XX rozdział

2.6K 68 1
                                    

Zadowolona wyszłam ze sklepu z moją zdobyczą. Kupiłam piękną sukienkę. Dziwne, ale moje poszukiwania nie trwały długo, zajęły mi one zaledwie dwie godziny. Usiadłam na ławkę i zamówiłam taxi. Oczywiście musiałam poczekać. Jednak po chwili przyjechała. W ciągu kilkunastu minut dojechałam do domu. Weszłam do mieszkania i od razu usłyszałam głos Dylana

- Lubię Cię nawet, ale to nie znaczy, że jeżeli ją skrzywdzisz to nie skopie Ci dupy. Kocham Tess jak siostrę i nie pozwolę, żeby ktoś ją skrzywdził- powiedział poważnie

-Nie skrzywdzę jej. Tess jest dla mnie całym światem i sam kogoś skopie jeżeli ją skrzywdzi - jestem pewna, że przy ostatnich słowach się uśmiechnął

- Widzę, że się rozumiemy - roześmiał się Dylan

Postanowiłam udać, że nic nie słyszałam. Trzasnęłam drzwiami i weszłam w głąb mieszkania.

- Wróciłam - krzyknęłam

Szybko pobiegłam do mojego pokoju, aby zostawić rzeczy, które kupiłam.

Wolnym krokiem zeszłam na dól gdyż usłyszałam wołania chłopaków.

-Co chcecie?- zapytałam

- Może byś się przywitała-powiedział Alex

- A może nie

- W takim razie nie rozmawiam z Tobą

- Och już dobrze -podeszłam do niego i go pocałowałam

- A mnie? - odparł z wyrzutem Dylan

- Z wami to jak z dziećmi - roześmiałam się

- Jak tam spotkanie z Lili?- zapytał Alex

-Od kiedy Cie to interesuje?

- Od zawsze

- Tak, jasne . Normalnie jak spotkanie

- Kupiłaś coś? - przerwał nam Dylan

- Ubrania - uśmiechnęłam się

- O a co się szykuje?

- Za tydzień mam studniówkę

- No tak zapomniałem i z kim idziesz?

- Nie...

- No pewnie, że ze mną - przerwał mi Alex

- Nie bądź taki pewny - odparłam zirytowana

Spojrzał na mnie zdziwiony ale nic nie odpowiedział. Do Dylana zaczął dzwonić telefon i wyszedł. Siedzieliśmy w ciszy dopóki Alex jej nie przerwał.

- Jesteś na mnie zła?- zapytał spoglądając na mnie

-Nie

- To czemu się tak zachowujesz?

- Jak?

- Odkąd wróciłaś wszystko Ci nie pasuje. A w ogolę z kim poszłaś się spotkać? - spojrzał podejrzliwie

- Mówiłam Ci że z Lili

- Czemu kłamiesz?

- Co? - zapytałam zaskoczona

- Nie byłaś z Lili.

- Byłam a zresztą skąd możesz  wiedzieć że niby z nią nie byłam? Szpiegowałeś mnie?

- Nie, Lili do mnie dzwoniła bo coś od ciebie chciała, ale nie mogła się do Ciebie dodzwonić

- Owszem na początku nie byłam z nią, ale później się z nią spotkałam. Musiałam wyjść chciałam pobyć trochę sama, cały czas mnie pilnujesz. Nie pozwalasz mi wychodzić samej .. Nie jesteś już moim ochroniarzem tylko chłopakiem, pamiętasz?

-Jeżeli tak chcesz pobyć sama to okej bądź, ja wychodzę.. - powiedział zdenerwowany

-Alex! Nie o to mi chodził, nie chce być sama tylko chce żebyś zaczął się normalnie zachowywać. Traktujesz mnie jak pięcioletnie dziecko którym trzeba się na każdym kroku zajmować

- Może po prostu tak się zachowujesz? Wychodzisz gdzieś i nawet telefonu nie potrafisz odebrać. Pomyśl czasem jak ja się muszę czuć gdy nie odbierasz tej głupiej komórki. Za każdym pieprzonym razem przypomina mi się twoje porwanie

-To nie Ciebie porwali tylko mnie- krzyczę

-Ale to ja Cie zawiodłem, obiecałem Ci, że nie pozwolę im Cie skrzywdzić a jednak zostawiłem Cie samą.. - mówi przygnębiony

- Alex nie złamałeś obietnicy...

- Jak tak bardzo jestem nadopiekuńczy to sobie ode mnie odpocznij - jest taki zdenerwowany

- Alex nie mów tak

- Dobra, ja wychodzę. Cześć

Trzasną drzwiami i wyszedł z domu. Zaraz wybiegłam za nim, ale tylko zauważyłam jak rusza z piskiem opon i odjeżdża. Wpatrywałam się w samochód dopóki całkowicie nie znikną. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nasza pierwsza i chyba poważna kłótnia. Czuje się podle. Nie chciałam powiedzieć tych wszystkich słów. Byłam zdenerwowana i całą złość przelałam na niego. Jednak jego słowa również w pewnym stopniu mnie zabolały. Nie wiedziałam, że tak się czuł.. Czemu ze mną nie porozmawiał? Zresztą ja z nim również nie porozmawiałam. Łzy zasłaniały mi cały obraz. Powoli poszłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku. Zmęczona płakaniem w końcu zasnęłam.

Nowy rozdział ;) Komentujcie chętnie poczytam wasze opinie ;D

Nigdy w życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz