ALMOST LOVE || Sebastian Smyt...

By nightleisure_

14.6K 1.4K 2.4K

โ๐‘‡โ„Ž๐‘’ ๐‘œ๐‘๐‘๐‘œ๐‘ ๐‘–๐‘ก๐‘’ ๐‘œ๐‘“ ๐‘™๐‘œ๐‘ฃ๐‘’ ๐‘–๐‘  ๐‘›๐‘œ๐‘ก โ„Ž๐‘Ž๐‘ก๐‘’; ๐‘–๐‘ก'๐‘  ๐‘–๐‘›๐‘‘๐‘–๐‘“๐‘“๐‘’๐‘Ÿ๐‘’๐‘›๐‘๐‘’..โž Miล‚oล›ฤ‡? Nien... More

Prologue
Chapter 1
Chapter 2
Chapter 3
Chapter 4
Chapter 5
Chapter 6
Chapter 7
Chapter 8
Chapter 9
Chapter 10
Chapter 11
Chapter 12
Chapter 13
Chapter 14
Chapter 15
Chapter 16
Chapter 17
Chapter 18
Chapter 19
Chapter 20
Chapter 21
Chapter 22
Chapter 23
Chapter 24
Chapter 25
Chapter 26
Chapter 27
Chapter 28
Chapter 29
Chapter 30
Chapter 31
Chapter 32
Chapter 34
Chapter 35
Chapter 36
Chapter 37
Chapter 38
Chapter 39
Chapter 40
Chapter 41
Chapter 42
Chapter 43
Chapter 44
Chapter 45
Chapter 46
Epilogue

Chapter 33

242 24 40
By nightleisure_

-Sebastian? - zapytałam, krzyżując ręce na piersi. - Teraz mnie śledzisz, czy co? - zakpiłam.

-Właściwie, to przyszedłem na ślepo - wzruszył ramionami. - Liczyłem, że cię tu zastanę - oznajmił. Uniosłam brwi ku górze, krzyżując ręce na piersi.

-Co? - zapytałam, zdziwiona.

Nawet zbytnio nie starałam się ukryć sceptycznego nastawienia odnośnie całej tej sytuacji. Może i minęło kilka dni od naszego ostatniego spotkania, ale w dalszym ciągu, pojawiał się w moim życiu zdecydowanie zbyt często.

Natomiast to, czy miałam z tym problem, to już zdecydowanie inna sprawa. Prawdę mówiąc, nawet zaczynałam go lubić. Nie zrobił niczego złego bezpośrednio mi, więc dlaczego miałam być w stosunku do niego uprzedzona? W końcu, nie byłam nawet częścią New Directions, które stale terroryzował.

-Więc? - spojrzał na mnie wyczekująco, na co brwi ponownie powędrowały mi ku górze. - Mogę wejść? - doprecyzował.

-Ach - pokręciłam głową, skonsternowana. - Wiesz, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł - mruknęłam, spuszczając wzrok. Nie chodziło tylko o Pucka, który w dalszym ciągu znajdował się w moim pokoju, ale i o to, do czego nasze spotkania zawsze doprowadzały. Z jakiegoś powodu nie cieszyłam się na myśl o ponownym całowaniu szatyna. - Powinieneś już iść - dodałam, chcąc zamknąć drzwi, ale zielonooki w jednej chwili wślizgnął się do środka. - Wiesz, jak to się nazywa? Najście - oznajmiłam, zdenerwowana. Naprawdę nie mógł wybrać gorszej pory na odwiedziny. Brakowało tylko, żeby pojawiła się tu Rachel z Hummelem.

-Nie musiałbym tego robić, gdybyś nie próbowała zamykać mi drzwi przed nosem - prychnął.

-Nie możesz tu być - ściszyłam głos, ściągając brwi z powagą. - Nie jestem sama - wykręciłam oczami, zauważając, że nie zamierza się nigdzie ruszyć. Jego brwi automatycznie uniosły się ku górze. - Poza tym, nie masz planów na walentynki? - zakpiłam. - Spodziewałam się, że chłopak tego pokroju będzie w stanie znaleźć sobie godne towarzystwo - parsknęłam śmiechem.

-Właśnie dlatego tu jestem - jego kąciki uniosły się ku górze. - Masz coś w planach? - zainteresował się.

-Słucham? - zdziwiłam się. Skąd pomysł, że w ogóle miałabym ochotę robić z nim cokolwiek? Szatyn wzruszył ramionami. - Sebastian, - pokręciłam głową - to, że zgodziłam się na danie ci szansy, nie znaczy, że się przyjaźnimy.

-Nikt nie mówił o przyjaźni - w zielonych tęczówkach ukazał się minimalny błysk. - Myślałem bardziej o niezobowiązującym spotkaniu - doprecyzował, robiąc krok w moją stronę.

-Sebastian Smythe i niezobowiązujące spotkanie? - przechyliłam głowę w bok i tym razem to ja do niego podeszłam. Niemal stykaliśmy się ciałami. - Sądziłam, że wszystko, co robisz niesie za sobą jakiś podstęp - wyszczerzyłam usta, ukazując ząbki.

-Miałaś spróbować mi zaufać - jego palec wsunął się pod moją brodę, unosząc ją delikatnie ku górze. Natychmiastowo utopiłam spojrzenie w jego oczach. Oparcie się szatynowi wychodziłoby mi zdecydowanie łatwiej, gdyby nie te przebiegłe tęczówki. Miały w sobie coś, przez co z miejsca traciłam opanowanie i stanowczość. - Niczego nie knuję - oznajmił.

-Znalazłeś nowy gejowski bar i chciałeś się pochwalić? - zakpiłam. W tamtej chwili do moich uszu dobiegł dźwięk stawianych kroków. Z tego wszystkiego kompletnie zapomniałam o Pucku.

-Maeve? - głos Puckermana odbił się echem w mojej głowie. Niezręczna sytuacja. Jednak, w dalszym ciągu mogłam być wdzięczna, że dzisiejszy wieczór spędzałam akurat z nim. - Wszystko w porządku? - wyczułam nieufność w tonie jego głosu.

-Tak - odparłam z automatu, cofając się o krok i rzuciłam zielonookiemu wymowne spojrzenie. - Sebastian właśnie wychodził - dodałam. Hipnotyzujące tęczówki przeskoczyły na Pucka, gdy szatyn wykrzywił usta w cynicznym uśmiechu. - Prawda? - zamrugałam kilkukrotnie, krzyżując ręce na piersi. Niezręczna sytuacja.

-Mhm - przytaknął. - Do zobaczenia - mruknął i wyszedł. Westchnęłam ciężko, gdy szatyn zamknął za sobą drzwi.

-Co jest? - zainteresował się Puck.

-Nic - pokręciłam głową. - Po prostu obejrzyjmy już ten film.

✿ڿڰۣ-

Taka troszkę zapchaj dziura ten rozdział i chyba nie jestem z niego dumna, ale podobno takie tez muszą być XD

Miłego dnia wszystkim ❤️

Continue Reading

You'll Also Like

12.5K 497 36
Zanim zaczniesz czytaฤ‡ trzeciฤ… czฤ™ล›ฤ‡ upewnij siฤ™, ลผe przeczytaล‚eล› pierwszฤ… i drugฤ… ๐Ÿ˜‰ Kubฤ™ i Nataliฤ™ czekajฤ… wielkie zmiany. Narodziny pierwszego, up...
62.5K 1.3K 60
jest to opowieล›ฤ‡ o tym jak Hailie trafia do braci jak ma 3 latka.Vincent opiekuje siฤ™ niฤ… jak cรณrkฤ…,nawet kazaล‚ Willowi zajฤ…ฤ‡ siฤ™ pracฤ….jeล›li chcesz...
6.6K 238 19
Jak sama nazwa mรณwi, jest to Twitter, aplikacja do ktรณrej dostฤ™p majฤ… uczniowie Hogwartu. Sฤ… oni w posiadaniu telefonรณw zwykล‚ych, ale jednak magiczny...
67.6K 7.5K 17
On dzieliล‚ siฤ™ muzykฤ… i ckliwymi historiami. Ona byล‚a wiernฤ… sล‚uchaczkฤ…. โ“’ twentyonecoldplay; 2015.