I rozdział

10.9K 206 18
                                    

Wyszłam ze szkoły uśmiechnięta to dzisiaj miałam wybrać się na zakupy i spotkać się moją przyjaciółką. Zamówiłam taksówkę, która przyjechała po kilku minutach. Pojechałam prosto do centrum handlowego. Kiedy wysiadłam z taksówki szybko zapłaciłam za nią aby jak najszybciej udać się do pierwszego sklepu, w którym zauważyłam śliczną sukienkę.

*****

Po zakupach, które okazały się naprawdę udane poszłam do naszej ulubionej kawiarni, w której miała czekać na mnie Lilli. Po piętnastu minutach dotarłam na miejsce. Od razu po wejściu do środka zaczęłam rozglądać się za dziewczyną. Zauważyłam ją siedzącą w rogu sali. Właściwie, nietrudno było ją znaleźć. Jej długie, rude, sięgające bioder włosy, doskonale wyróżniały ją wśród ludzi.

– Cześć Tess – powiedziała z uśmiechem wstając z miejsca i podchodząc do mnie.

– Cześć Lilii – odpowiedziałam przytulając ją do siebie. Gdy już usiadłyśmy od razu zabrałyśmy się za przeglądanie menu. Po kilku minutach podeszła do nas kelnerka.

– Co podać? – odezwała się kobieta.

– Ja poproszę gorącą czekoladę a ty? – spojrzałam na dziewczynę siedzącą naprzeciw mnie.

– Kawę – odpowiedziała Lilii patrząc na kelnerkę, która zapisała nasze zamówienie i odeszła. Po dziesięciu minutach dostałyśmy nasze napoje.

– Opowiadaj co tam nowego u ciebie słychać. – upiłam łyk czekolady.

– Poznałam fajnego chłopaka – powiedziała podekscytowana.

– Jak ma na imię? – spojrzałam na nią wiedząc, że to będzie długa opowieść.

– Jake. – uśmiechnęła się rozmarzona. – Jest taki uroczy. Pierwszy raz spotkałam kogoś, przy kim nie muszę udawać kim naprawdę jestem. Mamy podobne poczucie humoru i doskonale się rozumiemy. – kontynuowała swój monolog.

Uśmiechnęłam się słysząc jej słowa. Jednak myśli, które cały czas próbowałam zagłuszyć rozmową z przyjaciółką, teraz aż krzyczały aby tylko przypomnieć, że ciągle tam są i potrzebują całej mojej uwagi. Im bardziej próbowałam się skupić na tym co do mnie mówi, tym bardziej przestawałam rejestrować docierające do mnie słowa i dźwięki. Jedyne o czym w tym momencie mogłam myśleć to mężczyzna, który mnie śledził. Niby niczym niewyróżniający się z tłumu a jednak było w nim coś dziwnego, podejrzanego. Kiedy pierwszy raz go zobaczyłam pomyślałam, że to po prostu przypadek. Przecież nieraz zdarza się tak, że napotykamy kogoś, kogo spotkaliśmy już wcześniej. Jednak kiedy zobaczyłam go, w którymś z kolei sklepie, zrozumiałam, że to nie może być przypadek, aczkolwiek dalej nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś miałby mnie śledzić. Nie widzę w tym żadnego sensu. Spojrzałam na Lilii, która właśnie skończyła mówić.

– Czy Ty mnie w ogóle słuchasz? – zapytała oburzona.

– Tak. – pokiwałam głową.

– To co powiedziałam? – założyła ręce na piersi.

– Nie wiem. – Wzruszyłam ramionami.

– Co się z Toba dzieje Tess?

– Źle się czuję – skłamałam. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale nie chce jej niepotrzebnie martwić dopóki sama tego dobrze nie przemyśle.

– To może jedź do domu i odpocznij – powiedziała zmartwiona.

– Może masz rację, pojadę już do domu – oznajmiłam jej wstając od stolika i płacąc za swoje zamówienie.

Pożegnałam się z przyjaciółką i wyszłam z kawiarni. Postanowiłam iść na piechotę. Musiałam to jeszcze raz przemyśleć. Gdy szłam czułam na sobie czyjś wzrok. Wyjęłam z torebki lusterko i delikatnie przychyliłam je tak aby zobaczyć otoczenie za sobą i wtedy znowu go zobaczyłam. Przyśpieszyłam kroku. Muszę coś wymyślić i to szybko. Mam dwa wyjścia. Mogę się odwrócić i po prostu zapytać o co chodzi albo udać, że nic o tym nie wiem i wejść do jakiegoś sklepu i zadzwonić po tatę. No cóż pierwszy pomysł odpada. Nie mogę tego zrobić. Przecież nie wiem czego ten człowiek ode mnie chce. A jeżeli ma jakieś złe zamiary? Właściwie na pewno takie ma. Nie śledzi się ludzi bez powodu. W takim razie zostaję mi opcja numer dwa. Szybko wyjęłam mój telefon i zadzwoniłam do taty. Jeden sygnał, drugi i w końcu odebrał.

– Halo – usłyszałam jego głos.

– Cześć tato, przyjedziesz po mnie? – zapytałam szybko wchodząc do sklepu.

– Coś się stało? – zapytał zmartwionym głosem.

– Nie, to znaczy tak, opowiem Ci w domu.

– No dobrze, gdzie jesteś? – Podałam mu miejsce, w którym się znajdowałam.

– Już jadę – odparł rozłączając się.

Przyjechał po kilku minutach. Szybko wsiadłam do samochodu. Od razu poczułam ciepło panujące tam.

– Cześć tato – powiedziałam lekko się uśmiechając.

– Cześć – odpowiedział chwilę mi się przyglądając.

Jechaliśmy w ciszy. Po wejściu do domu od razu skierowałam się do swojego pokoju odpocząć. Zakupy rzuciłam pod ścianę. Położyłam się na lóżko, ale oczywiście tata nie pozwolił mi odpocząć.

– Tess, chodź na dół, musimy porozmawiać – zawołał mnie.

– Już idę – odpowiedziałam powoli schodząc z łóżka.

Zeszłam na dół kierując się do salonu, tata już siedział na sofie. Usiadłam i spojrzałam na niego. Doskonale wiem o czym chce rozmawiać.

– Teraz mów co się stało – zaczął pierwszy

– Może to głupio zabrzmi, ale ktoś mnie śledził. Na początku myślałam, że to przypadek, ale kiedy w każdym sklepie widziałam tego samego człowieka zrozumiałam, że nim nie jest.

– Możesz go opisać? – odparł z poważną miną.

– Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Miał na głowie czapkę z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne.

– To wszystko? – dopytywał.

– Tak.
– Pomyślę co z tym zrobić – odpowiedział patrząc na mnie.

– Okej. Mogę już iść? Jestem zmęczona – zapytałam.

– Tak możesz – odparł zamyślony.

Gdy weszłam na górę od razu skierowałam się do pokoju aby wziąć rzeczy do kąpieli. Wzięłam prysznic i poszłam położyć się spać. Ten dzień zdecydowanie był dziwny. Cały czas myślę o nieznajomym, który mnie śledził. Może to po prostu moi znajomi robili sobie ze mnie głupie żarty. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć. Mam tylko nadzieję, że nie będę miała więcej takich sytuacji. Właściwie to powinnam przestać o tym myśleć. Nic takiego się nie stało. Zresztą tata powiedział, że pomyśli co z tym zrobić a jako prokurator wie jak rozwiązywać takie sprawy. Chociaż czy tak naprawdę jest tu coś do rozwiązywania? Po moich rozmyślaniach zasnęłam.

No to mamy już pierwszy rozdział za sobą. Jak wam się podobał? Komentujcie chętnie przeczytam wasze opinie ;)

Nigdy w życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz