Immortals girl

De -justi-

75.7K 2.5K 859

Śmierć rodziców nie była niczym przyjemnym, ale co poradzić? Po tym wydarzeniu moje życie obróciło się o 360°... Mais

Prolog
bohaterowie
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
~Informacja~
BARDZO WAŻNA I Z PEWNOŚCIĄ WYCZEKIWANA INFORMACJA
38
39
40

21

1.6K 55 19
De -justi-

pov: Liam

Po tym jak ktoś zadzwonił do Vici, a ona poszła do pokoju, razem z chłopakami również rozeszliśmy się do siebie.

Z tego co widziałem, nasi goście, zostali na dole i o czymś rozmawiali. Postawiłem się w to nie mieszać i zamknąłem się w swoim pokoju.

Jak dobrze, że u mnie nikt tymczasowo nie mieszka, przynajmniej mam ciszę i spokój. Nie podoba mi się to, że Dragon śpi u Vici I wiem, że ona tego nie chce, ale niestety nie mamy nic do gadania w tej sprawie.

Usiadłem na łóżku I włączyłem telewizor. Przeskakiwałem po kanałach, ale nic ciekawego nie znalazłem, więc włączyłem go.

Wziąłem do ręki telefon I zacząłem sprawdzać media społecznościowe, bo może coś ciekawego się gdzieś działo.

Po jakiejś godzinie odłożyłem telefon, bo jak się okazało, nic nigdzie się nie działo.

Stwierdziłem, że jest już dosyć późno i pójdę się umyć. Z szafy wziąłem jakieś bokserki oraz dresy i udałem się do łazienki.

Wszedłem pod prysznic I odkręciłem gorącą wodę. Umyłem się, a następnie wyszedłem z kabiny, owijając się ręcznikiem wokół pasa.

Podszedłem do lustra i wziąłem drugi ręcznik, żeby wytrzeć włosy. Ubrałem się w przyszykowane ubrania I na spokojnie wyszedłem z łazienki.

Wziąłem laptopa i usiadłem z nim na łóżku. Nie jestem jeszcze śpiący, więc mogę sobie coś obejrzeć.

Odpaliłem Netflixa I poszukałem jakiegoś filmu. Położyłem się wygodnie i zacząłem go oglądać.

Gdzieś w połowie filmu, zaczęły mi przeszkadzać ciągłe kroki i rozmowy na korytarzu, więc zatrzymałem film I wyszedłem z pokoju, by sprawdzić, o co chodzi.

Otworzyłem drzwi I zobaczyłem Dragona I jego braci. Trzymali w rękach swoje rzeczy, więc chyba już jadą.

- Co jest?- zapytałem.

- Znalazłem Dark Devil, więc jedziemy już- wyjaśnił Carl.

- No okej- powiedziałem I poszedłem za nimi na dół.

- Jeśli potrzebowalibyście jakiejś pomocy, możemy pomóc czy coś- powiedziałem, gdy już mieli wychodzić.

- Jasne, jak coś to zadzwonimy- powiedział Paul I wyszli z domu.

Poszedłem do kuchni, by się czegoś napić, a gdy już to zrobiłem, wróciłem na górę do swojego pokoju.

Wznowiłem film I się na nim skupiłem.

Gdy już się skończył, wziąłem do ręki telefon I całkiem przypadkiem, zobaczyłem, że Vici jest aktywna na Instagramie, co oznacza, że jeszcze nie śpi.

Wstałem z łóżka I wyszedłem z pokoju, od razu kierując się w stronę pokoju dziewczyny.

Zapukałem do drzwi I czekałem aż mi otworzy.

Po chwili usłyszałem, ciche kroki, a następnie przekręcający się klucz. Drzwi się otworzyły I ujrzałem Vici w samej koszulce I majtach, która patrzyła na mnie niezrozumiale.

Uśmiechnąłem się lekko, a ona wpuściła mnie do środka I usiadła na swoim łóżku.

- Coś się stało?- zapytała.

- Nie- powiedziałem, rozglądając się po pokoju I zauważyłem, że dalej nie przykleiła na ściany swoich zdjęć.

- To po co przyszedłeś?

- Zobaczyłem, że jesteś aktywna na Instagramie, co oznacza, że nie śpisz, a jest już późno- wyjaśniłem.

Wiem, że mogło to dziwnie zabrzmieć, ale taka jest prawda.

- Aha, czyli mnie stalkujesz?- zapytała I uniosła do góry brew.

- Tak, to też- zaśmiałem się lekko, bo to, co powiedziała, jest prawdą. - Przyszedłem sprawdzić, czy wszystko jest w porządku I zapytać, czemu nie spisz.

- Wszystko dobrze, a nie śpię, bo jakoś nie mogę, więc oglądam filmy- powiedziała spokojnie.

- Oo, a co oglądasz?- zapytałem.

- Coś, co chyba miało być horrorem, ale im nie wyszło- wzruszyła ramionami.

- Mogę?- zapytałem I wskazałem na laptopa.

Kiwnęła głową, a ja usiadłem obok niej I wziąłem na kolana urządzenie.

Zacząłem szukać jakiegoś filmu, a gdy już go znalazłem, położyłem laptopa między nami, bo mam zamiar obejrzeć film z Vici.

Nie zaprzeczyła, tylko zaczęła oglądać film.

Chyba spodobał jej się film, bo nie narzekała, tylko uważnie go oglądała.

Spojrzała na mnie, w tym samym czasie co ja na nią. Rozłożyłem lekko ręce, żeby się do mnie przytuliła, co niepewnie zrobiła.

Objąłem ją ramieniem, a Vici oparła głowę o moją klatkę piersiową.

Zacząłem kreślić małe kółka na jej ramieniu. Zauważyłem, że zaczęła robić się senna I zamknęła na chwilę oczy, a chwilę później zasnęła.

Nie chciałem jej budzić, więc nie wyłączyłem jeszcze filmu, bo bałem się, że przy moim najmniejszym ruchu się obudzi.

Wyglądała tak słodko i niewinnie podczas snu. Wiem, że to bardzo dziwne, ale mógłbym patrzeć na nią całymi dniami i nocami.

Gdy film się już skończył, uważając na Vici, wyłączyłem go i już miałem odkładać laptop, ale stwierdziłem, że muszę się czegoś o niej dowiedzieć, a mając dostęp do jej komputera, łatwo mogę to zrobić.

Wyłączyłem Netflixa I wyświetlił mi się pulpit komputera, na którym znajdowało się dużo różnych folderów.

Kliknąłem pierwszy od brzegu folder, ale okazało się, że jest zablokowany. Sprawdzałem wszystkie po kolei, ale one także były zablokowane, a ja nie znałem do nich hasła.

Został już tylko jeden, którego nie sprawdziłem, a sądząc po nazwie, są to zdjęcia. Kliknąłem, w nie I na moje szczęście, nie były zablokowane.

Wyświetliło mi się dużo zdjęć roześmianej Vici z jakimiś chłopakami. Były tam też takie, na których płakała lub zrobione w dosyć dziwnych momentach na przykład gdy skakała do basenu, stała na rękach, robiła gwiazdę, grała w siatkówkę lub kosza.

Było też bardzo dużo zdjęć z imprez, na których znajdowała się szczęśliwa Vici i masa innych chłopaków. Była tam też jedna dziewczyna, chyba jej przyjaciółka. Jak tu przyjechała, mówiła, że zadaje się z samymi chłopakami I ma jedną przyjaciółkę, więc stąd moje podejrzenia.

Wziąłem telefon I zacząłem robić zdjęcia tych zdjęć, bo nie mogłem ich sobie wysłać, a chciałem je mieć.

Gdy skończyłem, zamknąłem folder i wyłączyłem komputer. Ostrożnie odłożyłem go na szafkę nocną i sięgnąłem po kołdrę, by przykryć mnie i Vici.

Przytuliłem dziewczynę i ułożyłem się wygodniej.

Wtuliłem się w jej włosy, które miały cytrynowy zapach i zasnąłem, wtulony w dziewczynę, dla której mogę zrobić dosłownie wszystko.

_____


Obudziłem się o 6, czyli chwilę przed budzikiem, więc już go wyłączyłem. Spojrzałem w bok, na śpiącą Vici i od razu uśmiech wkradł się na moje usta. Pocałowałem ją w głowę I ostrożnie, żeby jej nie obudzić, wstałem z łóżka.

Po cichu wyszedłem z jej pokoju i poszedłem do swojego. Od razu wszedłem do garderoby, wybrać ubrania na dziś. Jak już to zrobiłem, udałem się do łazienki, wziąć szybki prysznic.

Gdy wyszedłem z kabiny, owinąłem się ręcznikiem wokół pasa i podszedłem do lustra. Umyłem zęby i ubrałem się we wcześniej przygotowane ubrania, czyli ciemne poprzecierane dżinsy I jasną bluzę.

Popsikałem się jeszcze swoimi perfumami i wyszedłem z łazienki. Spojrzałem na zegarek, była 6⁴⁷. Spakowałem wszystko, co jest mi dzisiaj potrzebne do szkoły i wyszedłem z pokoju.

Zszedłem na dół do kuchni I podszedłem do lodówki. Wyjąłem z niej jogurt naturalny I wziąłem łyżeczkę.

Usiadłem przy wyspie i zacząłem jeść śniadanie.

Gdy już skończyłem, schowałem łyżeczkę do zmywarki, a opakowanie wrzuciłem do kosza. Usłyszałem kroki na schodach, a chwilę później rozmowy. Do kuchni wszedł Justin razem z Nathanem.

- Siemka- przywitał się Nat.

- Cześć- powiedziałem.

- Gdzie skorpiony?- zapytał Justin, siadając obok mnie.

- Dragon znalazł Dark Devil i wyjechali w nocy- wyjaśniłem.

- Okej- powiedział I podszedł do lodówki, by wyjąć coś na śniadanie.

Jakieś pięć minut później, do kuchni wszedł Peter I ledwo żywy Oliver. Usiedli przy blacie, a Peter wziął jabłko i zaczął je jeść.

Spojrzałem na Olivera, który chyba zasnął, bo było słychać ciche chrapanie. Szturchnąłem Justina I pokazałem na śpiącego chłopaka, a on od razu wiedział, co chcę zrobić.

Wstaliśmy od stołu I po cichu podeszliśmy do Olivera. Peter razem z Nathanem, uważnie przyglądali się temu, co chcemy zrobić. Nat wyjął telefon I zaczął to nagrywać. Widziałem, że lewo powstrzymuje się od śmiechu, przez co i na moją twarz wkradł się uśmiech.

Razem z Justinem, stanęłyśmy po obu stronach niczego nieświadomego chłopaka I spojrzeliśmy na siebie.

- Na trzy- szepnąłem i zacząłem odliczać na palcach.

Gdy pokazałem trzy palce, razem z Justinem chwyciliśmy Olivera za ramiona i zaczęliśmy nim trząść, krzycząc przy tym głośno. Chłopak od razu się obudził I krzyknął wystraszony.

Zaczęliśmy się wszyscy śmiać z miny chłopaka. Oliver po chwili również się rozpogodził i zaczął się śmiać razem z nami.

- Dobra, uspokójcie się- powiedziałem w końcu. - Vici jeszcze śpi- dodałem, a chłopcy od razu się uciszyli.

Justin spojrzał na mnie podejrzliwie I usiadł przy blacie. Zostało jeszcze trochę czasu do wyjścia do szkoły, więc dosiadłem się do chłopaków.

Zaczęliśmy rozmawiać o naszej najbliższej dostawie broni i narkotyków. Musieliśmy wszystko dokładnie omówić, żeby wszystko się udało. Dzisiaj wieczorem jedziemy do naszej bazy, bo trzeba ogarnąć zaległe i świeże sprawy.

- Przydałoby się do szkoły jechać- powiedział Nathan.

Wstałem z krzesła I poszedłem na górę po plecak. Wszedłem do pokoju I wziąłem wszystko, co jest mi dziś potrzebne I wyszedłem z pokoju.

Zszedłem na dół, gdzie założyłem buty, a następnie wziąłem kluczyki z auta I wyszedłem. Wsiadłem do samochodu i pojechałem prosto do szkoły.

Wjechałem na parking I zaparkowałem na jednym z wielu wolnych miejsc. Wziąłem z siedzenia obok swoje rzeczy I wysiadłem z auta, od razu kierując się do wejścia budynku.

- Jak tam Vici?- zapytał chyba Tom, gdy przechodziłem obok "paczki" Vici.

Zatrzymałem się i na nich spojrzałem. Wszyscy uważnie mi się przyglądali I czekali na moją odpowiedź.

- Chyba dobrze, ale nie gadałem z nią dzisiaj, bo jak wychodziłem jeszcze spała- powiedziałem.

- A co z nogą?- zapytał jeden z nich, a Max się cicho zaśmiał, bo chyba wie, co się stało.

- Skręcona, ale mało brakowało, żeby ją złamała wczoraj.

- Ta dziewczyna jest niemożliwa- powiedział jej przyjaciel. - Mówiła mi o tym wczoraj. Ponoć Justin mocno się wkurzył.

- Noo- potwierdziłem. - Peter zaraz powinien przyjechać, więc zobaczysz, jak go urządził- zaśmiałem się.

- A kiedy Vici będzie w szkole?- zapytał Tom.

- Wstępnie za jakieś dwa tygodnie, ale z nią to nigdy nic nie wiadomo. Jednego dnia na tyłku nie potrafi usiedzieć, a co dopiero dwa tygodnie.

Spojrzałem w stronę parkingu, na który wjechali moi współlokatorzy. Wysiedli z aut i zaczęli iść w naszą stronę.

- Mocno go pobił- powiedział w końcu Max.

- No- przytaknąłem. - Aż w szpitalu wylądował.

- A czemu się tak wkurzył?- zapytał jeśli jeśli nie mylę Leon.

- Całował się z nią.

- Kto z kim się całował?- zapytał Oliver, stając obok nas.

- Nikt, nieważne- powiedział Max, bo akurat doszła do nas reszta chłopaków.

Nie wiedzieć czemu, aż do dzwonka na lekcje, rozmawialiśmy z paczką Vici I jak się okazuje, są nawet spoko. Jakoś tak od zawsze nie znosiliśmy się wszyscy, a teraz, dzięki Vici, bo to od jej tematu się zaczęło, rozmawialiśmy i nie była to drętwa pogadanka, tylko taka jak z przyjaciółmi.

Rozeszliśmy się wszyscy do swoich klas na lekcje, ale umówiliśmy się, że usiądziemy razem na stołówce, nawet nie wiem czemu.

Moją pierwszą lekcją jest matematyka, której szczerze nienawidzę, ale jakoś trzeba wytrzymać.

Wszedłem do klasy I usiadłem na swoim miejscu. Wyjąłem książkę oraz zeszyt i zapisałem temat z tablicy.

Lekcja minęła mi dożyć szybko, ale to pewnie dlatego, że cały czas myślałem o Vici. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nigdy nie podobał mi się nikt tak bardzo jak ta dziewczyna. Zawsze zależało mi tylko na zaliczeniu jakiejś laski, a teraz... Nie wiem, znaczy, chce się z nią kochać, ale to nie jest najważniejsze.

Po prostu chcę mieć ją blisko siebie, czuję, że mogę z nią budzić się rano, i mówić dzień dobry, gdy tylko wstanie, do widzenia, gdy wychodzi lub dobranoc jak spać idzie.

Kurwa, co jest ze mną nie tak? O czym ja myślę? To jest siostra mojego kumpla, nie mogę z nią być.

Kolejne lekcje minęły mi tak samo jak pierwsza, czyli na ciągłym myśleniu o Vici I karceniu się za to w myślach, w kółko I w kółko.

Razem z Peterem szliśmy w stronę stołówki. Reszta już tam była i zajęła nam miejsca, choć i tak nikt nie śmiałby na nich usiąść.

Weszliśmy na stołówkę i od razu poszliśmy do naszego stolika, przy którym wszyscy już siedzieli.

- Siemka- powiedział Peter.

- Cześć.

- Siema.

- Hej.

- Hejka- przywitali się wszyscy po kolei.

Rozejrzałem się i zobaczyłem, że jest tu też ta dwójka chłopaków, którzy byli ostatnio u Vici. Jeden z nich, chyba Matt, od momentu, w którym się tu dosiadłem, cały czas dziwnie na mnie patrzy.

- W ogóle, dzwoniłem do ciebie- powiedział do mnie Oliver, więc na niego spojrzałem.

- Sorki, nie słyszałem- powiedziałem.

- Cały dzień dzwoniłem!- oburzył się. - Okej, mogłeś nie usłyszeć, ale widzieć na pewno musiałeś.

- Nie widziałem, bo nie używałem telefonu przez cały dzień.

- Ty się dobrze czujesz?- zapytał Justin, który siedzi obok mnie I położył mi rękę na czoło.

- Zabieraj tę łapę- warknąłem I strzepnąłem jego rękę.

- W takim razie, o czym ty tak myślałeś na wszystkich lekcjach?- zapytał podejrzliwie Justin.

- Chyba raczej o kim- powiedział z uśmiechem Fabian, a ja kopnąłem go pod stołem w nogę, na co cicho syknął.

- O kim?- zapytał ciekawy Peter.

- O nikim- powiedziałem. - Nieważne- dodałem cicho, ale oni chyba to usłyszeli.

- Ktoś Ci się podoba!- wrzasnął na całą stołówkę Oliver.

- Zamknij się- warknąłem I rozejrzałem się po pomieszczeniu.

Prawie wszyscy patrzyli się w naszą stronę, a dokładniej na mnie. Spojrzałem groźnie na sprawcę tego wszystkiego, a on tylko uśmiechnął się niewinnie.

- Nikt mi się nie podoba- syknąłem w jego stronę I wstałem od stołu.

Wziąłem swój plecak I wyszedłem ze stołówki. Poszedłem na piętro, gdzie będę mieć teraz lekcje I wszedłem do toalety.

Usiadłem na parapecie i wyciągnąłem epeta. Wiem, wiem, w szkole się nie pali, ale nie chce mi się iść do palarni.

Nie przemyślałem tego, że wychodząc ze stołówki, potwierdzę to, co powiedział Oliver, ale już trudno. Jakim cudem nie widziałem, że ktoś do mnie dzwonił i czemu nie pomyślałem o tym, żeby wyjąć telefon?

Zacząłem szukać urządzenia w plecaku, ale go nie znalazłem. Przeszukałem go drugi raz, trzeci i czwarty, ale go nie ma.

Gdzie on do cholery jest? Brałem go w ogóle z domu? Chyba nie. Skoro go nie wziąłem, to pewnie został w pokoju Vici, a Oliver cały czas dzwonił i pewnie ją obudził. No nie! Nie spała do późna, a teraz jeszcze od samego rana budzi ją mój telefon. Cudownie!

A może obudziła się sama z siebie i nie będzie zła za ten telefon? Kogo ja próbuje okłamać? Ona nie wstałaby tak wcześnie, a Oliver ponoć cały dzień do mnie wydzwania. Telefon zestawiłem obok jej łóżka, a na sto procent nie jest wyciszony, bo ja nigdy tego nie robię.

Chciałem pójść do Olivera, powiedzieć mu, że nie wziąłem telefonu z domu i żeby nie dzwonił, ale zadzwonił dzwonek na lekcje, więc wyszedłem z toalety i udałem się do klasy.

Gdy tylko wszedłem do pomieszczenia, wszystkie plastiki, zaczęły wypinać w moją stronę swój sztuczny biust. Przewróciłem oczami I usiadłem na swoim miejscu, obok Fabiana. Chłopak od razu spojrzał na mnie z uśmiechem, a ja znowu przewróciłem oczami.

Spojrzałem na tablice i zacząłem słuchać nauczyciela, choć moje myśli i tak cały czas schodziły na tor ślicznej brunetki o niebieskoszarych oczach.

Dzwonek na przerwę zadzwonił, a ja szybko spakowałem swoje rzeczy I wyszedłem z sali. Odłożyłem niepotrzebne książki do szafki I skierowałem się do wyjścia ze szkoły. Chcę szybko dojechać do domu, żeby przeprosić Vici za ten telefon. Nie wiem, czy nie wściekła się już, bo w końcu późno poszła spać i od samego rana dzwonek mojego telefonu nie dawał jej spać.

Wyszedłem ze szkoły, słyszałem, że kilka osób mnie wołało, żebym zaczekał, ale nie zamierzałem tego robić. Wsiadłem do samochodu I ostrożnie wyjechałem z parkingu. Włączyłem radio i puściłem moją playlistę. Starałem się jechać zgodnie z przepisami drogowymi, ale było ciężko, bo ja nigdy tego nie robię.

Płynnie wymijałem auta na drodze, uważając przy tym, by nie spowodować żadnego wypadku, a moje myśli cały czas krążyły wokół Vici.

______________________________

Witam was moi drodzy

Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, a jeśli znaleźliście jakieś błędy, lub macie jakieś zastrzeżenia, to piszcie w komentarzach, a postaram się to poprawić

Życzę wam miłego dnia

Trzymajcie się

-justi-

Continue lendo

Você também vai gostar

Trust me De ksicja_

Ficção Adolescente

38.8K 1.1K 32
Bo byliśmy tylko dziećmi, które nie zasłużyły na życie w takim świecie. Ty wolałabyś mnie nigdy nie spotkać, a ja wolałbym nigdy cię nie skrzywdzić. ...
ULTRAVIOLET De itsmysandwich

Ficção Adolescente

282K 10.1K 23
Dla Cartera muzyka jest całym życiem. Gdy rodzice zabraniają mu udziału w konkursie dla młodych talentów z powodu złych ocen chłopak nie zamierza się...
7.2K 160 21
historia opowiada o grupie przyjaciół nagrywających materiały na YouTube, może będzie więcej związków w tej grupie? Zapewniam was że będzie ciekawie...
Daylight love De zuzia

Ficção Adolescente

142K 5.3K 30
Siedemnastoletnia Alysa Miller chciała być idealna dla swoich rodziców by chociaż raz ją docenili. Dziewiętnastoletni Caleb Roy nie chciał być idealn...