuj się. Wczoraj Rosalie robiła ciasto.- mama pokazała na czekoladowe ciasto.

- Spróbuję.- Emerson przytaknął spoglądając na mnie. Zacisnęłam uda razem.

Emerson wziął kawałek mojego czekoladowego ciasta do buzi.

- Szkoda że dziś Stelli z nami nie ma.- powiedziała mama.

Mój wzrok padł odrazu na mężczyznę przede mną.

- Jak wam się układa?- spytał ojciec.
Emerson prychnął pod nosem.

- Obawiam się że już jej nie zobaczycie.- zaśmiał się pod nosem.- Przynajmniej nie ze mną.- dodał.

- Jak to?- spytała matka zainteresowana.

- Manipulatorka.- westchnął głośno.- Mam kogoś innego na oku.- poprawił się na krześle.

- Uu poznamy ją?- spytała zadowolona mama.

- Jaka jest?- spytał ojciec znów polewając.

Emerson przez sekundę spojrzał na mnie a mi się zrobiło niedobrze.

- Ja pójdę do pokoju.- wstałam gwałtownie.- Zaraz wrócę.- uśmiechnęłam się w stronę mamy.

Wleciałam na górę i przymknęłam drzwi. Położyłam się na łóżku. Minęło pięć minut i ruszyłam na dół. Wparowałam do łazienki w której już się światło świeciło. Zostałam przyciśnięta do chłodnej ściany. Przed sobą zauważyłam twarz Emersona.

- Nie dotykaj mnie.- pisnęłam.- Bo zacznę krzyczeć.- zagroziłam.

- Przyjdź do mnie w nocy, proszę.- wyszeptał.

- Czemu bym miała?- prychnęłam.

- Proszę.- położył dłoń na moim biodrze.

- Nie.- powiedziałam stanowczo.- To coś się skończyło.- patrzyłam mu prosto w oczy.

- Rosalie. Ja cię kocham.- zbliżył swoją twarz do mojej.

- Super.- uśmiechnęłam się kiepsko.

- Słuchaj. Moja siostra tego chciała. Jej ostatnim marzeniem przed śmiercią było to bym się pogodził z Stellą.- wymamrotał tak szybko jak tylko mógł.

- Śmiercią?- rozchyliłam lekko wargi. Nie dostałam odpowiedzi. Przygryzł wnętrze policzka i podniósł wzrok na sufit. Jakby powstrzymywał się przed łzami.
Nie wiedząc co zrobić po prostu się wtuliłam w jego tors.

- Przyjdziesz?- wyszeptał mi do ucha. Wtedy go puściłam.

- Nie mogę.- wymyśliłam szybko.- Jadę z Laurą na imprezę.- dodałam. Kłamstwo łatwo wypłynęło mi z ust.



Rozdział 46

Continue Reading

You'll Also Like

264K 7K 46
Aurora Freeman, obiecująca lekkoatletka, za sprawą stypendium zyskuje możliwość wkroczenia w mury nowego liceum. Z pozoru całkiem normalna sprawa, je...
266K 12.3K 41
Alice to młoda policjantka, której życie nie rozpieszcza. Kiedy zostaje przydzielona do ciężkiej sprawy porwania trzech młodych kobiet, nie ma pojęci...
167K 5K 30
„ Na własne życzenie weszłam w ogień, który sami rozpalili „ Zawsze myślałam, że życie jest piękne. Jako mała dziewczynka nie mogłam na nic narzekać...
279K 23.3K 43
Aria Astor to dziewczyna, z którą nie warto zadzierać. Na co dzień jest perfekcyjną uczennicą z pasją do gry na skrzypcach, lecz potrafi również poka...