V rozdział

4.8K 140 2
                                    

Patrzyłam na zbliżające się auto. Czy czekałam na to aż we mnie uderzy? Nie, po prostu strach opanował całe moje ciało, nie mogłam się ruszać. Nagle poczułam uderzenie. Czułam ciężar na sobie. Otworzyłam oczy i zobaczyłam leżącego na mnie Alexa. Z boku mogło wyglądać to zabawnie w końcu leżeliśmy na ulicy, ale nam nie było wcale do śmiechu.

-Nic Ci nie jest - usłyszałam zmartwiony głos Alexa

- N-nie - zająknęłam się

Wstał i podał mi rękę aby mi pomoc.

- Chodź szybko, mogą tu wrócić

- C-co? Jak to? - zapytałam się łamiącym głosem

- Nie rozumiesz? To nie jest przypadek. Jesteś w niebezpieczeństwie.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, byłam w szoku. Mam mętlik w głowie nie wiem o co w tym wszystkim chodzi.. Bez słowa weszłam do samochodu. Alex jechał dość szybko. Zatrzymał się koło mojego domu. Szybko wysiadłam i chciałam już otwierać drzwi do domu, ale Alex mnie powstrzymał.

-Poczekaj chwile - powiedział poważnie

- Czemu?

- Poczekaj - powiedział ostro

Wyją broń  i wszedł pierwszy. On ma broń? Czekałam na niego niecierpliwie. Po kilku minutach w końcu pozwolił mi wejść. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na Alexa .

-Powiesz mi o co w tym wszystkim chodzi?- zapytałam , lecz nie usłyszałam odpowiedzi.  -Alex!! - krzyknęłam

- Co mam Ci powiedzieć?

- Prawdę?

- Lepiej będzie gdy Twój tata Ci wszystko wyjaśni.

- Widzisz tu go gdzieś bo ja nie. Ty mi masz to wyjaśnić!

-Tess.. nie moge.

- Proszę powiedz mi - załapałam go za rękę

-Dobrze.. Twój tata prowadzi sprawę jednego z członków mafii. Nie chcą ,żeby go skazali a twój tata ma dowody więc chcą na nim wymusić inny przebieg sprawy. Chcą go po prostu zastraszyć. Próbowali na nim, ale on to ignorował ,więc postanowili udrzeć w jego czuły punkt czyli Ciebie ..

Siedzę na łóżku i patrzę się w jeden punkt. Nie mogę w to wszystko uwierzyć. Jestem w szoku. Dlaczego właśnie ja? Jak ludzie mogą być tak beznadziejni.. Nie rozumiem tego. Otrząsnęłam się i postanowiłam na razie o tym nie myśleć. Wstałam i skierowałam się do łazienki wziąć kąpiel. Po 15 minutach wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni aby coś zjeść. Oczywiście tam też spotkałam Alexa.

- Co ty robisz? - przyglądał mi się
-Jem nie widać? - zaśmiał się

- Yhym..

Zjadłam i postanowiłam coś obejrzeć. Wybrałam jakiś film i zaczęłam go oglądać. Po kilku minutach dołączył do mnie Alex. Nie mogłam w ogóle skupić się  na filmie bo cały czas rozpraszał mnie jego wzrok. Patrzył się na mnie a potem zaczął się śmiać.

- Co Cię tak bawi?- powiedziałam zła

- Nic, tylko ta twoja mina - powiedział dalej się śmiejąc

- Idź stąd bo Ci zaraz coś zrobię. Nie dajesz mi nawet w spokoju obejrzeć filmu

- Grozisz mi?- zapytał z uśmiechem

-Tak - oznajmiłam uśmiechając się

Nagle Alex podszedł do mnie i zaczął mnie gilgotać. Nie mogłam przestać się śmiać

- P-przestań - powiedziałam dalej się śmiejąc

- Dobra, ale jak dostane buziaka - mówił chytrze się uśmiechając

- Nie

-Na pewno? - powiedział i znów zaczął mnie gilgotać

- Dobra, zgadzam się tylko przestań

Wstałam z kanapy i dałam mu buziaka w policzek.

- Ej ale ja nie chciałem takiego buziaka...

- Przykro mi .. ale innego byś nie dostał - mówiłam uśmiechając się. - Jestem zmęczona, idę się położyć. Dobranoc.

-Dobranoc

Dziękuje za gwiazdki i za komentarze ;) Miłej niedzieli ;)

Nigdy w życiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz