Nigdy w życiu

By _star_in_the_sky

119K 3K 127

Tess - córka prokuratora, której życie jest w niebezpieczeństwie przez jego pracę Alex - mężczyzna, który ma... More

I rozdział
II rozdział
III rozdział
IV rozdział
V rozdział
VI rozdział
VII rozdział
VIII rozdział
IX rozdział
X rozdział
XI rozdział
XII rozdział
XIII rozdział
XIV rozdział
XV rozdział
XVI rozdział
XVII rozdział
XVIII rozdział
XIX rozdział
XXI rozdział
XXII rozdział
XXIII rozdział
XXIV rozdział
XXV rozdział
XXVI rozdział
XXVII rozdział
XXVIII rodział
XXIX rozdział
XXX rozdział
XXXI rozdział
XXXII rozdział
PODZIĘKOWANIA

XX rozdział

2.6K 68 1
By _star_in_the_sky

Zadowolona wyszłam ze sklepu z moją zdobyczą. Kupiłam piękną sukienkę. Dziwne, ale moje poszukiwania nie trwały długo, zajęły mi one zaledwie dwie godziny. Usiadłam na ławkę i zamówiłam taxi. Oczywiście musiałam poczekać. Jednak po chwili przyjechała. W ciągu kilkunastu minut dojechałam do domu. Weszłam do mieszkania i od razu usłyszałam głos Dylana

- Lubię Cię nawet, ale to nie znaczy, że jeżeli ją skrzywdzisz to nie skopie Ci dupy. Kocham Tess jak siostrę i nie pozwolę, żeby ktoś ją skrzywdził- powiedział poważnie

-Nie skrzywdzę jej. Tess jest dla mnie całym światem i sam kogoś skopie jeżeli ją skrzywdzi - jestem pewna, że przy ostatnich słowach się uśmiechnął

- Widzę, że się rozumiemy - roześmiał się Dylan

Postanowiłam udać, że nic nie słyszałam. Trzasnęłam drzwiami i weszłam w głąb mieszkania.

- Wróciłam - krzyknęłam

Szybko pobiegłam do mojego pokoju, aby zostawić rzeczy, które kupiłam.

Wolnym krokiem zeszłam na dól gdyż usłyszałam wołania chłopaków.

-Co chcecie?- zapytałam

- Może byś się przywitała-powiedział Alex

- A może nie

- W takim razie nie rozmawiam z Tobą

- Och już dobrze -podeszłam do niego i go pocałowałam

- A mnie? - odparł z wyrzutem Dylan

- Z wami to jak z dziećmi - roześmiałam się

- Jak tam spotkanie z Lili?- zapytał Alex

-Od kiedy Cie to interesuje?

- Od zawsze

- Tak, jasne . Normalnie jak spotkanie

- Kupiłaś coś? - przerwał nam Dylan

- Ubrania - uśmiechnęłam się

- O a co się szykuje?

- Za tydzień mam studniówkę

- No tak zapomniałem i z kim idziesz?

- Nie...

- No pewnie, że ze mną - przerwał mi Alex

- Nie bądź taki pewny - odparłam zirytowana

Spojrzał na mnie zdziwiony ale nic nie odpowiedział. Do Dylana zaczął dzwonić telefon i wyszedł. Siedzieliśmy w ciszy dopóki Alex jej nie przerwał.

- Jesteś na mnie zła?- zapytał spoglądając na mnie

-Nie

- To czemu się tak zachowujesz?

- Jak?

- Odkąd wróciłaś wszystko Ci nie pasuje. A w ogolę z kim poszłaś się spotkać? - spojrzał podejrzliwie

- Mówiłam Ci że z Lili

- Czemu kłamiesz?

- Co? - zapytałam zaskoczona

- Nie byłaś z Lili.

- Byłam a zresztą skąd możesz  wiedzieć że niby z nią nie byłam? Szpiegowałeś mnie?

- Nie, Lili do mnie dzwoniła bo coś od ciebie chciała, ale nie mogła się do Ciebie dodzwonić

- Owszem na początku nie byłam z nią, ale później się z nią spotkałam. Musiałam wyjść chciałam pobyć trochę sama, cały czas mnie pilnujesz. Nie pozwalasz mi wychodzić samej .. Nie jesteś już moim ochroniarzem tylko chłopakiem, pamiętasz?

-Jeżeli tak chcesz pobyć sama to okej bądź, ja wychodzę.. - powiedział zdenerwowany

-Alex! Nie o to mi chodził, nie chce być sama tylko chce żebyś zaczął się normalnie zachowywać. Traktujesz mnie jak pięcioletnie dziecko którym trzeba się na każdym kroku zajmować

- Może po prostu tak się zachowujesz? Wychodzisz gdzieś i nawet telefonu nie potrafisz odebrać. Pomyśl czasem jak ja się muszę czuć gdy nie odbierasz tej głupiej komórki. Za każdym pieprzonym razem przypomina mi się twoje porwanie

-To nie Ciebie porwali tylko mnie- krzyczę

-Ale to ja Cie zawiodłem, obiecałem Ci, że nie pozwolę im Cie skrzywdzić a jednak zostawiłem Cie samą.. - mówi przygnębiony

- Alex nie złamałeś obietnicy...

- Jak tak bardzo jestem nadopiekuńczy to sobie ode mnie odpocznij - jest taki zdenerwowany

- Alex nie mów tak

- Dobra, ja wychodzę. Cześć

Trzasną drzwiami i wyszedł z domu. Zaraz wybiegłam za nim, ale tylko zauważyłam jak rusza z piskiem opon i odjeżdża. Wpatrywałam się w samochód dopóki całkowicie nie znikną. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nasza pierwsza i chyba poważna kłótnia. Czuje się podle. Nie chciałam powiedzieć tych wszystkich słów. Byłam zdenerwowana i całą złość przelałam na niego. Jednak jego słowa również w pewnym stopniu mnie zabolały. Nie wiedziałam, że tak się czuł.. Czemu ze mną nie porozmawiał? Zresztą ja z nim również nie porozmawiałam. Łzy zasłaniały mi cały obraz. Powoli poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku. Zmęczona płakaniem w końcu zasnęłam.

Nowy rozdział ;) Komentujcie chętnie poczytam wasze opinie ;D

Continue Reading

You'll Also Like

11.3K 142 24
W świecie baśni i legend historie toczą się niezmiennie tym samym torem od pokoleń. Coraz częściej jednak postacie buntują się i chcą stać się kowala...
211K 12.1K 56
ON nie wierzył w miłość... ONA kochała go od zawsze. Zander Kane to diabeł skrywający się pod maską gentelmana w drogim, dobrze skrojonym garniturze...
2.7M 12K 12
[W KSIĘGARNIACH] Tessa i Archer są wrogami od małego dzieciaka. Ich mamy przyjaźniły się od zawsze, przez co często musieli przebywać w swoim towarzy...
302K 8.5K 81
Victoria Stone po pewnej imprezie postanawia zadzwonić do swojego ex i wykrzyczeć mu przez telefon jak bardzo go nienawidzi, za to, że ją zdradził...